sobota, 22 listopada 2014

Dwa lata




Zleciało nie wiadomo kiedy. Już w sumie rok temu, gdy publikowałem pierwszy jubileuszowy wpis nie sądziłem, że tak szybko popełnię kolejny. :)
Nie będzie jednak żadnego podsumowania, żadnej analizy czy prób odniesień do przeszłości. Bo i po co?
Napiszę więc tylko tyle że póki mi z tym dobrze, póki bawię się tym i znajduje pociechę, tworząc mały światek dla własnej idei, to będę robić to dalej. I póki mam na to czas. Bo nie ukrywam, że jeśli kiedyś stanąłbym przed dylematem: Ja, lub ten świat z drugiej strony monitora LCD, to bez zastanowienia odłączam kabel i...sami wiecie ;)
Czy byłoby mi szkoda? Trochę na pewno. W końcu każda rzecz znacząca, jak i byle pierdoła, którą tworzymy (nawet w tym bitowym świecie) zawiera cząstkę nas samych. To dzięki naszym sercom i umysłom istnieją te miliardy słów, miejsc, obrazów, historii i opowieści. I krążą potem w tej otchłani sieci pod postacią niezmierzonej ilości terabajtów. Aż do momentu, gdy ktoś zechce nacisnąć "enter" i...poznać nasze myśli.
Zatem kiedyś i na to przyjdzie pora, a póki co...   

Cieszę się, że w budowaniu tego mojego świata towarzyszą mi stali (lub mniej stali) czytelnicy.
Dziękuje wszystkim za uwagi, za wgląd w to wszystko i pozostawianie subiektywnych opinii.



A już na koniec, coś z zupełnie innej beczki. Tak a propos niedawnego spektaklu, o którym można powiedzieć wszystko tylko nie to, że był demokratycznym wyborem społeczeństwa.

https://www.youtube.com/watch?v=P3K2VnWj7Bs

      

8 komentarzy: