piątek, 9 września 2016

Woda


Pod wpływem pewnych tematów które pojawiły się na kilku blogach, postanowiłem przypomnieć niezwykle ciekawe zagadnienie. A mianowicie choć pobieżnie przedstawić dorobek pewnego japońskiego naukowca, którego druga rocznica śmierci przypadnie niebawem (17 października). Masaru Emoto był niezwykle skromnym człowiekiem, który zwrócił uwagę ludzi na fakt, iż woda pełni kluczową rolę w naszym życiu, będąc czymś znacznie więcej niż z reguły uważamy.
Jego eksperymenty ukazujące niesamowite właściwości wody jako nośnika informacji i intencji, przysporzyły mu tyle samo zwolenników co wrogów. Przez jednych hołubiony, przez innych opluwany i uznawany za szarlatana, do końca swojego czasu pozostał wierny swoim dokonaniom, wywierając tym samym ogromny wpływ na wielu badaczy o otwartych umysłach.

Masaru Emoto (1943-2014)

Poniższe filmy zapewne wielu z Was już zna, jednak wracać do nich zawsze warto.   





Masaru Emoto powiedział: "Tradycyjna nauka ze swoim konwencjonalnym rozumowaniem, to było za mało, aby wejść w świat 'niewidzialnego', jak woda i HADO. I mnie, żółtodziobowi przydarzyło się weń wejść. Pozwolił mi na to mój brak lęku".
To ostatnie zdanie jest pięknym przesłaniem dla nas wszystkich, nie tylko dla tych szukających prawdy po uniwersytetach, placówkach badawczych czy swoich prywatnych pracowniach naukowych. To sygnał dla każdego z nas, gdyż tylko pozbawieni strachu i całkowicie otwarci na nowe, mamy szanse na odkrycie najważniejszego. Bo Prawda już istnieje. Jest w każdym człowieku, a my musimy dać jej  jedynie możliwość "przemówienia", poprzez zwolnienie blokad i odrzucenie strachu, uprzedzeń oraz narosłych przez lata szkodliwych paradygmatów.   




   
Źródło zdjęcia: internet


8 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze Medart, że przypominasz temat dziękuję.

    Do dzisiaj nie mogę sobie nijak wytłumaczyć, jakim cudem dwa pierwiastki gazowe tworzą na Ziemi ciecz. Szukam wciąż nieustannie, jakie to parametry muszą być spełnione, by uzyskać takie cudo pod nazwą woda.
    To jest dopiero zagwozdka!

    ps.
    A ostatnio usłyszalam takie cóś - wszystkie pierwiastki w układzie okresowym, biorą swój początek z Wodoru.
    Dopadnie kogoś z tego powodu Heureka ?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "wszystkie pierwiastki w układzie okresowym, biorą swój początek z Wodoru. "

    Młodzież się o tym uczyła w szkołach za moich czasów. To się nazywa synteza termojądrowa i zachodzi w gwiazdach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Janie, i ja chodziłam do szkoły, bo nie wypadało inaczej :)
      Nie dam sobie niczego obciąć, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, czy aby chociaż wzmianka była o syntezie termojądrowej.

      Takowa też synteza zachodzi w nas samych, nie tylko w gwiazdach, czy reaktorach jądrowych.
      Naszymi mini-mini elktrowniami są mitochondria. My dostarczamy do nich paliwo, a one w zamian za to, oddają nam energię. Owym paliwem mogą być różne substancje, ale najwskazańszą substancją jest dobrej jakości woda (wodór) .


      A z tym, początkiem z Wodoru, to ja raczej odczytałam to tak, że po jakowychś przekształceniach jego samego (pewnie chodzi o różne, rózniste parametry towarzyszące) przekształca się on sam w inne struktury, czy pierwiastki -zwał jak zwał - i tym samym tworzymy inną nazwę powstałego czegoś/kogoś.

