wtorek, 1 stycznia 2019

Dotknięcie


Ponownie mnie ogarnia. Nie bronię się, nie uciekam. Poddaje się temu, bo przecież czym szybciej przyjdzie, tym może prędzej mnie opuści. Czyżby? Sam mam wątpliwości. Ale ta kalendarzowa wiwisekcja, robi mi co roku chwilową wodę z mózgu. Staram się temu nie ulegać i nie udawać kukły, skaczącej bezwiednie w rytm sylwestrowych szkaradełek. Ale w środku, niestety, spoczywa już mniejszy wybór narzędzi do walki z wykutym schematem. Coś tam znowu kłuje i uwiera. To przejdzie, zawsze przechodzi, ale wcześniej zasieje jakieś ziarno, zapewne kolejnej krańcowej niepewności. Na jak długo? Tak czy inaczej, ja i tak czuć będę w tym jedynie fałsz. Dla mnie nowe przychodzi wtedy, gdy dostrzegam je dookoła. A żeby tak się stało, musi minąć dobrych kilka miesięcy, muszą spłynąć śniegi, dni wydłużyć się, a ptaki znów pojawić wśród koron ulubionych drzew. Inaczej...ni hu hu. Mogą mi trąbić w ucho czym tylko chcą, próbować grać na ambicji i szarpać struny powinności. Nic z tego. Będą musieli zmienić adresata, gdyż takiej korespondencji nie przyjmę. Trudno. Kiedyś najwyżej, zamiast w wygodnym łóżku, brzask przywitam na posłaniu z liści i mchu...

Czasem jest tak, że zaraz za zadżumionymi wieściami, podąża groza. Często ukryta i niewypowiedziana. Odważni dostrzegą ją nie w słowach, a gestach i czynach co poniektórych. Tych, którzy na co dzień próbują na powitanie machać nam kwiatkami, trzymając za plecami nóż. Reszta ma problem. Wciąż nie potrafi odróżnić ogrodnika, od prymitywnego kosiarza. Ci zasypiają na swoich działeczkach, z tysiącem toksycznych szpargałów i drutem kolczastym przy skroni, nawet nie wiedząc, że obok czyste jeszcze źródło i bujny, leśny gaj. Jeszcze...


Wiele szczęścia i pomyślności na 2019 rok. Niech Wam się darzy...
                                                                                                                                   - Medart             


Źródło zdjęcia: http://vlastiveda.wz.cz/index.htm           

4 komentarze:

  1. Ja też mam jakiś własny kalendarz. Nie urządzam wprawdzie Sylwestra w sierpniu, ale mało mi do tego brakuje. ;)
    Czy to zamarznięta Mumlava na zdjęciu?
    Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś...to Mumlava :)
      Dzięki i wzajemnie.

      Usuń
    2. W Google można wyszukiwać po obrazie. Nie Trzeba zgadywać.

      Wszystkiego najlepszego!

      Usuń