środa, 7 lutego 2018

O co w tym wszystkim chodzi?


Burza wokół nowelizacji ustawy o IPN, w której polski ustawodawca słusznie zdecydował się na penalizację nieuprawnionych opinii na temat rzekomego udziału Polski w zagładzie Żydów, dobrze ukazuje postawę i nastawienie środowisk żydowskich prezentowaną w odniesieniu do Polski.
Zamieszanie na linii Warszawa – Jerozolima ukazywane jest jednak tak, jak gdyby różnice w podejściu do najnowszej historii zaczęły się wraz z rządami PiS-u. Tymczasem tak nie jest. Polska i Polacy oskarżani byli w mniej lub bardziej otwarty sposób przez międzynarodowe środowiska żydowskie i Izrael o współudział w zagładzie Żydów, mający miejsce w czasie ostatniej wojny światowej, niemal od samego jej zakończenia. Ileż to farby drukarskiej spożytkowano w Izraelu, Stanach Zjednoczonych i na zachodzie Europy po II wojnie światowej dla ukazania tezy o rzekomym polskim współsprawstwie?
Odpowiedzialne miały być i Armia Krajowa wraz z innymi formacjami zbrojnymi, na czele z NSZ, i Polskie Państwo Podziemne, i Kościół katolicki i sami obywatele wreszcie. Od połowy lat 60. ub. wieku rzekome polskie winy zaczęły zaś być eksponowane w stopniu większym niż zbrodnie niemieckie. Bez wątpienia wpływ na podobną sytuację miał fakt ówczesnego sojuszu amerykańsko – izraelsko – zachodnioniemieckiego wymierzonego w blok wschodni. Tu leży też praźródło pojawiających się współcześnie raz po raz twierdzeń o „polskich obozach śmierci”.

Nikt nie zwraca na to jednak uwagi ze względu na fakt, iż w oficjalnej doktrynie państwa polskiego po 1989 r. wszystkie wcześniejsze działania władz, zdaniem kolejnych solidarnościowych ekip rządzących, zbyć można stwierdzeniem o „komunistycznej propagandzie”. Tymczasem, gdyby rządzący Polską po roku 1989 uwzględnili te elementy polityki swoich poprzedników, które dyktowała polska racja stanu, uniknęliby wielu błędów. Tak się jednak nie stało i nie dzieje, a kolejne elementy składające się na rację stanu Polski negowali i wciąż podważają sami Polacy. Pod pozorem walki z „komunistyczną propagandą” zanegowano polskie prawa do Ziem Odzyskanych, zrobiono dosłownie wszystko dla zerwania wszelkich stosunków z naszym największym wschodnim sąsiadem, przez lata hodując przy okazji banderowskiego potworka na Ukrainie.
Na ołtarzu "walki z komuną" poświęcono także polskie racje na polu stosunków z Izraelem. Przez szereg lat kolejne rządy nad Wisłą spełniały dosłownie każdą prośbę i żądanie Izraela i lobby żydowskiego. Muzeum Żydów, zwroty mienia, sto milionów na cmentarz w Warszawie, potępienie marca 1968. To tylko pierwsze z brzegu przykłady. Wszystko to jednak okazuje się za mało. Żydzi, chcąc mieć monopol na ukazywanie swojej wersji historii ostatniej wojny, całemu światu dyktują co wolno, a czego nie w tej złożonej materii. Być może rację mają też ci, którzy wskazują, że całe zamieszanie wokół ustawy o IPN ma swoje drugie dno. Jest nią rzecz, z materialnego punktu widzenia, dużo istotniejsza – projekt nowej ustawy reprywatyzacyjnej, podług którego zwrot majątku ma wynosić maksymalnie 20 procent jego wartości.
Tajemnicą poliszynela jest, że podobna regulacja uderzałaby także w osoby pochodzenia żydowskiego. I tu jest pies pogrzebany. Potomkowie tych, którzy nie zrobili nic dla ratowania swoich współbraci w czasie zagłady, dziś postanowili „zmiękczyć” nieco Polskę, stawiając ją pod międzynarodowym pręgierzem, rytualnie nadając łatkę antysemityzmu, obciążając przy tym winą za niepopełnione zbrodnie. 