      Usuń
  3. Wielu rzeczy nie potrafimy sobie wytłumaczyć, ale nie zmienia to faktu że one są i sprawnie oraz bezawaryjnie działają :)

    Czasem wydaje mi się, że dociekliwość ludzka to najgorsze przestępstwo. Wręcz stręczycielstwo wobec Natury i nas samych. Ja szczerze mówiąc nigdy nie miałem jakiejś ambicji, goniącej mnie do rozwikłania czy odkrycia istoty rzeczy. Idę do lasu by pobyć wśród drzew i zanurzyć się w tym "dostojnym poszumie", a nie po to, by rozwikłać zagadkę jego istnienia i zastanawiać się co tu było wcześniej. Oczywiście fajnie jest popuścić wodze wyobraźni, ale zaprzątać sobie tym uwagę na dłużej...chyba nie warto ;) A co do prawdziwej wiedzy to uważam, że ona sama przychodzi do człowieka. Trzeba tylko spełnić pewne kryteria i poszukać tam, gdzie na pozór wydaje się że nie ma nic ciekawego. I to jest właśnie owa zagwozdka :)

    Zaś z tym wodorem to może jakaś swoista alegoria. Wszak wiele prastarych kultur sądziło, że WSZYSTKO co istnieje też poczęło się z JEDNEGO punktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie drążę nieustannie tematów jak co działa, kiedy działa, z kim działa, po co działa etc.., bo przyszłoby mi oszaleć to raz, a dwa, to nie robiłabym nic innego, tylko dumała dniami i nocami.

      Myślisz, że jestem nazbyt dociekliwa ?:), że ciekawość, to faktycznie pierwszy stopień do piekła ? hehe..

      Najnormalniej w świecie lubię wiedzieć, więc mam w szczególnej uwadze pewne kwestie i tyle. A że ciało (budowa, reakcje w nim i sam człowiek ogólnie pojęty) interesuje mnie bardziej niż cokolwiek innego, więc uczepiłam się głównie tego właśnie tematu.
      Ale chyba zbytnio nie rozpisuję się o tym na Twoim blogu ?


      ""....wiele prastarych kultur sądziło, że WSZYSTKO co istnieje też poczęło się z JEDNEGO punktu :)""
      Można przyjąć, że łono kobiece to też jeden punkt.
      A kto tak na prawdę wie, co prapra -ojcowie i -matki mieli na myśli mówiąc, co powiedzieli ?

      ps.
      zbliża się pełnia, robaki w nas bedą się wykluwały, będziemy bardziej rozdrażnieni, więc ważmy i mierzmy swoje słowa :)

      miłego dla wszystkich!

      Usuń
    2. " ...A co do prawdziwej wiedzy to uważam, że ona sama przychodzi do człowieka..."

      Zgadzam się, ale tylko wtedy przychodzi jeśli jej chcesz. Niemożliwe jest dowieść, że przychodzi ona ot tak sobie, bez zaproszenia, bo ma taki akurat kaprys w stosunku do Ciebie czy mnie, czy kogoś innego :)
      Mówimy o prawdzie która jest a nie o kłamstwach, które wymyślamy.

      Już nie męczę.
      Miłego Medart!

      Usuń
    3. Nie męczysz. Cieszę się że wpadasz i w ogóle ustosunkowujesz się do moich wypocin i tego co wrzucam :)

      Ta dociekliwość oczywiście ma wiele twarzy. I tę miłą oraz szczerą i tę skrajnie złowrogą oraz fałszywą. Bo może najważniejsza jest sama intencja dociekania? Jedni dociekają, bo chcą zrozumieć nawet dla "świętego spokoju", a inni dociekają dla swojej zmutowanej ambicji i wysnutej "prawdy",która jest niejednokrotnie "biczem bożym" dla reszty "niewiernych". Tak czy inaczej spektakl ma szeroki horyzont i nieskończoną paletę barw. Każdy z Nas może zaś odkryć swoją i przygarnąć :)

      Miłego Dorota

      Usuń
  4. Polecam:
    "Na początku był wodór"-Hoimar von Ditfurth

    www.snowcrystals.com
    :)

    OdpowiedzUsuń