Część 5- Wywiad 2- dokończenie
Dr Neruda: "Jako,
że włączyłaś teraz nagrywanie, pozwól więc że powtórzę to co przed
chwilą mówiłem. Technologia Corteum była jednym z najbardziej pomocnych
elementów w dostaniu się Piętnastki na stanowisko dyrektora wykonawczego
ACIO i Grupy Labiryntu. Przyznawałem, że miał błyskotliwy umysł zanim
poddał się procesowi udoskonalenia inteligencji Corteum, ale z jakiejś
przyczyny, technologia wydawała się wzmóc jego inteligencję bardziej niż
kogokolwiek innego...i to w znaczącym stopniu."
Sara: "Czy
ktoś kiedykolwiek podejrzewał, że Corteum i Piętnastka byli pewnego
rodzaju oddzielną siłą w Grupie Labiryntu. Myślę, czy ktoś rozważał
możliwość, że mogli oni mieć oddzielne zadania... może BST nie było dla
nich ostatecznym celem?"
Dr Neruda: "Nie.
Była, i podejrzewam, że nadal jest, absolutna wiara w Piętnastkę i
Corteum. Musisz zrozumieć, że Corteum są życzliwą rasą. Nigdy nie
widzieliśmy jakichkolwiek dowodów ich złych intencji, a wręcz
przeciwnie, mają dobre intencje wspierania nas, i my najbardziej jak to
było możliwe, próbowaliśmy się odwdzięczyć. To była uprzejma i jak
najbardziej obopólna współpraca."
Sara: "Mówiłeś
ostatniej nocy, że Corteum byli częścią Grupy Labiryntu, ale tylko
kilkuset było faktycznymi członkami. Jak stali się częścią Grupy
Labiryntu?"
Dr Neruda: "Tak
naprawdę, nie wiem tego dokładnie. Mogę ci tylko powtórzyć, co
powiedział mi dyrektor rekomendujący moje wejście do Grupy Labiryntu,
kiedy pytałem go o to samo. Mówił mi, że Piętnastka został wybrany przez
Corteum na pośrednika z ACIO. Był dla nich jedynym, przez którego mogli
zapoczątkować ich program transferu technologii z ludźmi."
"Piętnastka
zgodził się poddać technologii akceleracji inteligencji oferowanej
przez Corteum. To było wtedy, kiedy jego wizja opracowania BST była już
skrystalizowana. Właściwie stworzył już projekt i pewien zarys."
"Jedną
z rzeczy, jakie Corteum ma w obfitości jest inteligencja logiczna. Są
bardzo biegli w dochodzeniach naukowych i logicznym rozumowaniu.
Przyznają, iż brak im wizjonerskich zdolności twórczych. A to jest
dokładnie to, w czym Piętnastka jest najlepszy..."
Sara: "Ale mówisz o rasie, która jest bardziej zaawansowana w ich technologiach od nas, jak oni mogą być mniej kreatywni?"
Dr Neruda: "Wszystkie
te sprawy są ze sobą powiązane. W porównaniu z pozostałymi ludźmi,
Corteum są twórczy i wizjonerscy. Ale istnieją pewne twórcze zasady
fizyki związane z macierzą wymiarową, które są zupełnie obce dla
większości istot, poza najbardziej przenikliwymi umysłami. Piętnastka ma
właśnie taki umysł. Corteum mają nadzieję, że Piętnastka i Grupa
Labiryntu, są w stanie rozwinąć BST, ponieważ Corteum także zależy na
tej technologii."
Sara: "Ale
ostatniej nocy mówiłeś, że są inne rasy w obrębie naszej galaktyki,
które już mają zdolności do podróży w czasie, dlaczego Corteum po prostu
nie dojdą z nimi do porozumienia?"
Dr Neruda: "Jak
mówiłem wcześniej, rasy które rozwinęły ich własne technologie podróży w
czasie niechętnie dzielą się nią z innymi. Jest to naprawdę najbardziej
ze wszystkich chroniona technologia. Nie jest takie proste poprosić o
jej wypożyczenie, kiedy się jej potrzebuje. Nawet wtedy, kiedy potrzeby
wydają się potwierdzone i prawdziwe. Bardzo łatwo można się od niej
uzależnić. Co więcej, jak próbowałem wyjaśnić ostatniego wieczoru, jest
znaczna różnica między podróżą w czasie a BST. Nic mi nie wiadomo na
temat tego, czy jakakolwiek rasa posiada formę BST, jaką próbuje
opracować Grupa Labiryntu."
"To
jest tak, Saro, BST wymaga zestawu wzajemnie zależnych, ale oderwanych
technologii, które wymagają od odkrywcy zastosowania nowych tez, nowych
praw fizyki, których nigdy przedtem nie odkryto. Budowa zestawu
technologii opartych zasadniczo na nowym wzorcu funkcjonowania świata...
jest to zniechęcające zadanie. Wszystko co dotychczas uznawano za
prawdę musi być obalone, ponownie odkryte i opracowane, i wtedy
połączone w nowy wzorzec."
"Taka
jest prawdziwa natura BST, zaczynasz z czystą tablicą i ponownie
odkrywasz, opracowujesz, i na nowo tworzysz świadomość materii."
Sara: "Zwolnij... właśnie się zgubiłam. Świadomość materii?"
Dr Neruda: "Pamiętasz, co mówiłem wcześniej o obiektach kwantowych i o tym, że zmieniają się pod wpływem świadomości?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Obiekty
kwantowe stają się coraz bardziej ziarniste lub klarowniejsze, aż do
przejścia w czystą energię światła bez masy. Nie są natury fizycznej,
mają raczej postać czystej energii. Energia ta jest dalej dzielona w
oktawy wibracji. Innymi słowy, owa energia światła wibruje -- i tak jak
muzyka -- podlega podstawowym zasadom i harmonice. Harmonika rezonuje z
podstawową wibracją energii i wszystkie części tej energii brzmią jak
chór --tyle, że jego głosem jest światło."
"Śpiew
ten jest ekwiwalentem świadomości, która przenika całą materię -- każdy
fizyczny przedmiot w całym wszechświecie. Piętnastka udowodnił tą
wszechobecną świadomość albo jak on to nazwał -- Light Encoded Reality
Matrix (Kodowana Światłem Matryca Rzeczywistości) albo LERM, dla tych z
nas, którzy lubią skróty. W każdym bądź razie, LERM była jedną z nowych
teorii, potrzebnych do udowodnienia, iż BST jest naprawdę możliwe, i że
nie jest urojoną wizją w umyśle Piętnastki."
Sara: "Ta wszech-przenikająca świadomość, o której wspominałeś, czy mówisz o duchu albo Bogu?"
Dr Neruda: "Dokładnie."
Sara: "Teraz to naprawdę przesadziłeś. Chcesz mi powiedzieć, że Piętnastka odkrył Boga. Że on udowodnił istnienie Boga?"
Dr Neruda: "Tak,
w pewien sposób, ale... ale Bóg nie jest tym, co my nazywamy LERM.
Piętnastka był całkowicie stanowczy w kwestii, aby nigdy nie odnosić się
do LERM jako do Boga, czy nawet czegoś mu podobnego. Wolał myśleć o
LERM jako o cieniu Boga. Uważa on, iż światło które rzuca cień i obiekt
cieniujący są niemożliwymi do udowodnienia w sposób naukowy lub przy
pomocy innego obiektywnego dochodzenia."
Sara: "Ok...ok.
Ale posłuchaj mnie przez moment. Jeżeli LERM jest cieniem Boga, jak ty
to określiłeś, to znaczy, że on udowodnił istnienie Boga, prawda?"
Dr Neruda: "Dla tych z nas z Grupy Labiryntu, którzy rozumieją pracę Piętnastki, odpowiedź brzmi tak."
Sara: "Więc,
czy nie jest to ważniejsze niż cały projekt Starożytna Strzała? Mam na
myśli, jeżeli ktoś udowodnił istnienie Boga, czy nie jest jego moralnym
obowiązkiem podzielić się tą informacją ze społeczeństwem?"
Dr Neruda: "Może,
ale jedynym na to sposobem jest wyjawienie czym jest Grupa Labiryntu, a
nie jest to coś, co Piętnastka w ogóle rozpatrywał, jako możliwe do
zrobienia. Obawia się ośmieszenia oraz braku zrozumienia tym wywołanym.
Uważa, że nikt nie uwierzyłby mu tak czy inaczej, ze względu na wiele
ukrytych technologii, które doprowadziły go do tego odkrycia, a on nie
ma żadnego interesu w ujawnieniu tych technologii uniwersytetom,
instytucjom rządowym lub mediom. Stałby się następnym zbawicielem...
albo diabłem, w zależności od punktu widzenia."
Sara: "Więc jest w sidłach własnej tajemnicy..."
Dr Neruda: "W
pewnym sensie, ale on nie odczuwa tak tego. Jest po prostu tak daleko
oddalony od struktury społeczeństwa i społeczności naukowych
uniwersytetów, że dla swojej wygody, pali wszystkie mosty i nie ma
zamiaru kiedykolwiek przekraczać tej czeluści, która oddziela go od
wszystkiego, co zostawił za sobą."
Sara: "Musi być niewiarygodnie samotny."
Dr Neruda: "Myślę,
że nie. Wydaje się on nadzwyczaj energiczny i w gruncie rzeczy
szczęśliwy. Robi dokładnie to, co chce robić, nie mogę powiedzieć bym
widział go kiedykolwiek w depresji... może rozczarowanego, ale nigdy nie
osłabionego."
Sara: "Nadal nie widzę związku pomiędzy LERM i BST..."
Dr Neruda: "Zobacz,
jeżeli materia ostatecznie rozkłada się w oktawy światła, a światło
rozkłada się w oktawy świadomości, a świadomość rozkłada się w oktawy
rzeczywistości, wtedy materia, światło, świadomość i rzeczywistość są
wzajemnie zależne jak ekosystem. I jak w ekosystemie, jeżeli zmieniasz
jeden element, wpływasz na całość. Tak więc, izolując którykolwiek z
elementów należących do LERM, i zmieniając go, można zmieniać
rzeczywistość. I to jest podstawowa zasada konstrukcji BST. Czy o taką
odpowiedź ci chodziło?"
Sara: "Nie
jestem pewna... nie wiem, może to wszystko nie jest materią. Ponownie,
czuję, że nie jestem na swoim terytorium. Okazuje się to interesujące,
ale jednocześnie frustrujące. Nigdy nie czułam się tak zalana całą masą
wiadomości o tym, co się dzieje na moim świecie i ja o tym w ogóle nie
wiem... chodzi mi o to, że nie wiedziałam o tym do tej pory. Wydaje mi
się to niesprawiedliwe. Czy możesz sobie wyobrazić jak ktoś się czuje...
dowiadując się o tym pierwszy raz, i zrozumieć jego uczucie
wyobcowania?"
Dr Neruda: "Tak, rozumiem."
Sara: "Dla
ciebie to wszystko już się stało. Po tym wszystkim już wiesz. Ale
reszta z nas, my brniemy przez nasze małe życia myśląc, że świat jest
tym lub tamtym, kiedy w rzeczywistości wpychamy jedni drugich w
ciemności. Jesteśmy praktycznie w ślepej uliczce, czyż nie tak?"
Dr Neruda: "Nie
wiem... być może. Może masz rację, to nie ma znaczenia. Ja po prostu
wiem to, co wiem i wierzę w to, co wierzę. Co więcej, jest to tajemnicze
dla mnie jak i dla ciebie. Byłoby dużą pomyłką myśleć, że Grupa
Labiryntu albo ktokolwiek z jej członków, włączając Piętnastkę i
Corteum, rozumieją to wszystko. Z pewnością nie. Ale pracują ciężko by
uzyskać odpowiedzi, Saro. Naprawdę bardzo ciężko. Poświęcili całe swoje
życia dla misji projektu BST. Nie doszli do tej wiedzy przez przypadek.
Próbowali i przegrywali tysiące razy w różnych eksperymentach zanim
potwierdzili istnienie LERM, i prawdopodobnie przegrają następny tysiąc
razy zanim znajdą rozwiązanie dla BST. Ale uwierz mi, osoby te nie
doszły do takiej wiedzy przypadkowo albo dlatego, że było im to dane
przez jakieś wyższe siły."
Sara: "Nie,
nie myślę w ten sposób. Jestem zadowolona z Grupy Labiryntu. Cieszę
się, że ktoś na tej planecie to odkrył, albo przynajmniej próbuje.
Tylko, że to niesprawiedliwe, że pewna grupa ma dowód... wiedzę...
okazję do zrozumienia tego wszystkiego. Ich życia są tak odmienne od
naszych, mogliby równie dobrze żyć na jakiejś innej planecie. Równie
dobrze mogliby być istotami pozaziemskimi."
Dr Neruda: "Ja
się tylko śmieję, ponieważ Piętnastka od samego początku bał się, że
jeżeli ktoś kiedykolwiek odkryje Grupę Labiryntu i ich działania, to
mogą być uznani za istoty pozaziemskie. I tutaj ty potwierdzasz ten
strach."
Sara: "W
pewnym sensie żałuję, że mnie wybrałeś. Moje życie jest teraz tak inne.
Bez przerwy myślę tylko o tym co mi powiedziałeś. Zajmuje mi to każdą
minutę. Nie mam pojęcia, jak ja to opublikuję. Nie mam w ogóle pomysłu.
Żadnego."
Dr Neruda: "Saro, czy pamiętasz, naszą pierwszą rozmowę gdy wspomniałem o Corteum? Twoje pierwsze pytanie było: Jak oni wyglądają?"
Sara: "Tak. I zmierzasz do...?"
Dr Neruda: "To
są normalne pytania, które zadają ludzie. LERM może zainteresować kilku
uczonych, ale wątpię w to. To, co zostało przedstawione w tych
wywiadach jest tak pobieżne, że wątpię by jakikolwiek uczony brał to
bardzo poważnie. A ci, którzy by to zrobili potraktowaliby to jako
szlachetny gest potwierdzający idealizm monistyczny, i nic więcej. Tak
więc widzisz, twoje początkowe instynkty powinny być prawdziwe. Zadawaj
takie pytania, które interesują normalnych ludzi i odwołują się do ich
podstawowych instynktów ciekawości. I nie martw się o zmienianie świata
przez to, co mam do powiedzenia. Nie potrzebuję takiego obciążenia moich
ramion."
Sara: "Ok,
masz rację. Masz absolutną rację. Poza tym, nie jestem pewna czy to
wszystko jest prawdą. Nadal nie jestem przekonana do tego, co
mówisz...do tego, co zostało nagrane."
Dr Neruda: "Nie próbuję przekonywać ciebie ani nikogo innego. Odpowiadam tylko na twoje pytania zgodnie z prawdą jak tylko potrafię."
Sara: "Touché.
"A teraz, dla korzyści tych, którzy czytają ten wywiad, jak wyglądają Corteum?"
Dr Neruda: "Myślałem,
że już nigdy nie zapytasz. Mają prawie trzy metry wysokości i bardzo
wydłużone głowy i ciała. Ich skóra jest bardzo jasna... niemal
półprzeźroczysta, taka, jakiej można by oczekiwać po mieszkańcu groty.
Ich oczy są względnie duże i mają różne kolory podobnie jak nasze. Oczy
Corteum mają różne kolory zależnie od ich wieku i -- w niektórych
przypadkach -- od ich stanu emocjonalnego."
"Co
jest szczególne dla Corteum to to, że mają niewiarygodnie rozwinięty
układ nerwowy, który umożliwia im przetwarzanie praktycznie wszystkiego w
zasięgu ich otoczenia, włączając myśli innych. Co oznacza, że kiedy
jesteś w ich obecności, powinnaś kontrolować swoje myśli, gdyż inaczej
potencjalnie ich obrażasz. Są bardzo wrażliwi emocjonalnie."
Sara: "W jaki sposób wygląda komunikacja z nimi?"
Dr Neruda: "Mówią
perfekcyjnie po angielsku, francusku, włosku, hiszpańsku, i w
większości innych języków. Są bardzo utalentowanymi językoznawcami i
mogą nabywać średnich umiejętności w posługiwaniu się danym językiem w
ciągu kilku tygodni, a operują językiem jak lingwiści po kilku
miesiącach. Ich umysły są jak gąbki, ale jak mówiłem wcześniej, pomimo,
że posiadają niewiarygodną potęgę umysłową do absorbowania nowej
informacji i łączenia jej z poprzednią informacją, to nie są biegli w
tworzeniu nowych informacji całkowicie niezwiązanych z istniejącą
informacją. I to jest dokładnie to, co odróżnia ich od Piętnastki."
Sara: "Jakie są ich interesy w projekcie Starożytna Strzała?"
Dr Neruda: "Podejrzewam,
że nie inne niż Piętnastki. Są całkowicie zaabsorbowani w wysiłki
stworzenia BST i mają nadzieję, iż w obrębie miejsca Starożytnej Strzały
są jakieś technologie albo teorie, które mogą pomóc przyspieszyć rozwój
BST."
Sara: "Co Corteum chcą zrobić z BST?"
Dr Neruda: "Corteum
żyją w systemie planetarnym, który jest w bardzo kruchym stanie,
ponieważ jego ochronna atmosfera degeneruje się w alarmującym tempie.
Atmosfera chroni ich, podobnie jak nasza, przed szkodliwymi promieniami
światła z ich lokalnego słońca, i w mniejszym stopniu, z ich
najbliższych gwiazd. Tak czy inaczej, warunki te sprawiły, że stali się
gatunkiem nocnym, odważają się wyjść na zewnątrz tylko w nocy, i nawet
wtedy, tylko na najkrótszy jak to możliwe czas. Przez wiele pokoleń,
doprowadziło to do tego, że stali się bardzo podatni na warunki, które
próbowali zmienić. Ich skóra stawała się coraz bardziej wrażliwa,
podczas gdy atmosfera dawała coraz słabszą ochronę.
Ich
naukowcy przewidzieli to tylko na 10-20 lat przed tym, kiedy musieli
stać się społecznością podziemną prawie przez cały rok. Miało to ogromny
wpływ na ich standard życiowy, ekonomię, strukturę społeczną, każdy
możliwy aspekt społeczności został dotknięty, i przeważnie w negatywny
sposób, przynajmniej według ich własnej oceny. Mają nadzieję, że BST
umożliwi im instalację ostatnio odkrytej technologii, która zapobiegnie
degeneracji ich atmosfery."
Sara: "Dlaczego nie mogą po prostu rozmieścić tej technologii teraz?"
Dr Neruda: "Nie
jest to technologia regeneracyjna, jest to technologia zapobiegawcza.
Technologie regeneracyjne są niewystarczające, kiedy system osiągnie
pewien wsteczny tor. W ich sytuacji, tylko BST może przywrócić ich
środowisko."
Sara: "Oczywiście dysponują technologiami podróży kosmicznych, dlaczego nie mogą znaleźć innej planety i skolonizować jej?"
Dr Neruda: "Próbują,
ale każda planeta, która zakładają, że jest odpowiednia dla ich
społeczeństwa jest zajęta. Nie są zainteresowani asymilacją z istniejącą
kulturą albo społecznością. Chcą własnej tożsamości i struktury
społecznej. Warunki jakie uważają oni za odpowiednie do zamieszkania są
niezwykle szczególne. Dla przykładu, mają ten sam problem na Ziemi jaki
mają na własnej planecie... a nawet u nas sytuacja jest gorsza. Muszą
żyć w podziemnej bazie, żeby w ogóle przeżyć na naszej planecie. To
wymagało wybudowania specjalnego lądowiska dla ich statków kosmicznych."
Sara: "Czy chcą współpracować z naszymi rządami i ludźmi?"
Dr Neruda: "Początkowo
sądzę, że chcieli. I faktycznie próbowali. Ale szybko eskortowano ich
do ACIO, po czym przekonaliśmy NSA i wszystkie inne zainteresowane
strony, że wiadomość o Corteum wzbudzi strach w społeczeństwie. Tak
więc... dopóki działania NSA skupione są na czymś innym, Corteum są na
uboczu. Na szczęście NSA w tym czasie było całkowicie zajęte inną
pozaziemską rasą, nazywaną Szarakami."
Sara: "Chcę wrócić na moment do WingMakers. Co Corteum sądzą o Miejscu WingMakers, zakładam że widzieli wszystko?"
Dr Neruda: "Tak,
zostali wprowadzeni w projekt od samego początku. Corteum są
zintegrowani z Grupą Labiryntu podobnie do innych jej ludzkich członków,
więc nic nie jest przed nimi ukrywane. Lider misji Corteum na Ziemi
nazywany jest -- po angielsku -- Mahunahi, a tak się składa, iż jest on
przede wszystkim artystą; naukowiec -- to jego druga natura. Zawsze był
podekscytowany, kiedy widział lub słyszał o naszych odkryciach. Prosił,
jeżeli to możliwe, abyśmy zbudowali lądowisko w Miejscu Starożytnej
Strzały, tak aby mógł odwiedzić je osobiście, jednakże nie było to
praktyczne do wykonania bez zwracania uwagi na miejsce."
Sara: "Mam
kilka dziwnych pytań. Pierwsze: za każdym razem, kiedy mówisz o członku
ACIO, Grupy Labiryntu, albo Corteum, to jest to zawsze męskie
odniesienie. Czy są jakieś kobiety w którejkolwiek z tych organizacji? I
po drugie, dlaczego artysta jest przywódcą kosmicznej misji Corteum?
Wydaje mi się to dziwne."
Dr Neruda: "W
odpowiedzi na twoje pierwsze pytanie, to prawda, że Grupa Labiryntu
jest w większości męska. Nie wiem, czy to było zamierzone, ale raczej
przez przypadek. Jednym z dyrektorów jest kobieta, zajmuje się ona
sprawami komunikacji, i jako dyrektor ma czternasty poziom upoważnienia.
Mamy też dziewięć kobiet, które są na dwunastym lub trzynastym
poziomie, wszystkie są nadzwyczaj bystre i zdolne, i dzielą
odpowiedzialność z ich męskimi odpowiednikami bez jakichkolwiek form
dyskryminacji... przynajmniej z tego, co wiem. Mamy nawet jedną parę
małżeńską. Każda osoba -- bez względu na płeć -- jest opłacana
identyczną sumą pieniędzy i ma wszystkie te same przywileje... w Grupie
Labiryntu nie ma żadnych wyróżnień, i Piętnastka przy tym obstaje."
"Jeśli
chodzi o Corteum w Grupie Labiryntu, wszyscy są mężczyznami. W ich
kulturze role są o wiele bardziej precyzyjnie określone niż w naszej. I
nie można powiedzieć, że kobiety są traktowane jako gorsza płeć... nie, w
rzeczywistości może być wprost przeciwnie, po prostu podróże kosmiczne i
współpraca z innymi rasami są zostawiane dla mężczyzn, aż do momentu,
kiedy wzajemne kontakty i działania są w pełni wdrożone. Jest tak po to,
aby ich dzieci miały dostęp swych matek, a rodziny pozostawały mniej
opuszczone. Większa część, jeżeli nie wszyscy, członkowie Corteum są
żonaci."
"Odnośnie
twego drugiego pytania; Corteum patrzą na naukę, religię, i sztukę jak
na trzech równoprawnych członków jednego zintegrowanego systemu wierzeń,
który określa ich porządek społeczny. Jak ja to rozumiem, kwestia
dowodzenia zmienia się między każdym z tych trzech elementów porządku
społecznego, w zależności od kontaktu nawiązanego z obcą rasą. Kiedy
nawiązali pierwszy kontakt z ludźmi zdecydowano, iż kierownictwo powinno
pochodzić ze strony artystycznej, ponieważ czuli, że jesteśmy najbliżsi
tej właśnie dziedzinie, a zatem lider o naturze artysty mógł stosowniej
zrozumieć nasze motywacje i pragnienia."
Sara: "Interesujące.
Sądzili, że jesteśmy bardziej rozwinięci artystycznie niż naukowo lub
duchowo. Z drugiej strony jak teraz o tym pomyślę, to ich rozumiem. Jako
rasa, prawdopodobnie przodujemy bardziej na tym polu niż pozostałych."
Dr Neruda: "W każdym bądź razie taka była ich ocena."
Sara: "Chciałabym powrócić na moment do artefaktów. Gdzie obecnie znajdują się artefakty technologiczne?"
Dr Neruda: "Zaraz
po odkryciu miejsca Starożytna Strzała, wszystkie fizyczne artefakty,
które mogły być zabrane zostały ostrożnie spakowane i wysłane do
laboratorium badawczego ACIO w Południowej Kalifornii, i przechowywane
są we własnych laboratoriach Grupy Labiryntu. Z tego, co wiem, są tam do
teraz."