Maciej Motas

*** 

Można by zadać sobie pytanie, czy nagle tak nieomylna, zbiorowa inteligencja "narodu wybranego" schowała się gdzieś w szafie? Czy ten niesamowicie wielki błąd historyczny (byk rzec można), który zdemaskował się w przeciągu bardzo krótkiego czasu i pokazał, że (ów byk) w istocie stoi tylko na "piątej nodze", a co za tym idzie, jego dalsza ucieczka z czterema w górze okazuje się raczej niemożliwa; może przejść teraz bez echa?
Tyle lat pracy nad organizacją sobie Polin jako kraju zastępczego, a tu...taki wsad na minę. Jakby mało było utraty Krymu i tamtejszego projektu "drugiej Kalifornii". Teraz, gdy Niemcy przyprawili sobie od nowa ludzką gębę, a propaganda "starszych braci w wierze" na światowej scenie wiedzie prym w przenoszeniu zbiorowej odpowiedzialności za holocaust na Polaków, Niemcom pozostało albo iść śladem zdemaskowanego manipulatora, albo przysiąść na zadzie, rozpiąć koszulę i bić się w pierś powtarzając:
mea culpa, mea maxima culpa. Czy to ich zadowoli? Zapewne w takim samym stopniu, jak wypominanie francuzom polityki deportacji Żydów do niemieckich obozów zagłady.
Zresztą jak sami zjadacze żab mówią: „La politique, c’est comme le dentifrice”, czyli- polityka jest jak pasta do zębów...z powrotem do tubki wcisnąć jej nie sposób. Tak więc co się stało, to się nie odstanie. I może jakimś cudem zaowocuje to szansą na zrzucenie z siebie piętna winy, oraz odrzuceniem nawyku i nakazu pełzania przed uzurpatorem, we wszystkich dziedzinach polskiego życia?
Oby...choć przecież ten teatr to nie tak do końca, skoro pozostawiono sobie całkiem sprytną furtkę:
Wojna Polsko- Izraelska
      
Czyli jednak deal:
"Polskie" obozy koncentracyjne: a jednak deal

A to i tak tylko mały wyrywek całości. Czy nam się to podoba czy nie, wojna hybrydowa trwa:
Hybrydowy Ruch Oporu


Źródło artykułu: http://www.mysl-polska.pl/ 
Źródło zdjęć: internet
Korekta: Medart  

2 komentarze:

  1. www.gatestoneinstitute.org/11903/france-islam-antisemitism

    Czy powtórzy się sytuacja sprzed 700 lat,kiedy to zostali wygnani i zatrzymali się w Polin?
    Czy Manny udobrucha muzułmanów,którzy bawią się na ulicach materiałem wybuchowym i AK?Wieża Eifla jako minaret?
    Ale Manny,jego pewność siebie fachowo pielęgnowana przez przybraną matkę,Brygitte,uważa,że islam jest całkowicie zgodny z wartościami francuskiego społeczeństwa.
    Z pewnością Manny musi mieć plan w jego aktywnym mózgu,narzucony przez jego przybraną matkę Brygitte.
    W dłuższej perspektywie nie ma innej opcji niż wojna domowa.W perspektywie krótkoterminowej istnieje również możliwość odnowienia koncepcji"oddzielnego rozwoju"(t.z.Apartheidu).Bardzo ponura i smutna perspektywa,ale prawdopodobnie bardzo prawdziwa perspektywa.

    https://www.youtube.com/watch?v=Ul8vqaGGnY0
    Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Dzięki za linki. Pozdrowienia :)

      Usuń