Część 2- Krucze Skały- Darnków- Lisia Przełęcz- Fort Karola- Łężyckie Skałki- Darnkowskie Wzgórza- Dańczów- Kudowa- Zdrój (Błonie)
Kolejny dzień to dość krótka wycieczka, zorientowana na latanie po mniej uczęszczanych szlakach w okolicach miejscowości Jerzykowice, Darnków i Łężyce, z obowiązkowym odwiedzeniem Fortu Karola oraz tzw. "sawanny afrykańskiej" na wierzchołku Rogowej Kopy.
Kudowę opuszczamy jeszcze przed szóstą i po krótkim marszu początkowym odcinkiem Szosy Stu Zakrętów, wchodzimy na szlak zielony prowadzący w stronę Jerzykowic, by przez wzgórza Skowron, Opalona i Krucza Kopa, dotrzeć do ciekawych wychodni skalnych nad Darnkowem. Noszą one wspólną nazwę Krucze Skały i składają się z trzech grup skał. Kiedyś stanowiły ciekawe miejsca obserwacyjne, jednakże dziś, tylko z jednej z nich (Wyniosła), można podziwiać i tak już mocno ograniczone widoki na Darnkowskie Wzgórza.
Z Kruczych Skał schodzimy do Darnkowa i obieramy kierunek na Kłodowisko położone na zachodnich, rozległych stokach Rogowej Kopy. Tam jesteśmy świadkami głośnych basowych ryków samców jeleni, podczas rykowiska. Niesamowite wrażenie, tym bardziej, że wokół jeszcze poranna cisza i bezruch, nie zmącone żadnymi innymi odgłosami. Poza tym, sądząc po dźwiękach, jeden z byków znajdował się nie dalej niż jakieś 100m od nas.
Niedługo przed dojściem do dość znanego parkingu na Polanie Imka, zmieniamy kierunek i schodząc ze szlaku rozpoczynamy trawers północnych, najbardziej stromych stoków Rogowej Kopy. Ich mocno zaznaczony próg skalny z tej strony, robi na prawdę spore wrażenie. Przebijając się przez chaszcze oraz przekraczając pnie powalonych drzew lekko podchodzimy pod górę i wychodzimy wkrótce z lasu docierając do najwyższych partii wzniesienia. Jednak nie odbijamy jeszcze w jego stronę. Najpierw w okolicy skały Samotnik osiągamy Drogę Stu Zakrętów, by po chwili poprzez szlak żółty i zielony, osiągnąć wzniesienie Ptak, wraz ze słynnym już Fortem Karola.
[...] Ponad Lisią Przełęczą powstał Fort Karola (nazwany tak dla upamiętnienia cesarza Karola VI Habsburga, założyciela pobliskiego Karłowa). Nieduży fort, zbudowany w 1790r. przez majora Bonaventurę von Raucha, wyposażony był zaledwie w jedno działo. 12 żołnierzy dowodzonych przez podoficera przez całą dobę pełniło straż w małych, 3- osobowych patrolach. Dzisiaj pozostało niewiele z dawnych umocnień: zaledwie fragmenty mostku łączącego dwie potężne skały, schody na wyższe skały i sucha fosa[...] Fort nigdy nie został wykorzystany w walkach i już 25 lat po wybudowaniu stał się atrakcją turystyczną. Ze szczytowych skałek [...] rozciąga się ładna panorama okolicy ze Szczelińcem Wielkim i leżącym poniżej Karłowem a na horyzoncie z Lasockim Grzbietem w Karkonoszach, Rudawami Janowickimi, Górami Kamiennymi, Wałbrzyskimi i Sowimi.
My aż tak dalekich widoków tym razem tu nie doświadczyliśmy, gdyż niestety przejrzystość powietrza na to nie pozwalała, jednakże i tak nacieszyliśmy oczy pięknym jak zwykle widokiem obu Szczelińców, oraz częściowo widocznego Lisiego Grzbietu ze Skalniakiem i oczywiście położonymi dalej Błędnymi Skałami.
Po krótkim odpoczynku i przerwie na herbatę, zeszliśmy ku Lisiej Przełęczy, by niebawem wejść na szlak zielony, prowadzący nas do wsi Łężyce Górne. W przeciwieństwie do jej dolnej części (położonej już w Obniżeniu Dusznickim), górna część obecnie składa się z zaledwie kilku gospodarstw i domów, częściowo zresztą opuszczonych. Zapewne w najbliższej przyszłości przysiółek ten całkowicie podzieli los osad takich jak Karłówek czy Ostra Góra, całkowicie zapomnianych i fizycznie nienamacalnych już (poza nielicznymi fragmentami) w terenie.