Sara: "I tylko urządzenie naprowadzające znalezione na zewnątrz oraz dysk optyczny zostały, w pewnym stopniu, zrozumiane?"
Dr Neruda: "Zgadza się."
Sara: "Czy macie pewność, że stworzenie BST jest w ogóle możliwe?"
Dr Neruda: "Wiemy,
iż jest to możliwe, lecz jest to technologia ekstremalnie skomplikowana
i współzależna. Wymaga ona doskonałego zrozumienia w najdrobniejszych
szczegółach całości środowiska związanego z konkretnym problemem, zanim
wprowadzi się jakiekolwiek modyfikacje lub zmiany w owe środowisko w
celu rozwiązania problemu. Do tego potrzebne jest biegłe rozumienie
LERM, które wciąż jest rozwijane w obrębie Grupy Labiryntu, i jak śmiem
twierdzić, może wymagać jeszcze lat eksperymentowania zanim jego
zrozumienie będzie dostateczne do identyfikacji punktów interwencyjnych i
splotów-czasowych w taki sposób, by zminimalizować niepożądane efekty."
Sara: "Więc
jesteśmy z powrotem przy temacie cienia Boga... lub LERM, jak go czule
nazwałeś. Dlaczego rozumienie LERM jest tak zasadnicze dla rozwinięcia
BST?"
Dr Neruda: "Ponieważ
LERM jest ekwiwalentem genetyki dla świadomości, a świadomość jest
ekwiwalentem formuły rzeczywistości dla czującej istoty. Więc, jeżeli
LERM jest zrozumiane, jednocześnie zrozumiany jest system przyczynowy,
który działa w nie-czasie i nie-przestrzeni. System przyczynowy buduje
rzeczywiste podstawy przestrzeni, czasu, energii, i materii. Obiekty
kwantowe operujące w konstrukcie LERM istnieją w całkowicie odmienny
sposób niż obiekty makro, takie jak ten stół albo krzesło."
Sara: "Więc
mówisz, że bloki budujące materię -- owe obiekty kwantowe -- nie
istnieją chyba, że ktoś zaczyna je obserwować... że świadomość sprawia
iż pojawiają się jako realne i utrwalone w czasie oraz przestrzeni? Czy
to jest to, o czym mówiłeś?"
Dr Neruda: "W
pewien sposób, ale nie dokładnie. Pozwól mi spróbować wyjaśnić to tak.
Świadomość pochodzi lub zapoczątkowana jest w nie-czasie i
nie-przestrzeni jako forma energii, która jest podstawowym budulcem
bloków LERM. Świadomość jest umiejscawiana gdy staje się fizyczna.
Innymi słowy: świadomość staje się człowiekiem, zwierzęciem, rośliną,
lub jakimś obiektem o właściwościach fizycznych. Czy nadążasz?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Dobrze.
Gdy świadomość jest umiejscawiana jako fizyczny obiekt, to tak naprawdę
nakierowuje ona LERM do dostosowania się do matrycy rzeczywistości,
która jest zakodowana w genetycznych lub fizycznych własnościach
obiektu, którym się staje. Innymi słowy, świadomość przechodzi z
nie-czasu i nie-przestrzeni by stać się materią, w związku z tym
instruuje ona LERM do produkcji fizycznej rzeczywistości zgodnie z
zakodowanymi genetycznymi własnościami obiektu fizycznego, którym się
staje. Jeżeli obiekt ten jest istotą ludzką, wtedy genetyczne spusty
charakterystyczne tylko dla człowieka stają się narzędziami świadomości,
która to na ich podstawie buduje jego rzeczywistość."
"LERM
jest właściwie nieskończonym polem możliwości, albo, jak Arystoteles to
określił: Potencjałem. Potencjał ten jest jak urodzajna ziemia, z
której tworzone są obiekty fizyczne. Ci, którzy potrafią wpłynąć na LERM
poprzez swoją świadomość, są w stanie manifestować rzeczywistość i
oddziaływać na nią. Manifestacja ta może być natychmiastowa, ponieważ
obiekty kwantowe pochodzą z nie-czasu i nie-przestrzeni."
Sara: "By
nie wchodzić zbyt w sprawy religijne, ale to o czym mówisz jest tym, co
robili Jezus jak i inni prorocy... prawdziwa manifestacja rzeczy, jak
przemiana wody w wino lub uzdrowienie chorego. Mam rację?"
Dr Neruda: "Tak.
To jest ta sama zasada, tyle że ja ją opisałem w przeciwieństwie do jej
objawiania. Jest dużo łatwiej to wykonać niż opisać."
Sara: "Więc zamierzasz mi teraz powiedzieć, że potrafisz obracać wodę w wino?"
Dr Neruda: "Właściwie
to nigdy nie próbowałem tego przedtem, ale tak, wszyscy członkowie
Grupy Labiryntu potrafią manifestować obiekty fizyczne wprost z LERM.
Było to jednym z rezultatów odkrycia Piętnastki. Proces instruowania
LERM i manifestowania obiektów fizycznych na żądanie."
Sara: "Ok,
teraz zdecydowanie masz moje zainteresowanie, ale czuję się trochę
winna, ponieważ obiecałam nie odbiegać od tematu WingMakers i projektu
Starożytnej Strzały. Więc powiedz mi, czy możesz nauczyć mnie jak
manifestować rzeczy z powietrza?"
Dr Neruda: "Tak, ale zajęłoby to trochę czasu -- prawdopodobnie kilka tygodni lub coś koło tego."
Sara: "Czy możesz pokazać mi jakieś przykłady, jak to robisz?"
Dr Neruda: "Co ty na to?"
Sara: "Dla
tych, którzy będą czytać te zapisy później, dr Neruda właśnie stworzył
kłębek sznurka ukazujący się z niczego. I tak samo sprawił by znikł.
Teraz odtwarza go ponownie. To jest niewiarygodne. On nie trzyma go,
więc to nie jest tak, jak z magikiem, który pokazuje coś z rękawa albo
jakoś z poza swych rąk. Kłębek dosłownie ukazywał się i znikał na stole
oddalonym o trzy stopy przed dr Nerudą, który był oddalony ode mnie o
około sześć stóp. Widzę to wszystko bardzo wyraźnie."
