Część 7- Wywiad 3- dokończenie
(Wskazane jest przeczytanie poprzednich wywiadów przed czytaniem poniższego).
Sara:
"OK, istoty pozaziemskie z ich agresywnymi osobowościami zaraziły
ludzi, co wprowadziło złe tendencje do naszej rasy. Dlaczego Rasa
Centralna miałaby pozwolić, aby się to wydarzyło?"
Dr Neruda: "Nie wiemy."
Sara: "Ale mówiłeś wcześniej, że chroniliby oni naszą planetę ich najlepszą technologią. Dlaczego nie chronili nas tysiące lat temu?"
Dr Neruda: "To jest tajemnica. Nie wiemy."
Sara: "Zakładam, że to musi być kolejny powód, dla którego Piętnastka nie chce polegać na protekcji WingMakers."
Dr Neruda: "Nie mówił o tym, ale zgodziłbym się z tobą."
Sara:
"Chciałabym powrócić do tematu Boga -- jestem w pełni świadoma, że
pomijam temat WingMakers, ale nie mogę powstrzymać się od rozmowy o tych
sprawach. W porządku?"
Dr Neruda: "Dla mnie świetnie. Będę rozmawiał na każdy temat, który wybierzesz."
Sara: "Wyjaśniłeś wcześniej, że dla ciebie Bóg jest mocą, ale jest on ‘mocą’?"
Dr Neruda: "Chodzi ci o to, czy Bóg jest w liczbie mnogiej czy pojedynczej?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Bóg jest i tym i tym."
Sara: "I tym i tym?"
Dr Neruda:
"Boga można znaleźć wszędzie, ponieważ jest on mocą unifikującą, ale
paradoksalnie, bycie mocą unifikującą charakteryzuję także pojedynczość i
indywidualność. Fizycy wytłumaczą ci, że we wszechświecie odgrywają
rolę cztery podstawowe moce: silna jądrowa, słaba jądrowa, grawitacyjna i
elektromagnetyczna. Moce te są faktycznie fasetami pojedynczej mocy,
bardziej podstawowej i całkowicie przyczynowej."
"Einstein
pracował blisko trzydzieści lat próbując to udowodnić jego teorią
unifikacji, ale nigdy nie odnalazł odpowiedzi. Przypuszczalnie nikt tego
nie dokonał. Mogę tylko powiedzieć, że Grupa Labiryntu -- używając
technologii LERM -- odkryła tę moc. I moc ów posiada wyraźną świadomość.
Istnieje i nie jest ani chaosem ani porządkiem. Jest i tym i tym,
przepływa pomiędzy światem chaosu a światem porządku jak fala
sinusoidalna przepływa pomiędzy dodatnią a ujemną amplitudą."
Sara: "Czy nasi fizyce mogą to udowodnić albo obalić?"
Dr Neruda: "Nie, nasi fizycy nie mogą udowodnić albo obalić tego o czym mówię. Za bardzo są zakuci w kajdany wyspecjalizowanych teorii, które są w kryzysie."
Sara: "Jakiego rodzaju teorie?"
Dr Neruda: "Przykładowo mechanika kwantowa, biorąc pierwszą z brzegu.
Prawie
wszyscy fizycy, bez względu na ich specjalizację, będą twardo obstawać i
przekonywać, że mechanika kwantowa jest poprawną i kompletną teorią
podkreślającą nasze rozumowanie Wszechświata. Niemniej jednak nie
uwzględnia ona cząsteczek świadomości, gdyż jej ograniczenia sprawiają że nie ma sposobu na wykrycie nieskończenie małych pól magnetycznych wewnątrz których cząsteczki te rezydują."
Sara: "Dlaczego?"
Dr Neruda:
"Nie jest to temat dla laika, Saro. Nie wiem jak to wyjaśnić w słowach,
które mogłabyś zrozumieć. Ma to wiele wspólnego z faktem, że naszym
fizykom w akademii brakuje wyrafinowanej technologii amplifikacji mocy,
która pozwoliłaby na wykrycie niezwykle malutkich pól magnetycznych, w
których mieszczą się cząsteczki subatomowe, które z kolei tworzą
wzajemnie połączoną sieć obwodów myślowych. Owe obwody myślowe -- brane
kolektywnie -- reprezentują zewnętrzną stukturę mocy unifikującej i
przenikają one całe multiwers. Pola magnetyczne reprezentują wnętrze
mocy unifikującej i przenikają formy bezkształtnej świadomości."
Sara: "W porządku, rozumiem co
miałeś na myśli mówiąc, że nie jest to temat dla laika. Kompletnie
zgubiłam się w abstrakcyjnej naturze tej dyskusji. Myślałam, że mówimy o
Bogu, a teraz nie jestem pewna o czym w ogóle mówimy."
Dr Neruda:
"Proszę skupić się na pierwotnej mocy. Bóg zmniejszył prędkość samego
siebie, aby ukazać swoje fizyczne wcielenie w czterech znanych mocach, o
których mówiłem wcześniej."
Sara: "Więc tak naprawdę działa Wszechświat i powinnam po prostu to zaakceptować?"
Dr Neruda: "Nie, nie, nie. Nie chcę pozostawić cię z wrażeniem, że to co powiedziałem jest sposobem działania multiwersu. Jeżeli istnieje jedna absolutna prawda jaką
mogę oświadczyć, to to że jest to moje rozumowanie multiwersu, do
którego zostałem zobligowany narzędziami fizyki cząsteczkowej,
kosmologią i matematyką, i jest ono w najlepszym wypadku częściowe, albo
całkowicie niedokładne w najgorszym."
Sara:
"Zatem zasadniczo stawia nas to w martwym punkcie, czy mam rację?
Jeżeli to, co powiedziałeś dziś wieczorem jest tylko częściowym
rozumowaniem, albo zupełnie błędnym, gdzie stawia to naszych światłych
naukowców i teologów? Posiadasz przewagę płynącą z zaawansowanej
technologii i pozaziemskiej kosmologii, a ciągle nie możesz wyjaśnić Wszechświata z całkowitą pewnością. Nawet posiadając dowód na istnienie
Boga, uważasz że nie wiesz praktycznie niczego, co jest absolutną prawdą. Jak to możliwe?"
Dr Neruda: "Nikt, kto jest zaangażowany w astronomię, kosmologię lub fizykę nie lubi
myśleć, że jego dziedzina jest źle ukierunkowana przez błędne albo
niekompletne założenia. Ale jest. I istnieje dobra tego przyczyna."
Sara: "Którą jest?"