Ze wsi czeka nas już niewielkie podejście na część szczytową wspomnianej już wcześniej Rogowej Kopy, w okolicy której znajduje się ciekawy i warty odwiedzenia rezerwat "Łężyckie Skałki".
Oficjalna nazwa tego miejsca- Łężyckie Skałki- wzięła się od grup skalnych rozproszonych po rozległej łące na środkowym stopniu Gór Stołowych. Warto wiedzieć, że skałki są pozostałością górnego stopnia, do którego należy np. nieodległy Szczeliniec Wielki. O ich atrakcyjności stanowi położenie na odkrytym terenie, porośniętym rzadkimi drzewkami. Widok rzeczywiście przypomina afrykańską sawannę, stąd coraz śmielej używa się tej nazwy na mapach turystycznych. Przyrodniczo miejsce to jest cenne ze względu na występowanie licznych roślin górskich, w tym pełnika europejskiego (lokalnie nazywanego kłodzką różą), arniki górskiej, dziewięćsiła bezłodygowego, storczyków czy ciemiężycy zielonej.
Miejsce na prawdę jest nietypowe, a dodatkowo jego poznawanie umilają ładne widoki na Lisi Grzbiet, Narożnik oraz Kopę Śmierci.
Niebawem jednak opuszczamy tę obszerną łąkę najeżoną pojedynczymi skałkami i za znakami zielonymi zagłębiamy się ponownie w las, by po kilkunastu minutach dotrzeć na jego skraj, gdzie naszym oczom ukazuje się Obniżenie Dusznickie, część Urwiska Batorowskiego, a jeszcze bardziej na południe, północny skraj Gór Orlickich. Tu opuszczamy szlak zielony (prowadzący do Kulina a dalej- Lewina Kłodzkiego) i wkraczamy na Darnkowskie Wzgórza. Ten niewielki teren, o dość przeciętnej wysokości (najwyższe wzniesienie- Ciskowa, ma raptem 722m.n.p.m.), oferuje jednak bardzo interesujące walory widokowe. Widać to szczególnie w okolicach tego pozbawionego drzew szczytu właśnie, gdzie otwierają nam się ładne panoramy nie tylko na najbliższe Wzgórza Lewińskie, ale właśnie Góry Orlickie, część Bystrzyckich i wspominane już obniżenie nad Dusznikami- Zdrój. Później szlak znów znika w lesie i jest tak aż do samego Darnkowa.
Tym razem do wsi wchodzimy z zupełnie innej strony, mijając spory zbiornik wody pitnej "Dańczówka", utworzony na rzece o tej samej nazwie. Stąd wchodzimy na szlak niebieski, który prowadzi nas tym razem pod Kruczymi Skałami i stopniowo sprowadza w dół, ku zabudowaniom wsi Dańczów, położonej już na Wzgórzach Lewińskich. We wsi odnajdujemy szlak czerwony i poprzez malownicze pagórki i wzniesienia dochodzimy do części Jerzykowic, a niedługo potem osiągamy część Kudowy- Zdrój zwaną Błonie, ulokowaną na skraju Kościelnego Lasu.