"Wzięłam
kłębek w ręce i jest zdecydowanie obiektem fizycznym... nie jakiś miraż
albo... albo hologram. Ma wszystkie normalne własności... wagę...
budowę... jest nieznacznie ciepły w dotyku, i w każdym innym względzie,
jest dokładnie tym, co spodziewałabym się czuć po kłębku sznurka."
"Czy możesz coś jeszcze objawić... coś bardziej skomplikowanego, jak milion dolarów w gotówce?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "Ok, więc do dzieła."
Dr Neruda: "Widzisz,
jest pewien problem z tego typu odkryciami i zdolnościami. Jeżeli
wyprodukowałbym teraz milion dolarów w gotówce, miałabyś dylemat. Co
zrobić z milionem dolarów? Czy mogłabyś znieść widok, kiedy ja sprawiam,
że milion dolarów znika równie łatwo jak się pojawia?"
Sara: "Czyś
ty oszalał? Odkąd cię spotkałam, nigdy nie wierzyłam w to, co mówisz,
aż do teraz. I nie mówię, że wierzę całkowicie nawet teraz, ale jestem
piekielnie blisko tego. Ja... nie, właściwie ludzie w ogóle, potrzebują
widzieć rzeczy na własne oczy. Potrzebujemy wierzyć w to, co nasze oczy
nam mówią, ponieważ one -- i wszystkie zmysły -- wydaje się ustalają
rzeczywistość. I ty w końcu pokazałeś mi coś, co jest namacalne... coś
do czego moje oczy mogą się odnieść. Dlatego proszę o jeden więcej dowód
twoich zdolności. Chodzi o to, że kłębek sznurka nie wydaje się być
wielką sprawą... nie mówię, że nie jestem pod wrażeniem. Ale jeżeli
potrafiłbyś wyprodukować milion dolarów w gotówce... byłoby to dla mnie
coś niezwykle oszałamiającego."
Dr Neruda: "A dylemat?"
Sara: "Ok,
mam dla ciebie propozycję. Będę potrzebowała przerwać moją
dotychczasową pracę przynajmniej na kilka miesięcy w celu opublikowanie
tej historii, a być może nawet przeprowadzić się albo gdzieś ukryć. Co
ty na to abym zatrzymała tylko $10,000, które pomogą mi przez następne
dwa miesiące? Czy to jest dla ciebie możliwe?"
Dr Neruda: "Tak, mógłbym to zrobić."
Sara: "Właśnie
patrzę na luźny stos studolarowych banknotów, które wyglądają jak
perfekcyjne kopie. Dotykam ich... ponownie są nieznacznie ciepłe w
dotyku, są zdecydowanie prawdziwe... wow... nie mogę w to uwierzyć. Ale
to nie może być milion dolarów, stworzyłeś tylko $10,000, czy tak?"
Dr Neruda: "Tak, z dokładnością do kilkuset dolarów."
Sara: "Czy
ty zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie robisz podkop pod własną
wiarygodnością dla tych, którzy będą czytać ten zapis. Właśnie sam
zrobiłeś siebie nie do uwierzenia. Nie jestem nawet pewna, czy powinnam
to załączyć, ponieważ nikt nie uwierzy w to w żaden sposób, i może to
naruszyć twoją wiarygodność we wszystkich innych obszarach naszej
dyskusji. To jest naprawdę niewiarygodne doświadczenie dopóki sam nie
widzisz tego na własne oczy. Co powinnam zrobić?"
Dr Neruda: "Saro,
to czy ktokolwiek mi uwierzy nie jest ważne. Nikt nie uwierzy w coś
dopóki tego nie doświadczy, a nawet wtedy, większość ludzi ma
wątpliwości. Wiara jest krótko żyjąca i zawsze kwestionowana; tak jak
powinna być. Nawet najbardziej wierzący będzie odczuwał wątpliwości
przez większość czasu, bez względu na to co o tym mówi. Tak więc nie
martw się o to, czy osłabia to moją wiarygodność czy nie. Ja się o to
nie troszczę. Nie jest to ważne, ponieważ ja nie próbuję przekonywać
kogokolwiek o czymś. Ja tylko próbuję przekazać informacje o WingMakers
do ludzi, którzy będą mogli sami zdecydować, co jest prawdziwe i
wiarygodne."
Sara: "Ok... za bardzo się martwię. To będzie ostatni raz, kiedy martwię się o twoją wiarygodność.
Jeżeli możecie tak łatwo manifestować pieniądze, dlaczego potrzebujecie wypłaty? Mam na myśli pieniądze za swoją pracę?"
Dr Neruda: "Kiedy
technologia ta została odkryta, wiedziano o niej tylko w Grupie
Labiryntu, i była używana tylko do eksperymentów zatwierdzonych przez
Piętnastkę. Ta sama zasada stosowana była do BST albo jakiejkolwiek
innej technologii odkrytej przez Grupę Labiryntu, która mogłaby być
wykorzystana dla osobistych zysków lub korzyści."
Sara: "Człowieku, musicie być bardzo zdyscyplinowaną grupą. Nie sądzę abym potrafiła się powstrzymać."
Dr Neruda: "Prawdą
jest, iż jestem pewien, że wszyscy członkowie Grupy Labiryntu od czasu
do czasu eksperymentują z tą technologią prywatnie w swoich domach."
Sara: "Dlaczego
odnosisz się do tego, jak do technologii? Wydaje mi się to raczej
sprawą umysłową. Nie używałeś niczego innego niż swojego umysłu, czyż
nie tak?"
Dr Neruda: "Jest
to technologia jedynie w tym sensie, iż jest to określone rozumowanie
procesu umysłowego. Nie ma tu nic elektronicznego czy mechanicznego,
jeżeli o to ci chodzi. Ale jest to coś więcej niż kwestia kontroli
umysłu. Chodzi tu o prawdziwą wiarę w LERM i jej niezawodny perfekcyjny
proces tworzenia -- przenoszenia obiektów kwantowych z nie-przestrzeni i
nie-czasu do świata materii w naszym czasie i przestrzeni. Całość ma
bardziej związek z wiarą niż technologią... jak dziwnie by to nie
brzmiało."
