"Matrix" znają wszyscy. Nie może być inaczej, wszak to chyba jedna z ważniejszych serii s-f w dziejach kina. Być może najważniejsza. Jednak myliłby się ten, kto w obrazie braci Wachowskich widziałby jedynie jednopłaszczyznową historyjkę, skoncentrowaną wokół rywalizacji na linii człowiek- maszyna, okraszoną hipnotyzującą scenerią i futurystyczną nawalanką. Wszak okazuje się, że na tę trylogię trzeba spojrzeć nieco inaczej i przy pomocy odpowiedniego klucza interpretacyjnego, pokusić się o odnalezienie sensu, ukrytego za szczelną zasłoną paraboli. Spróbujmy zatem. Pomoże nam w tym doskonale już znany...Mark Passio.
sobota, 15 lipca 2017
Alegorie "Matrixa"
"Matrix" znają wszyscy. Nie może być inaczej, wszak to chyba jedna z ważniejszych serii s-f w dziejach kina. Być może najważniejsza. Jednak myliłby się ten, kto w obrazie braci Wachowskich widziałby jedynie jednopłaszczyznową historyjkę, skoncentrowaną wokół rywalizacji na linii człowiek- maszyna, okraszoną hipnotyzującą scenerią i futurystyczną nawalanką. Wszak okazuje się, że na tę trylogię trzeba spojrzeć nieco inaczej i przy pomocy odpowiedniego klucza interpretacyjnego, pokusić się o odnalezienie sensu, ukrytego za szczelną zasłoną paraboli. Spróbujmy zatem. Pomoże nam w tym doskonale już znany...Mark Passio.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz