Oprócz wielu rozsianych po okolicy wsi, takich jak Strużnica, Karpniki, Mniszków czy Janowice Wielkie, jednym z najbardziej znanych miejsc z którego dokonywać można wypadów w Rudawy Janowickie i wschodnie Karkonosze są- Kowary.
Początki tego miasta sięgają czasów średniowiecza i związane są z wydobywaniem w okolicy rud żelaza. O fragmentach jego ciekawej historii poczytać można tutaj: historia Kowar
Ja ze swej strony dodam tylko że będąc tam, zdecydowanie czuć tę wielowiekową historię oraz tradycję. Miasteczko jest absolutnie warte uwagi. Posiada całkowicie inny charakter, niż skomercjalizowany i pełen (nie bójmy się tych słów) kiczu i tandety, pobliski Karpacz.
Kowary to zupełnie inna bajka. Jego spokojna, nieco senna atmosfera, idealnie wprowadza w nastrój tajemnicy i...pewnej nostalgii . Wciąż bowiem można odnaleźć tu sporo miejsc, gdzie czas zatrzymał się przynajmniej kilkadziesiąt lat temu. Owszem, miasto jest trochę zaniedbane i ktoś rzec może-szare, ale to też nadaje mu autentyczności i nachalnie nie pozbawia tożsamości, wprowadzając elementy całkowicie niezrozumiałe i obce (vide Western City w Karpaczu).
Szczególnie fajnie jest w Kowarach jesienią. Gdy już mało kręci się turystów i wczasowiczów (którzy zresztą i tak w większości szturmują pobliski kurort) i wtedy, można śmiało "wtopić się"w ten spokój i nieskalaną niczym atmosferę niezwykle ciekawego, sudeckiego miasteczka.
c.d.n.
Jak na budowle to nawet ładnie :). A ta dziewczyna na zdjęciu ma taki ujmujący uśmiech :) :D.
OdpowiedzUsuńTeż uważam że ładnie. A dziewczynie przekażę spostrzeżenie ;) :)
OdpowiedzUsuńByłem w Kowarach kilka lat temu i od razu mi się spodobało...
OdpowiedzUsuńNawet ostatnio o nim myślałem -> jako punkcie startowym do jednej z moich wędrówek i jako miejscu samo w sobie ciekawym turystycznie.
Świetne zdjęcia Kowar!
Pzdr.