Sara: "Właściwie,
to ja wyobrażałam sobie, że jeżeli Jezus i inni, którzy chodzili po
Ziemi mogli robić takie rzeczy tysiące lat temu, to nie musi mieć to
wiele wspólnego z technologią. Ale kiedy widzi się to na własne oczy, ma
się tendencje do myślenia, że kryje się za tym jakaś technologia. To
nie może być po prostu naturalną ludzką zdolnością... wydaje mi się to
niemożliwe z jakiegoś powodu."
Dr Neruda: "Rozumiem,
niemniej jednak, jest to kwestia perspektywy, i kiedy już raz
osiągniesz perspektywę LERM, staje się ona fundamentem budującym twój
system wierzeń, co sprawia iż działania takie stają się niesamowicie
proste do zrobienia. To jest trochę jak wyrafinowane złudzenie optyczne
oparte na hologramie, które zabierze ci kilka miesięcy koncentracji by
ujrzeć subtelnie osadzony obraz, ale w momencie gdy już go ujrzysz,
natychmiastowo widzisz bez żadnych przeszkód resztę swego życia. Tak
właśnie to działa. Niektórzy ludzie mogą się tego nauczyć w ciągu kilku
dni, inni potrzebują setek godzin, ale to, czego każdy może być pewny,
to że kiedy już się tego raz nauczysz, stanie się tak naturalne jak
oddychanie."
Sara: "Sądzisz,
że możesz mnie nauczyć tego w ciągu kilku tygodni, podczas gdy
niektórzy z twoich kolegów -- o ilorazie inteligencji geniusza --
potrzebowali setek godzin na nauczenie się tej techniki?"
Dr Neruda: "Nie
ma to związku z IQ. Zależy to od zrozumienia i wiary. Zrozumienie
przychodzi z ujrzenia istnienia LERM i zrozumienia, jak ono działa na
swym podstawowym poziomie. Tak długo jak rozumiesz i wierzysz w to co
rozumiesz, nie liczy się to, czy masz średnią inteligencję czy jesteś
geniuszem."
Sara: "Jak więc sprawisz, żebym uwierzyła w LERM?"
Dr Neruda: "Już
w głębi siebie wierzysz. Tyle że twój świadomy umysł odrzuca twoje
głębsze wierzenia i rozumienie. Pomógłbym ci więc świadomie zrozumieć
to, co już wiesz na głębszych poziomach swojego istnienia. Zrobiłbym to
pokazując ci LERM."
Sara: "Jak miałbyś zamiar to zrobić?"
Dr Neruda: "Potrzebowałabyś
dostać się do laboratorium Grupy Labiryntu w Południowej Kalifornii. To
jedyne miejsce na Ziemi, gdzie mogę pokazać ci niezaprzeczalny dowód
LERM."
Sara: "Ze
względu na okoliczności, to nie wydaje się scenariuszem możliwym do
wykonania kiedykolwiek. Musi być jakaś inna alternatywa... albo inny
sposób, czym jest to co powinnam zobaczyć w centrum badawczym a czego
nie ujrzę nigdzie indziej... albo w jakiś inny sposób?"
Dr Neruda: "Nie
mówię, że jedynym sposobem do nabycia tej zdolności jest zobaczenie
LERM w działaniu, ale jest to bardzo przekonywujące. Grupa Labiryntu
posiada technologię -- stworzoną przez Piętnastkę -- która naprawdę
dosłownie umożliwia osobie doświadczać LERM. Istnieją też mistyczne albo
szamanistyczne doznania, ale te są dalece mniej prawdopodobne by się
objawiać w okresie dwóch tygodni. Metody te wydają się niezależne od
okoliczności i bardziej zależne od jakiegoś głębokiego, predestynowanego
albo prekodowanego przebudzenia, którego osoba nie jest w pełni
świadoma. W niektórych przypadkach przebudzenie to połączone jest ze
zdolnością manifestowania obiektów fizycznych, ale przeważnie, zdolność
ta objawia się bez świadomego zrozumienia jak to działa. Po prostu
działa."
Sara: "Ok,
tak więc przyjmijmy, że nie jestem mistykiem albo szamanem; co powinnam
zatem ujrzeć przy pomocy tej technologii, co przekonałoby mnie o moich
zdolnościach do tego, co właśnie zrobiłeś?"
Dr Neruda: "Nie
potrafię tego opisać. Jest to jedno z takich doświadczeń, którego nie
da się opisać lub wyjaśnić słowami. Wszystko, co mogę ci powiedzieć to
to, że poprzez tę technologię doświadczasz LERM, co w gruncie rzeczy
prowadzi do przełączenia się twego wewnętrznego systemu elektrycznego. W
procesie tym, powstają nowe obwody w twoim układzie nerwowym,
umożliwiające ci użytkowanie LERM jako następstwo jego doświadczania.
"Wątpię
w trafność tego objaśnienia i czy będziesz miała z niego jakiekolwiek
korzyści. Nigdy nie próbowałem wyjaśniać tego wcześniej, i widzę po
twojej minie, że poniosłem klęskę..."
Sara: "Nie,
nie o to chodzi. Jestem po prostu zmęczona ciągłym poczuciem, że całe
moje życie żyję na innej planecie. Że to wszystko mnie minęło..."
"Pamiętam
jak czytałam biografię Einsteina i cytat, w którym stwierdził, że my
ludzie używamy tylko około 2% naszych zdolności intelektualnych. Czuję
to teraz wyraźniej. Żyłam cały czas na 2% -- zaczynam teraz rozumieć co
miał na myśli. Nigdy nie miałam punktu odniesienia, do teraz, gdy mogę
zobaczyć jak może wyglądać pozostałe 98%. Nie jest takie przyjemne
widzieć, co zostawiłam lub przegapiłam... albo nie doceniłam."
Dr Neruda: "Rozumiem."
Sara: "I
jeszcze coś. Mówiłeś wcześniej, że pewne technologie, jak LERM i BST
nie były dostępne do użytku dla osobistych zysków członków Grupy
Labiryntu. Ponadto, jeśli BST stanie się już funkcjonalne, czy każdy nie
prosiłby o jego użycie? Ja wiem, że chciałabym. Jest wiele wydarzeń w
moim życiu, które chciałabym zmienić, gdybym mogła. Kiedy kot znajdzie
się poza workiem, jak BST mogłoby być kiedykolwiek trzymane pod
kontrolą?"