Dr Neruda:
"Proszę sobie wyobrazić, że obserwowalny Wszechświat jest środkowym
szczeblem drabiny niewiadomej długości. Każdy ze szczebli nad i pod
naszym obserwowalnym wszechświatem reprezentuje porządek wielkości poza
naszymi zmysłami. Na przykład, powiedzmy, że szczebel znajdujący się nad
tym, który reprezentuje nasz obserwowalny Wszechświat jest zewnętrznym
skrajem naszej galaktyki Drogi Mlecznej. Używając teleskopu możemy
zobaczyć następny szczebel nad nami, ale reszta drabiny jest zagubiona w
gęstej mgle."
"Patrząc
w dół -- na poziomie mikroskopowym za pomocą mikroskopu elektronowego
-- możemy dodać kolejny szczebel znajdujący się poniżej naszego
obserwowalnego wszechświata, a z akceleratorem cząstek, możemy nawet teoretyzować, jaki
może być jeszcze następny szczebel pod spodem, ale reszta drabiny
kieruje się w gęstą mgłę nie różniącą się od tej, kiedy patrzyliśmy w
górę. "
"Ze
wszystkimi naszymi technologiami i teoriami, ciągle nie mamy pojęcia jak
wysoka jest drabina, albo nawet czy drabina jest prosta, czy zaczyna
zakrzywiać się jak podwójna helisa. Nie wiemy, czy może szczyt drabiny
zakrzywia się w takim stopniu, że jest właściwie połączony ze spodem
drabiny. I nie wiemy nawet, czy mogą być dodatkowe drabiny."
Sara: "W porządku, myślę że wiem co masz na myśli, ale w takim razie dlaczego zawsze odnosi się wrażenie, że nauka wie więcej niż to jest naprawdę?"
Dr Neruda:
"Większość populacji planety -- może jakieś 99 % -- nie doświadczyła
niczego poza środkowym szczeblem drabiny. A ci, którzy są
uprzywilejowani do obserwowania następnego szczebla nad i pod poprzez
używanie technologii, fałszywie zakładają, albo może mają nadzieję, że
drabina zachowuje tą samą formę i trzyma się tych samych zasad.
ACIO
zaobserwowało kolejny szczebel tej drabiny -- wychodzący poza akademicką
technologię. Nic więcej. Jednakże, czyniąc tak, zostaliśmy tylko
poniżeni przez głębokość i szerokość naszej niewiedzy. Nauczyliśmy się,
że drabina zmienia się. Zaczyna ona modyfikować swoją formę i
teoretyzujemy, że jej kształt nigdy nie będzie do przewidzenia czy nawet
stabilny."
Sara: "Więc nie oznacza to, że nasi fizycy się mylą?"
Dr Neruda:
"Podoba mi się podejście mało znanego pisarza, o imieniu Gustave
Naquet, który pisał: ‘Ilekroć wiedza czyni krok naprzód, Bóg oddala się
krok do tyłu.’
Każdy szczebel drabiny może wymagać innej fizyki lub zbioru praw
i instrumentów. Czy Neandertalczyk jest błędem w obliczu współczesnego
człowieka? Był on po prostu prekursorem albo wczesnym prototypem. I tak
samo jest z fizyką lub kosmologią. Muszą być one zrozumiane jako
obowiązujący prototyp, który ma swoje przeznaczenie w klamrze czasu, ale
ostatecznie zostaną zastąpione przez nowy model, który zawiera więcej szczebli drabiny."
Sara:
"Nadal trudno wyobrazić sobie jak przy całej tej technologicznej
przewadze, którą posiada ACIO, możliwe jest jedynie uczynienie klarownym
faktu jak niewiele wiemy o naszym wszechświecie. Nie pozostawia to
dużych nadziei dla nas."
Dr Neruda: "Jak to rozumiesz?"
Sara: "Otóż, wydaje mi się, że jeśli nie wiemy czego
nie wiemy, jesteśmy z góry skazani na robienie założeń w sprawach,
które brane są za fakt, gdy w rzeczywistości jest to tylko pogląd. Pod
tym względem, nauka nie jest lepsza od religii. Mam rację?"
Dr Neruda:
"Interesującą rzeczą w nauce jest to, że korzenie ukazują jak coś
działa. Jeżeli możesz podążyć za cząsteczkami do ich korzeni, możesz
zrozumieć jak działa przestrzeń wewnętrzna. Jeżeli możesz podążyć za
cząsteczkami kosmicznymi -- galaktykami, kwazarami i czarnymi dziurami
-- do ich korzeni, możesz zrozumieć jak działa przestrzeń zewnętrzna.
Kiedy złożysz dwie połowy razem z przestrzenią w-pomiędzy, czyli
obserwowalnym wszechświatem, możesz zrozumieć jak działa cały multiwers. Problem
jest taki, że nikt nie ma lupy albo technologii do obserwowania
korzeni. I to jest miejsce, gdzie teoria się kończy. Różnica pomiędzy
nauką a religią jest taka, że nauka stosuje teorię, podczas gdy religia
stosuje wiarę. Jednakże, zarówno teoria jak i wiara, wypada słabo w
ukazywaniu korzeni. Więc w tym względzie są one podobne."
Sara: "Ale jeśli to co mówisz jest prawdą, to żyjemy w świecie, którego naprawdę nie rozumiemy."
Sara: "Jeśli nie rozumiemy naszego świata, a nauka i religia nic na to nie mogą poradzić, to dokąd zmierzamy? Chodzi mi o to, jak mamy zamiar poradzić sobie z naszą niewiedzą?"
Dr Neruda:
"Niebezpieczeństwo niewiedzy leży tylko w uwierzeniu, że niewiedza nie
istnieje. Jeżeli wiesz, że brakuje ci wglądu w wewnętrzne wymiary tego
jak coś funkcjonuje, wiesz że
masz ślepe punkty. Możesz mieć otwarte oczy na jakąkolwiek dogodność,
która umożliwi głębszy wgląd lub dogłębniejsze uczucie znaczenia. Musisz
nauczyć się żyć z niekompletnością i używać jej raczej jako siły
motywującej, niż punktu desperacji czy obojętności."
"Dokąd zmierzamy? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. To jest powód dla którego
wszystkie wydarzenia są opakowywane i sprzedawane przez media. Media są
tym, wokół czego obraca się większość ludzi. Przeglądają oni niedbale
swoje telewizory, radia, komputery, gazety, magazyny, a nawet książki, i
w taki sposób dostarczane są im pakiety informacji skumulowanej razem
przez media. Media wiedzą bardzo dobrze, że ludzie żyją w niewiedzy --
ale niestety brakuje im już zdolności w rozróżnianiu niekompletności
pakietów informacji, które dostarczają swoim klientom. Informacja jest
niekompletna, co powoduje, że nasza populacja pogrąża się w niewiedzy,
która umożliwia manipulację."
Sara: "Przez kogo?"
Dr Neruda:
"Saro, żaden pojedynczy byt nie jest mistrzem manipulacji, jeśli o to
pytasz. To bardziej jest tak, że wszyscy w mediach manipulują informacją
i ujawnianiem. Wszystko to jest częścią działania machiny, który
powoduje, że ludzie zwracają się ku mediom po swoje odpowiedzi, a
odpowiedzialni za ten obrót spraw są sami obywatele, gdyż nie żądają oni
od swoich centrów edukacyjnych bezwzględnej klarowności, pełnego
ujawniania informacji i przekazywania jej opinii publicznej."
Sara: "Mówisz, że nasze szkoły i uniwersytety powinny być zarządcami tej informacji, a nie media?
Dr Neruda:
"W świecie idealnym, tak. Właśnie tak Corteum zaprojektowali swoje
struktury informacji. Centra edukacyjne zdominowały rozpowszechnianie
informacji poprzez kolektywny i dobrze umotywowany system dziennikarski.
Dziennikarze są specjalistami w takich dziedzinach jak: teologia,
sztuka, nauka, rząd, biznes, i technologia. Dziennikarze ci wykonują
profesjonalne i rzetelne sprawozdania z każdej z dziedzin i dzielą się
tą informacją poprzez pełne ujawnienie. Nic nie jest pomijane. Badania
są szczegółowe i całkowicie nietykalne dla politycznego spektrum o
szczególnych zainteresowaniach."
Sara: "W porządku, sama jestem dziennikarzem, więc w końcu dotykamy tematu o którym
coś wiem. Kiedy byłam dopiero zaczynającym reporterem, nigdy nie czułam
wpływu politycznej ręki odnośnie tego jak lub z czego zdawałam relację. Wiem na poziomie krajowym -- szczególnie sprawozdawczość w D.C. – co
nie musi być przypadkiem całościowym, ale historie, o których
rozmawialiśmy przez ostatnie kilka nocy nie kwalifikowały się nawet na
listę tematów jakie powinnam podejmować. To naprawdę poważny problem.
Historie te są okryte całkowitą tajemnicą. A biorąc pod uwagę, że nasi
politycy nawet nie wiedzą o istnieniu ACIO i o wszystkich pozostałych
sprawach z tym powiązanych, jak możesz winić polityków, albo media za
taki stan rzeczy?"
Dr Neruda:
"Nie zamierzałem naprawdę nikogo obwiniać. To system jest niedoskonały.
Każdy wplątany w system wie, iż jest on większy niż życie i nie może
być zmieniony przez jedną osobą czy nawet grupę osób. Media znają swoje
ograniczenia i rynek zbytu. Ludzie chcą znać prawdę o sprawach, które
dotyczą ich portfela. Obszary kosmologii, istot pozaziemskich, ACIO i
sprawy dziejące się za kulisami opinii publicznej postrzegane są jako
lekka lektura dla mas -- zarezerwowana dla rozrywki -- a nie dla
poważnych wiadomości."
Sara: "Jest to wszystkim, ale nie błachymi wiadomościami, i wiesz o tym. Dlaczego w twoich ustach brzmi to tak cynicznie?"
Dr Neruda: "Jeżeli
jestem cyniczny jeśli chodzi o media, to nie odbieraj tego jako
osobiście skierowane do twojej osoby. Mówię o umyśle, którego media nie
zmienią znacząco dopóki dopóty system edukacyjny znacząco się nie zmieni
i nie wykształci studentów, którzy domagają się czegoś więcej niż tylko
niusów o dramatach, sporcie i pogodzie."
Sara: "Więc
nasze uczelnie nie powinny tylko kształcić studentów z apetytem na
kosmologię, ale powinny też dostarczać wiadomości? Dość wysoka
poprzeczka jak dla uczelni, nie uważasz?"
Dr Neruda:
"Być może, ale właśnie to jest konieczne zanim ACIO albo inna powiązana
organizacja zdecyduje dzielić się swoją wiedzą z masami."
Sara: "Dlaczego?"
Dr Neruda:
"Wiedza akademii zostałaby totalnie wywrócona do góry nogami, jeśli
ACIO by się ujawniło i dostarczyło wyniki swoich badań, technologię i
dowody interakcji istot pozaziemskich. Wszystko to zostałoby
zaatakowane. I byłby to atak niezwykle złośliwy. Przynajmniej taka była
nieugięta konkluzja Piętnastki. Dlatego też ACIO nie miało innego
wyjścia jak dostarczanie wyników badań opinii publicznej poprzez sektor
prywatny i kontakty jakie miało ze Special Projects Laboratory (dział NSA)."
Sara:
"Podaj mi jakiś przykład -- technologii albo odkrycia -- które zostało
wynalezione najpierw przez ACIO, a później przekazane do sektora
prywatnego."
Dr Neruda: "Tranzystor byłby dobrym przykładem --"
Sara: "Mówisz, że ACIO odkryło tranzystor?"
Dr Neruda:
"Nie, Laboratoria Bell wynalazły tranzystor, ale ACIO pracowało z
Laboratoriami Bell, albo dokładniej, Marvin Kelly który był ich
pracownikiem operacyjnym w połowie lat 50-ych. Pan Kelly przyłączył do
tego projektu dość wybitnego fizyka o imieniu Bill Shockley, którego
wprowadzono w najbardziej zewnętrzne struktury ACIO."
Sara: "Jak do tego doszło?"
Dr Neruda:
"Mało znany fakt: pan Shockley, pracując ze swoim przyjacielem,
wynalazł pierwszy na świecie reaktor jądrowy. Departament obrony
dowiedział się o tym poprzez pana Kelly’ego i silnie go zapragnął. Było
to zanim rozwinął się Projekt Manhattan. Pan Kelly chciał opatentować
odkrycie, ale rząd stawiał wszelkie możliwe blokady. Utrzymywali całe
odkrycie w ścisłej tajemnicy i wynegocjowali aby jeden z naszych naukowców pracował w sekrecie z panem Shockley’em."
Sara: "Kiedy to było?"
Dr Neruda: "W latach 1944 i 1945."
Sara: "Dlaczego nasz rząd sprzeczał się o te patenty?"
Dr Neruda:
"Wiedzieli, że pan Shockley mógłby odegrać istotną rolę w wojnie,
dlatego chcieli użyć ów ograniczeń jako dźwigni zabezpieczającej jego
zaangażowanie się w pomoc. Był on trudnym człowiekiem do współpracy.
Nigdy nie wychodził naprzód i nie zgłaszał się na ochotnika do zrobienia
czegokolwiek, jeśli nie przyniosłoby mu to jakiejś korzyści. Zatem nasz
rząd zawiesił patenty do czasu aż zdecydowałby się on na współpracę."
Sara: "I udało się?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "A jaką miał z tego korzyść?"
Dr Neruda:
"Istniała, wewnątrz naszego rządu, nowosformowana agencja wywiadowcza
-- był to zwiastun NSA. Znana była jako General Services Special
Projects Laboratory, i do dnia dzisiejszego bardzo niewiele o niej
wiadomo. SPL zostało przetworzone później w NSA w roku 1953 jako
nieoficjalny departament, po czym ostatecznie wewnątrz SPL utworzono
ACIO jako nieoficjalne laboratorium badawcze. Zatem, ACIO było wydziałem
stojącym za dwupoziomowym stopniem tajności, lub tym co określano jako -- niewidzialny rdzeń."
Sara: "Jaka była motywacja dla całej tej ochrony? Wojna?"
Dr Neruda:
"Może ciebie to zaskoczyć, ale wojna nie była dużym zmartwieniem dla
sił, z którymi ACIO było ułożone. Uwaga skierowana była na istoty
pozaziemskie i to, kto pierwszy zdoła wykorzystać ich technologię w
zastosowaniach militarnych. We wczesnych latach 40-ych, obserwacje UFO
były całkiem powszechne -- nawet bardziej niż dzisiaj. Nasz rząd był
przekonany, że obserwacje te są rzeczywiste, i naprawdę dotyczyły sił
pozaplanetarnych. Chcieli oni dwóch rzeczy: ukraść technologię z
rozbitego pojazdu kosmicznego, albo ustanowić sojusz. Nie byli zbyt wymagający co do sposobu w jaki ma się to zdarzyć."
Sara: "Lecz jak wszystko to wiąże się z Shockley’em?"
Dr Neruda:
"Zszedłem trochę z tematu. Pan Shockley został wprowadzony do SPL i
wtajemniczony w wiele ich tajnych inicjatyw. Został on zrekrutowany do
SPL nie tyle ze względu na jego cechy osobowości, co z powodu jego
geniuszu. W każdym razie, uzyskał dostęp do części badań na
tranzystorami polowymi, jakie były prowadzone w SPL. Było to zanim
Laboratoria Bell odkryły tranzystor złączowy, wykonany przez kolegów
pana Shockley’a. "
Pan
Shockley został dopuszczony do wykorzystania niektórych badań wewnątrz
SPL do stworzenia jego własnej wersji tranzystora polowego i stania się
szeroko znanym jako jego wynalazca. To właśnie zostało uczynione w
zamian za jego współpracę we wspomaganiu operacji strategicznych armii i
marynarki wojennej podczas wojny. Zdawał sobie sprawę z istnienia SPL i
znał część ich działań; po wojnie zostałem powiadomiony o jego chęci
przyłączenia się do SPL z racji jego pierwszorzędnych laboratoriów, ale
ponownie, jego cechy osobowe uniemożliwiły takową akcesję."
Sara:
"A więc, Laboratoria Bell otrzymały patent na tranzystor w zamian za
wsparcie w wojnie udzielane przez Shockley’a. Co dokładnie uczynił, że
było to takie ważne?"
Dr Neruda: "Nie wiem na pewno, ale ogólnie jego rolą była pomoc w optymalizowaniu rozwoju broni."
Sara: "Jaka była rola NSA podczas tego wszystkiego?"
Dr Neruda:
"NSA nie istniało aż do listopada 1952 roku. W tym czasie SPL i ACIO
były dwoma najbardziej zaawansowanymi, tajnymi laboratoriami. Każde z
nich miało tylko jedno laboratorium w sektorze prywatnym współpracujące z
Laboratoriami Bell. Stąd też pan Kelly znał się z dyrektorem
wykonawczym SPL."
Sara: "Więc jaki był związek pomiędzy SPL a ACIO?"
Dr Neruda: "Masz na myśli lata 40-te?"
Sara: "Po pierwsze, jak wczesne lata wchodzą tu w rachubę?"
Dr Neruda:
"SPL zostało uformowane w roku 1938. Miał miejsce wtedy prężny postęp
-- zwłaszcza w całej Europie -- w dziedzinie rozszczepiania energii. SPL
było początkowo utworzone do badania rozszczepiania jako alternatywnego
źródła energii, jak również pod kątem możliwego zastosowania
militarnego."
Sara: "Dlaczego utrzymywane było to w tajemnicy?"
Dr Neruda: "W późnych latach 30-ych miał miejsce znaczny niepokój polityczny w Europie, i Stany Zjednoczone nie były pewne komu
mogłyby zaufać. Miały wrażenie, że rozszczepianie było rozwiązaniem na
posiadanie przewagi technicznej w działaniach wojennych, a nie chciały
dzielić się tym w ciemno. Miał miejsce też sygnał w postaci kilku
nagłych postępów technologicznych w obrębie europejskiej społeczności
fizyków, co sprawiło iż
USA poczuło potrzebę koncentracji swych najlepszych środków do
wyposażenia światowej klasy laboratorium i obsadzenia go przez grupę
najlepszych umysłów planety."
Sara:
"Jak najlepsze umysły planety mogły być nagle wyrwane przez rząd USA, i
nie było to zauważone w społeczności naukowej? Mam na myśli, jak
utrzymaliście to w tajemnicy?"
Dr Neruda:
"Nie brali oni ugruntowanych liderów na polu fizyki. Poszukiwali
młodych, dobrze rokujących geniuszów, którzy ciągle byli stosunkowo
nieznani, lecz pod dobrym przewodnictwem i z najlepszą dostępną
technologią, mogliby stworzyć coś nadzwyczajnego."
Sara: "Jak tranzystor?"
Dr Neruda: "Jak tranzystor."
Sara: "A więc jeżeli SPL założono w 1938, kiedy powstało ACIO?"
Dr Neruda: "Zostało utworzone w 1940, krótko po tym, jak SPL zaczęło już w pełni funkcjonować."
Sara: "Dlaczego?"
Dr Neruda:
"Po części stało się tak, ponieważ zarząd SPL obawiał się odkrycia
przez Kongres, a więc zdecydował się skonstruować Niewidzialny Rdzeń --
który był nazwą kodową ACIO -- celem budowy laboratorium nietykalnego
przez siły polityczne lub media. Po drugie, nie chciał, aby badania
prowadzone przez SPL konkurowały z działaniami związanymi z tematem
istot pozaziemskich. Kiedy wszystkie plany odnośnie powołania ACIO
zostały już wdrożone, istoty pozaziemskie i UFO ciągle pozostawały
tematem poważnej debaty wewnątrz SPL. Większość liderów SPL nie wierzyło w nie. Nie było niepodważalnych dowodów."
"Lecz
kiedy został znaleziony pierwszy, nienaruszony pojazd kosmiczny,
zmieniło to opinie wszystkich wewnątrz SPL i zadecydowano, że powinien
być powołany oddzielny departament badawczy, który miałby zwiększony
stopień pilności i tajności. Zatem,
Niewidzialny Rdzeń, albo ACIO jak został później nazwany, utworzono
poza SPL na głębszym poziomie tajemnicy. Miało ono dwupoziomowy stopień
nieoficjalności."
Sara: "Czy odwoływałeś się do incydentu w Roswell, wtedy gdy mówiłeś o odnalezionym pojeździe kosmicznym?"
Dr Neruda: "Nie. Był to porzucony pojazd kosmiczny znaleziony w wodach przybrzeżnych Florydy w roku 1940."
Sara: "Tak po prostu porzucony? Kto go znalazł?"
Dr Neruda: "Jak mówi historia, znalazł go rekreacyjny sternik w wodzie na głębokości dwudziestu metrów. Był doskonale zachowany."
Sara: "Co stało się ze sternikiem?"
Dr Neruda:
"Była to anonimowa informacja skierowana do marynarki wojennej. Osoba,
która go odkryła nigdy nie została znaleziona. Jednakże, później
dowiedzieliśmy się, że odkrycie było zaaranżowanym wydarzeniem."
Sara: "Zaaranżowanym wydarzeniem?"
Sara: "Więc był to pojazd kosmiczny Corteum, porzucony, aby być odkrytym przez marynarkę wojenną?"
Dr Neruda: "Był to sposób jaki wybrali na pierwszy kontakt."
Sara:
"Przez pozostawienie jednego ze swych pojazdów kosmicznych w oceanie, a
później zatelefonowanie do naszej marynarki wojennej i powiedzenie im,
gdzie go znaleźć? Cholera, to dziwne!"
Dr Neruda: "Tak, ale potrzeba było jedynie trzech telefonów, aby ktoś rozpoczął śledztwo stosowne do otrzymanego zgłoszenia."
Sara: "W porządku, więc tak powstało ACIO. Kiedy ty pojawiłeś się w jego strukturach?"
Dr Neruda:
"W roku 1956. Mój ojciec odkrył zniszczony pojazd kosmiczny w
boliwijskiej dżungli podczas polowania. Był to statek w kształcie
ostrosłupa o około 70-metrowej długości podstawy, niemalże równoboczny.
Zawierał 26-osobową załogę. Wszyscy martwi."
Sara: "Corteum?"
Dr Neruda:
"Nie, pojazd ten został później zidentyfikowany jako statek Zeta.
Odbywał on misję wywiadowczą podobną do misji mojego ojca -- polowanie
na zwierzęta. W pewnym momencie, zaczął źle funkcjonować lecąc podczas
sztormu elektrycznego. Mój ojciec był sprzedawcą elektroniki, głównie
dla armii boliwijskiej."
Sara: "Wiem że, opowiadałeś mi tą historię wcześniej, ale powtórz ją proszę dla potrzeb nagrania."
Dr Neruda:
"Mój ojciec pobrał specyficzną technologię ze statku, po czym
skontaktował się z urzędnikiem wojskowym w boliwijskim rządzie, który
był jego zaufanym przyjacielem. Początkowo, mój ojciec zainteresowany
był sprzedaniem statku armii boliwijskiej, ale szybko pojazd ten stał
się obiektem zainteresowania armii USA -- szczególnie SPL. Jeden z
dyrektorów SPL spotkał się z moim ojcem, aby upewnić się co do lokalizacji statku, po czym przeprowadził pełną operację jego przejęcia, w przeciągu trzech dni. "
Zostało to zrobiono w zamian za obywatelstwo USA i rolę wewnątrz SPL dla mojego ojca."
Sara: "Dlaczego twój ojciec negocjował o coś takiego zamiast o pieniądze?"
Dr Neruda:
"Wiedział, że jest to jedyna droga, aby zabezpieczyć jego i moje życie.
Zachował dla siebie technologię nawigacyjną, która była na pokładzie
statku, a całą resztę oddał w ręce SPL."
Sara: "A co z rządem boliwijskiem?"
Dr Neruda: "Został sowicie opłacony."
Sara: "I to wszystko?"
Dr Neruda:
"W przeciągu siedmiu lat pomiędzy 1952 a 1959 rokiem, sześć dodatkowych
pojazdów kosmicznych odnaleziono w podobnych okolicznościach jak w
przypadku mojego ojca. Tylko jeden z nich został odnaleziony na terenie
USA. Pozostałe pięć, zostało chętnie przekazane naszej armii w zamian za
pieniądze."
Sara: "Zakładam, że kraje te nie chciały mieszać się w implikacje polityczne?"
Dr Neruda:
"Też, ale chcieli oni także pieniędzy i przyjaznych stosunków z armią
USA. Widzieli oni przyszłe korzyści w formie podzielenia się
technologiami, ochrony militarnej, kredytów i wielu innych nieuchwytnych
korzyści. Krótko mówiąc, była to sprytna polityka. Poza tym, żaden inny
kraj, poza Związkiem Radzieckim, nie miał laboratoriów takich jak ACIO.
Co zrobiliby z tymi pojazdami kosmicznymi?"
Sara: "Twój ojciec i ty znaleźliście się w Stanach Zjednoczonych -- co kwalifikowało go do przyjęcia w struktury SPL i co tam robił?"
Dr Neruda:
"Mój ojciec nie był zwykłym sprzedawcą dla rządu boliwijskiego, był on
ekspertem od elektroniki równoważnym stopniem zaawansowanemu inżynierowi
elektroniki. Miał kilka patentów na swoim koncie, ale był uważany za
kogoś w rodzaju anty-realisty, co sprawiło że stracił impuls życia jak przypuszczam."
Sara: "Żyje nadal?"
Dr Neruda: "Nie."
Sara: "Przykro mi. Co z resztą twojej rodziny? Czy tylko ty i twój ojciec przybyliście do Ameryki?"
Dr Neruda:
"Byłem jedynakiem. Moja matka umarła krótko po moich narodzinach.