Świt niedaleko Młyńskiego Kamienia |
Na szlaku zielonym... |
przekraczamy ogrodzenie... |
i wchodzimy na teren sadu kolekcyjnego |
A oto jego główne założenie |
W stronę wzgórza Skowron |
Trawers Opalonej |
Jeszcze niewielka polanka... |
i meldujemy się na Kruczej Kopie |
Widoki na część Darnkowskich i Lewińskich Wzgórz... |
należą niestety do mocno ograniczonych |
Przy platformie widokowej usypany kopiec kamieni, latarenka i (a jakże)...krzyż |
Skarby jesieni |
Rozpoczynamy zejście... |
które do samej wsi, przebiega skrajem urokliwego wąwozu |
Stary drogowskaz w Darnkowie |
Darnków |
Kierujemy się na obrzeża wsi... |
i niebawem wchodzimy w las |
Sympatyczna wiatka, położona tuż przy stokach Wapiennej |
Okolica Kłodowiska. Tutaj jesteśmy świadkami "koncertu" Jeleni |
Niedaleko polany Imka, zmieniamy kierunek |
Poprzez krzaki i powalone pnie, okrążamy północne zbocza Rogowej Kopy |
Wkrótce las się kończy... |
i od razu widać znacznie więcej |
Osiągamy Szosę Stu Zakrętów... |
by zaraz odbić szlakiem żółtym w stronę Fortu Karola |
Po drodze "łapiemy" widoki na cześć Szczelińca Wielkiego |
Podejście pod górę Ptak... |
i jesteśmy na dawnym forcie |
Na Forcie Karola |
Skałki na Ptaku |
Widok z Fortu Karola na oba Szczelince... |
oraz w kierunku Radkowskich Skał |
I jeszcze jeden widok, nieco ograniczony przez świerki |
Rzut na dziedziniec Fortu Karola i...nasze bambetle ;-) |
Fotka na tarasie widokowym |
Mostek między skałami |
Schodzimy... |
by po kilku minutach odbić z Lisiej Przełęczy w kierunku Łężyc |
Piaskowcowy krzyż na obrzeżach wsi |
Za naszymi plecami, dobrze widoczne skały Narożnika |
Lekkie podejście |
Widoki na Narożnik... |
Kopę Śmierci oraz Skały Puchacza... |
a także, po prawo- Lisiego Grzbietu, towarzyszą nam przez dłuższy czas |
Krajobraz łężyckiej "sawanny afrykańskiej" |
Wśród skałek |
Takie oznaczenia szlaku w tym miejscu powodują... |
że np. podczas mgły, przejście "sawanny" nie należy wcale do łatwych |
Niektóre skałki są dość pokaźne |
Ponownie zagłębiamy się w las |
Tu również nie brak malowniczych bukowych wąwozów... |
a także...całkowicie wymarłych ostoi brzozy |
Kolejne widoki, tym razem na grzbiet Urwiska Batorowskiego... |
oraz część Gór Bystrzyckich i Wzgórz Lewińskich |
Kolejny drogowskaz... |
a my osiągamy Darnkowskie Wzgórza |
Węzeł szlaków na wzniesieniu Żyznów |
A to już wierzchołek Cisowej... |
i rozciągające się stąd przemiłe widoczki na Wzgórza Lewińskie... |
oraz grzbiet z Kruczymi Skałami, gdzie byliśmy kilka godzin temu |
Jeszcze jeden widok, w stronę wzniesienia Średnia Kopa |
Teraz trochę skrajem lasu... |
i poprzez niewielkie przecinki... |
schodzimy do doliny Dańczówki |
Zbiornik "Dańczówka" w ładnym otoczeniu wzgórz |
I raz jeszcze, z innej perspektywy |
Wchodzimy ponownie do Darnkowa, tym razem od innej strony |
Trochę wspinania... |
i trawersujemy Krucze Skały |
Teraz mamy możliwość podziwiania ich z zupełnie innej perspektywy |
Dolne partie Migdałek |
Szlak jest urozmaicony i przyjemny... |
oraz pozwala na zaznajomienie się z geologią tego skrawka Sudetów |
Przez buczynowy las |
Tym razem odnajdujemy całą "rodzinkę" ;-) |
Niekończący się dywan liści pod stopami |
W końcu rozpoczynamy zejście do Dańczowa |
Dańczów to bardzo sympatyczna, niewielka wieś... |
z każdej strony otoczona malowniczymi wzgórzami. Aż chce się tu zostać nieco dłużej |
Nad Dańczowem |
Na szlaku czerwonym, w stronę Jerzykowic |
Tu także mamy okazję "wyłapać" interesujące panoramy |
Owoce Dzikiej Róży (Rosa canina) |
Pierwsze zabudowania Kudowy- Zdrój- Błonie |
Widoki na Obniżenie Kudowy i kolejną część Wzgórz Lewińskich |
Ostatnia prosta... |
i ponownie wita nas kudowska jesień |
Źródło cytatów: W.Brygier: Góry Stołowe- Przewodnik. Pruszków 2010, Wydawnictwo 'Rewasz'.
c.d.n.
Znowu piękne zdjęcia! Miejsca nadal mam na celowniku, ale czasu brak jak zwykle :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kiedyś znajdziesz ten czas... ;)
UsuńRównież pozdrawiam
Krajobrazy cudowne, a te grzyby zwalają mnie (jako grzybiarza) z nóg - u nas w lesie puchy... :(((
OdpowiedzUsuńJak mówią wtajemniczeni, ponoć w tym roku na grzyby nie mamy co liczyć :(
UsuńNiestety, to prawda. Przy tej suszy trzeba by było co najmniej 200 mm deszczu na tydzień, by coś się w lesie ruszyło...
Usuń