Miałem zaledwie cztery lata, kiedy przyjechałem do Stanów. Mam znikome
wspomnienia mojego domu w Soracie."
Sara: "Gdzie leży Sorata?"
Dr Neruda: "Na północy La Paz, na wschodnim końcu jeziora Titicaca."
Sara:
"Być może oglądałam zbyt wiele odcinków "Z archiwum X", ale wydaje się
trudnym do uwierzenia, że twój ojciec mógł wynegocjować pracę i
obywatelstwo USA z SPL. Możesz wyjaśnić jak tego dokonał?"
Dr Neruda:
"Zapytał. To nie była taka trudna sprawa. Był mężczyzną perfekcyjnie
mówiącym po angielsku, znającym elektronikę, mającym trochę politycznego
obycia. A co ważniejsze, doprowadził SPL do bardzo ważnego odkrycia,
wartego miliardy dolarów wydanych na badania i postęp. A mój ojciec był
wystarczająco sprytny, aby sfotografować statek i zabezpieczyć
komponenty elektroniczne, odpowiadające za nawigację. Miał to
odpowiednio zabezpieczone z instrukcjami na rozprowadzenie, tak aby nic nie mogło przytrafić się jemu albo mnie."
Sara:
"Proszę tego źle nie zrozumieć, ale czy nie powiedziałeś, że tylko
młodzi geniusze byli przyjmowani do ACIO? Przypuszczam, że twój ojciec
nie kwalifikował się do tej grupy."
Dr Neruda:
"Nie, nie był geniuszem. Ale był wystarczający mądry, aby być
wartościowym człowiek w pracach nad re-inżynierią technologii, które
przeprowadzano w ACIO -- szczególnie tych, które wchodziły w zakres
półprzewodników."
Sara: "I wszystko to wydarzyło się w połowie lat 50-ych?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "Był tam już wtedy Piętnastka?"
Dr Neruda: "Nie. Pojawił się w ACIO na wiosnę 1958 roku."
Sara: "A więc znał twojego ojca?"
Dr Neruda:
"Mój ojciec, proszę mi wierzyć lub nie, w dalszych latach swej pracy
stał się dyrektorem na wysokim poziomie ACIO, w dużym stopniu dzięki
Piętnastce, który zapałał natychmiastową sympatią do mojego ojca. Proszę
pamiętać, że Piętnastka jest Hiszpanem. Mój ojciec znał Piętnastkę tak
dobrze jak nikt inny i miał najwyższy szacunek do niego."
Sara: "Twój ojciec był częścią Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "Kiedy ty dowiedziałeś się o Grupie Labiryntu i jej misji?"
Dr Neruda: "Piętnastka wprowadził mnie w nią na osobistym spotkaniu. Nigdy tego nie zapomnę."
Sara: "Kiedy to było?"
Dr Neruda: "18 września 1989 roku."
Sara: "Co się wydarzyło?"
Dr Neruda:
"Piętnastka pokazał mi zestaw technologii, które były częścią TTP
(Technology Transfer Program) z Corteum. Wyjaśnił, iż służą one do
aktywacji części mózgu, które stapiają podświadomy strumień danych ze
świadomym. Umożliwia to znacznie bardziej potężny przepływ danych, które
będą przejęte przez świadomy umysł."
Sara: "Możesz wyjaśnić, jak to działa?"
Dr Neruda: "Zrobię co w mojej mocy, ale będzie to wyjaśnienie techniczne. Nie znam na to innego sposobu."
Sara: "Spróbuj. Zasygnalizuję, kiedy się zgubię."
Dr Neruda:
"Istnieje część mózgu znana jako system wzgórzowo-korowy. Technologia
Corteum aktywuje tą specyficzną sekcję mózgu, pobudzając małe skupiska
czynnościowe wewnątrz tego systemu do rozwinięcia świadomości wyższego
rzędu. Są to nerwowe koordynaty świadomości, wiążące się z rozumowaniem
wyższego rzędu, które jest bardzo użyteczne do naukowego wnioskowania,
matematyki i ogólnie rozwiązywania postawionego problemu. Nadążasz?"
Sara: "Jeszcze nie zgubiałam się całkowicie. Ale jaka jest rola tej technologii w odniesieniu do Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda: "Kiedy Piętnastka początkowo zapoznawał się z TTP Corteum, był on pierwszym, który użył tej technologii na swoim własnym mózgu --"
Sara: "Tak, pamiętam teraz. Ukształtował wizję BST krótko po tym. Mam rację?"
Dr Neruda: "Dokładnie."
Sara: "I właśnie dlatego stworzył Grupę Labiryntu, aby dążyć do rozwinięcia BST. Prawda?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "Więc,
wszyscy wyselekcjonowani przez Piętnastkę dostali do użycia technologię
Corteum i wszyscy stali się w rezultacie mądrzejsi. Nikt spoza Grupy
Labiryntu nie podejrzewał, że Grupa Labiryntu istnieje?"
Dr Neruda: "Nikt o kim wiem."
Sara: "W porządku, wróćmy do twojej historii z Piętnastką. Co się wydarzyło później?"
Dr Neruda: "Każdy, kto wiedział cokolwiek o Piętnastce, wiedział, że był on intensywnie zaangażowany w podróż w czasie, ale nie miałem pojęcia do jakiego
stopnia sięga ta intensywność aż do tamtego dnia. Wyjaśnił mi szczegóły
z zakresu fizyki stojące za jego planem stworzenia BST, i jak istotną
rolę odgrywają Corteum w jej rozwijaniu. Chciał przydzielić mnie do
nowego projektu, który był powiązany z rozwojem BST, a kiedy wyjaśnił
naturę projektu, potrząsnąłem z niedowierzaniem głową, że czuł on, że
mógłbym wykonać tą robotę."
Sara: "Co to było?"
Dr Neruda:
"Był to projekt, który dotyczył zaprojektowania i rozwinięcia
zaawansowanej technologii selekcji neuronalnej dla mózgu ludzkiego;
temat, o którym wiedziałem bardzo niewiele. Powiedziałem mu o tym, ale
Piętnastka wyjaśnił, że wszyscy inni też nie wiedzą, więc równie dobrze,
mogę wziąć na siebie badania. Po czym objaśnił mi w skrócie
udoskonalone funkcjonowanie mózgu, jakie ma miejsce po zastosowaniu
technologii Corteum. Było to wtedy, kiedy powiedział mi że cały personel z dwunastym poziomem upoważnień bezpieczeństwa zapraszany był do poddania się procesowi."
Sara: "Zakładam, że wszyscy zaakceptowali zaproszenie."
Dr Neruda: "Był to bezpieczny proces, chociaż istnieją pewne niedociągnięcia tej technologii."
Sara: "Jakie?"
Dr Neruda:
"Przepustowość informacyjna świadomego umysłu jest bardzo ograniczona.
Kiedy zintensyfikujesz połączenie pomiędzy świadomością i
podświadomością, świadomy umysł odrzuca strumienie danych rozległych
informacji i dąży do stania się obserwującym alternatywne stany świadomości. Innymi
słowy, proces udoskonalenia mózgu uruchamia błyskawiczne i płynne
przemieszczanie się pomiędzy stanami świadomości, podobnie jak przy
pokazie slajdów w szybkim tempie, gdzie każdy slajd reprezentowałby
odmienny stan świadomości."
Sara: "Myślę, że nadążam za tobą, ale czy brak kontroli nad efektem-slajdowym nie czyni całości bezużytecznym?"
Dr Neruda:
"Tak właśnie myślałem, jak wszyscy inni zresztą. Byli tacy, którzy
bardziej odczuli ten efekt niż inni, ale zwykle trwa on tylko kilka
tygodni, aż wyższy umysł zacznie integrować to w jego dynamiczny rdzeń."
Sara: "W porządku, wystarczy jeśli
chodzi o umysł, chętnie wróciłabym do kwestii Grupy Labiryntu.
Wspomniałeś w pierwszym wywiadzie, że jest to najbardziej tajna ze
wszystkich organizacji na planecie, a pomimo tego jedna z najbardziej
wpływowych. W jaki sposób działa ona w tajemnicy, a jednak wywiera swój
wpływ?"
Dr Neruda:
"Grupa Labiryntu jest podwydziałem ACIO, które jest absolutnie tajne.
Głównym celem jej stworzenia była potrzeba zaistnienia oddzielnej
organizacji dla technologii w czystym stanie, które były częścią TTP
wynegocjowanych z Zeta i Corteum przez Piętnastkę. Piętnastka nie chciał
tych technologii wewnątrz ACIO, gdzie były one w zbyt bliskiej
odległości od SPL i potencjalnie NSA. Chciał on być w stanie badać,
analizować i syntezować owe nowe technologie, zanim zdecyduje jak
osłabić je w okrojone wersje, które mogłyby być przekazane do SPL albo
prywatnych konsorcjów, z którymi współpracowaliśmy."
"Używaliśmy najlepszych technologii zabezpieczających jakie
istniały. Mówiąc to mam na myśli, że byliśmy w stanie zabezpieczyć
nasze technologie przed jakimikolwiek wrogimi siłami. Umożliwiało to
personelowi Grupy Labiryntu skoncentrowanie się na zastosowaniach owych
technologii w czystym stanie, do wspomagania naszych działań przy
rozwijaniu BST. "
Nasze
oddziaływanie nie było postrzegane przez nikogo, ponieważ to my
decydowaliśmy o wdrożeniu zredukowanych przez nas technologii w
technologie poza scenowe, które były używane przez naszą armię, NSA,
DARPA, oraz wybrane przez nas konsorcja prywatne."
Sara: "Myślałam, że powiedziałeś, iż pracowaliście nawet z prywatnym przemysłem?"
Dr Neruda:
"Grupa Labiryntu nie pracowała bezpośrednio z sektorem prywatnym. Ale
część naszych technologii filtrowano do sektora prywatnego."
Sara: "Jak tranzystor?"
Dr Neruda: "Nie, właściwie tranzystor polowy był bardziej odkryciem SPL."
Sara: "Zatem podaj mi przykład czegoś nowszego, co było związane z Grupą Labiryntu i sektorem prywatnym. Coś, czego mogę być świadoma."
Dr Neruda:
"Nie potrafię podać niczego, co byłoby tobie znane w tym czasie. Nasze
technologie nie pojawiają się na okładce Newsweek’a czy Time’a."
Sara:
"Chciałabym tylko dostać jakąś informację, którą mogłabym później
sprawdzić. Historia tranzystora, jest interesująca, ale nie daje mi
niczego, za czym mogę podążyć. Wątpię, żeby Shockley nadal żył. Zgadza
się?"
Dr Neruda:
"Przede wszystkim, jeśli byłby żywy, nigdy nie wyjawiłby tajemnicy
wpływu SPL na jego badania. Po drugie, zmarł około ośmiu lat temu."
Sara: "A więc, czym możesz się ze mną podzielić, co potwierdza -- nawet w niewielkim stopniu -- że Grupa Labiryntu może istnieć?"
Dr Neruda:
"Niczym. Nie ma niczego, co mogłoby zaprowadzić cię z powrotem po
śladach do Grupy Labiryntu. Nie potrafię wystarczająco tego podkreślić. Sposoby jakimi przefiltrowujemy technologie do sektora prywatnego są ekstremalnie nieuchwytne."
Sara: "Zatem w porządku. Podaj mi przykład."
Dr Neruda:
"Grupa Labiryntu rozwinęła system komputerowy, który nazywamy ZEMI.
Częścią unikalnych cech ZEMI jest to, że jego struktura informacyjna
oparta jest na nowej formie matematyki użytej do przechowywania
informacji, rekombinowania szyfracji i kompresji danych. Matematyka ta
dostarczała ulepszeń kwantowych w każdym z tych obszarów. Podzieliliśmy
się tym z naukowcami powiązanymi z projektowaniem MiG-29."
Sara: "Rosja? Mówisz, że Grupa Labiryntu współpracuje z rządem rosyjskim?"
Dr Neruda:
"Nie, nigdy nie pracowaliśmy z rządami bezpośrednio. W tym przypadku,
pracowaliśmy z Phazotron Research and Production Company w Moskwie.
Dostarczyliśmy im zestaw algorytmów, które oni z kolei zaadaptowali do
użycia w ich informacyjnych i ogniowych systemach kontroli radarowej na
pokładzie MiG-29. Te same algorytmy zostały odkryte przez
zainteresowanych Amerykanów i są aktualnie adaptowane do użycia w
szerokopasmowych systemach dostarczania dla rynku globalnego."
Sara: "Kim są zainteresowani Amerykanie? Możesz podać mi nazwy?"
Dr Neruda: "Nie jest to dobrze znane przedsiębiorstwo, ale działają oni pod nazwą Omnigon, z siedzibą w San Diego."
Sara: "Czyli
Omnigon posiada technologię, która została pierwotnie rozwinięta przez
Grupę Labiryntu dla pamięci komputerowej, i obecnie używają jej do
zbudowania szerokopasmowych systemów dostarczania? Używając terminów dla
laika, możesz powiedzieć mi jak będą wyglądać te sieci?"
Dr Neruda:
"Zakładając, że wdrożą tę technologię właściwie, umożliwi to Omnigonowi
osadzenie sporej części funkcjonalności w przełącznikach sieci ATM i
uwolnienie się od polegania na rozwiązaniach po stronie serwera, co
zwiększy prędkość i funkcjonalność sieci."
Sara: "Według mojej definicji, nie było to w terminach dla laika. Ale mniejsza z tym.
Czy Grupa Labiryntu stworzyła tą technologię, czy odtworzyła ją ze źródeł pozaziemskich?"
Dr Neruda:
"Po trochu to i to, ściśle mówiąc. Stworzona była wewnątrz Grupy
Labiryntu, ale część wstępnych rozumowań powstało w ramach prac
re-inżynieryjnych jednego z pojazdów kosmicznych Zeta."
Sara: "Jak organizacja w Rosji otrzymała tę technologię od Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda:
"Piętnastka znał jednego ze starszych naukowców Phazatron i przedstawił
mu ten pomysł. Był to przyjacielski gest, który w mniemaniu Piętnastki
byłby później pomocny w zrekrutowaniu tego naukowca. Metoda
współdzielenia tworzy lojalność i może być to uczynione w tak zręczny
sposób, że odbiorca pomysłu może wierzyć, że był to jego własny pomysł, a
nie zwyczajny podarunek."
Sara: "Technologie te muszą być nieźle śledzone, gdyż jak w przeciwnym razie wiedziałbyś, że ta skończyła w rękach Omnigon?"
Dr Neruda:
"Mamy skutecznych pracowników wywiadowczych, którzy dostarczają nam
informacje. Są oni w istocie kretami funkcjonującymi wewnątrz głównych
rządowych laboratoriów badawczych i kompleksie przemysłu wojskowego. W
tym przypadku, jeden z naszych współpracowników w General Dynamics
zwrócił na to naszą uwagę. Używamy nawet naszej technologii
tele-obserwacji, aby śledzić niektóre z naszych zaawansowanych
technologii, które umieściliśmy w głównych konsorcjach."
Sara:
"Może powinniśmy na tym się zatrzymać. Wiem, że preferujesz zwięzłą
formę tych sesji, chociaż mnie nęci zagłębić się w temat konsorcjów.
Czy jest coś, co chciałbyś dodać zanim skończymy na dzisiaj?"
Dr Neruda:
"Nie, nic istotnego. Myślę, że poruszyliśmy sporą ilość informacji
dzisiejszego wieczoru o mojej osobistej filozofii i bez względu na
wartość tego, pragnę ci przypomnieć, że jest to moja filozofia. Nie
próbuję wywrzeć nacisku na nikogo. I z pewnością nie próbuję wygłaszać
szczegółowego przesłania czy narzucać stylu życia. Chciałbym mieć tylko
nadzieję, że podczas naszej następnej sesji, z twoją pomocą,
skoncentrujemy się na Wingmakers i możliwie zminimalizujemy moje
osobiste poglądy na kosmologię i tym podobne."
Sara:
"Spróbuję, ale nie mogę niczego obiecać. Miałam pełną listę pytań,
jakie chciałam zadać dziś wieczorem na temat Wingmakers, ale gdzieś po
drodze pomyślałam, że byłoby interesującym lepiej poznać twoje poglądy.
Spróbuję jutro wieczorem zrobić wszystko co w mojej mocy, aby trzymać się tematu Wingmakers. Czy masz jakieś sugestie?"
Dr Neruda: "Sądzę, że artefakty są niezmiernie interesujące, więc zalecam, żebyśmy skupili się na tej kwestii."
Sara: "Zrobię co w moje mocy. Dziękuję za rozmowę."
Dr Neruda: "Proszę bardzo, Saro. Dziękuję tobie również."
c.d.n.
Źródło tekstu: http://wingmakers.pl/
Źródło zdjęć: internet
" Sara: "Podaj mi jakiś przykład -- technologii albo odkrycia -- które zostało wynalezione najpierw przez ACIO, a później przekazane do sektora prywatnego."
OdpowiedzUsuńDr Neruda: "Tranzystor byłby dobrym przykładem --"
Sara: "Mówisz, że ACIO odkryło tranzystor?"
Dr Neruda: "Nie, Laboratoria Bell wynalazły tranzystor, ale ACIO pracowało z Laboratoriami Bell, albo dokładniej, Marvin Kelly który był ich pracownikiem operacyjnym w połowie lat 50-ych. Pan Kelly przyłączył do tego projektu dość wybitnego fizyka o imieniu Bill Shockley, którego wprowadzono w najbardziej zewnętrzne struktury ACIO." "
Z tego co mi wiadomo i są na to papiery to tranzystor wynaleźli Niemcy, a dokładnie Niemiec, i pracowano nad tym w Lubiążu.
Niemiecki projekt o kryptonimie "Naxos".
OdpowiedzUsuńA z którego roku jest ten wywiad ?.
OdpowiedzUsuńZ tymi technologiami i patentami to ogólnie sporo nieścisłości jest. Ale o tym tranzystorze z rąk niemieckich też słyszałem. Może amerykańce prowadzili jednoczesne badania, choć najbardziej prawdopodobne jest, iż technologię przejęli od Niemców i przedstawili jako swoją. ONI tak lubią.
UsuńA wywiad jest z końca lat 90.
Może faktycznie jaknesi prowadzili swoje badania, bo coś tam na ten temat można znaleźć:
Usuńhttps://en.wikipedia.org/wiki/William_Shockley
A możesz coś Wojtek podesłać o tym niemieckim tranzystorze z Lubiąża?
W necie można to znaleźć wpisując kryptonim Naxos.
OdpowiedzUsuńMleko się wylało z tym Naxosem w 2008, i ten co to pisał w latach 90 opierał się na dostępnych w tym czasie danych , czyli na tym że tranzystor wynalazł Bell. Do tego dorobił kosmitów i Acio czy jak im tam i tam powstał mały zlepek półprawd. Wiesz tak po prawdzie jak to pierwszy raz przeczytałem dawno temu to zauważyłem że konkretów w tym mało.
Mogli się tak jak piszesz opierać na zajumanej Niemcom technologii, no bo w końcu po to był ten "spinacz".
Lecz równie dobrze mogli i jedni i drudzy pracować niezależnie, lecz wtedy wątpliwa jest jakaś super hruper dziesiątka, bo dwóch Niemiaszków wymyśliło to samo bez kosmicznego przekazu. Ale kto tam teraz po latach do tego dojdzie.