Dr Neruda: "Tak
jak przy wszystkim, tak i tu mają miejsce czynniki moralne i etyczne,
które powinny być rozważone. Jedną z rzeczy, w których Piętnastka i
Grupa Labiryntu jest dobra, jest rozpatrywanie wszystkich tych
implikacji w bardzo obszernej perspektywie porządku społecznego.
Piętnastka, od wczesnych lat, zawsze czuł, iż technologie BST i LERM
mogłyby być użyczone jedynie tym organizacjom, które właściwie uhonorują
implikacje etyczne nieodłącznie związane z tymi technologiami."
"Jest
to jeden z zasadniczych statutów Grupy Labiryntu, i wszyscy jej
członkowie traktują go bardzo poważnie. Gdy rozwijana jest jakaś nowa
technologia zawsze istnieją specjalni członkowie zespołu zajmujący się
etyczną stroną technologii, są oni odpowiedzialni za wytyczne jej
użytkowania jak i zasady jej rozprzestrzeniania. Jest to integralna
część jakiegokolwiek projektu."
Sara: "Dobrze
to słyszeć, ale czy nie mógłby podobny statut być zastosowany do
zapobiegania rozprzestrzenianiu się tej technologii na szersze
audytorium?"
Dr Neruda: "Niewątpliwie.
Technologia taka jak BST -- raz rozwinięta i przetestowana -- mogłaby,
po czasie, stać się technologią konsumpcyjną. Ale jak długo istnieje
Grupa Labiryntu, tak długo będzie ona chronić BST przed jakimikolwiek
siłami zewnętrznymi. W granicach Grupy Labiryntu działa komitet nazywany
Technology Transfer Program (Program Transferu Technologii) czyli TTP.
Komitet ten ma dwie misje, jedna, ocena technologii, które są
asymilowane od pozaziemskich ras, i druga, komitet jest odpowiedzialny
za to, które technologie i w jakim stanie uproszczenia mogą być
przekazane prywatnym partnerom przemysłowym, NSA, albo armii."
"TTP
ma pod kontrolą technologie w czysto-stanowe, które są rozwijane przez
Grupę Labiryntu. Owe czysto-stanowe technologie, faktycznie nigdy nie
zostały przekazane organizacjom z zewnątrz. Nawet ci członkowie ACIO,
którzy nie są częścią Grupy Labiryntu nie są świadomi istnienia
technologii czysto-stanowych, i kiedy..."
Sara: "Ale
jeżeli umieszczę zapisy tego wywiadu w Internecie, albo jakieś inne
media opublikują tą historię, nie tylko członkowie ACIO będą
zainteresowani tym materiałem. Czy nie doprowadzi to do odtajnienia
Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda: "Nie.
Grupa Labiryntu jest czymś więcej niż tajną organizacją. Dla wszystkich
celów praktycznych, ona po prostu nie istnieje. ACIO nie istnieje. Nikt
nie jest w stanie namierzyć ACIO albo samej Grupy Labiryntu. Ich
technologie bezpieczeństwa są tak niewyobrażalnie zaawansowane, iż są
oni zupełnie nietykalni pod tym względem. Nic, co ja powiem, albo ty
opublikujesz, nie jest w stanie im zaszkodzić. Jak mówiłem wcześniej,
martwią się tylko precedensem mojej dezercji i tym, że to może wywołać
więcej takich przypadków w przyszłości."
Sara: "Dlaczego,
dlaczego ktokolwiek miałby chcieć odejść?... mam na myśli, że rozumiem
twój przypadek... nie chciałeś, by twoje wspomnienia zmieniono albo
usunięto. Ale oni zwykle tego nie robią, tak?"
Dr Neruda: "Nie
często, ale jestem na pewno nie jedynym przeznaczonym do poddania się
sesji implantacji pamięci albo innej formie inwazyjnego środka
bezpieczeństwa. Wszystkie one są częścią kultury Grupy Labiryntu i ACIO.
Każdy, kto wszedł do któregoś z tych światów, rozumie na jakich
zasadach one funkcjonują. Widać więc wyraźnie dlaczego paranoja musi być
częścią tej kultury. Po pewnym czasie, niektóre osoby zdają sobie
sprawę, że się w tym duszą. Osoby te należą do tych, które w wypadku
dużego zagrożenia zobaczą w mojej dezercji wyjście dla siebie."
"Być
może się mylę, ale sądzę że jest tam 10 - 20 osób, które chciałyby
opuścić ACIO albo Grupę Labiryntu, gdyby można było dokonać takiego
wyboru bez reperkusji."
Sara: "Ale
myślałam, że mówiłeś ostatniej nocy, że ludzie ci kochają swoją pracę,
ponieważ mają specjalny dostęp do technologii i laboratoriów, które są
tak zaawansowane jak żadne inne na Ziemi? Jeżeli tak, to co oni mieliby
robić w normalnej społeczności?"
Dr Neruda: "Ja wiem, co będę robił. Po pierwsze będę doświadczał normalnej społeczności... jako normalna osoba."
Sara: "Tak,
przynajmniej nie będziesz miał jakichkolwiek problemów z pracą... co ja
mówię, ty nawet nie potrzebujesz pracować. Zapomniałam, że możesz
zrobić własne pieniądze z powietrza."
Dr Neruda: "Będziesz
zaskoczona, kiedy ci powiem, że wiodę dość proste życie. Mam Hondę
Accord z 92r i żyję w skromnym trzy pokojowym domu w strefie
podmiejskiej, w sąsiedztwie podobnie skromnych domostw..."
Sara: "Żartujesz?"
Dr Neruda: "Nie."
Sara: "Zarabiasz
$400,000 na rok bez podatku i... i masz drzewko pieniędzy w swoim
umyśle, a żyjesz tak, jak ja? Jeżeli nie masz nic przeciwko, powiedz, co
robisz z wszystkimi swoimi pieniędzmi?"
Dr Neruda: "Przekazuję do funduszu powierniczego typu 'blind trust'."
Sara: "Czy wszyscy członkowie Grupy Labiryntu są tacy, jak ty?"
Dr Neruda: "Chodzi ci o stosunek do pieniędzy i dóbr materialnych?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Większość
żyje na wyższym standardzie niż ja, ale częścią naszej kultury jest żyć
skromnie i żaden z członków nie prowadzi pretensjonalnego stylu życia.
Piętnastka płaci ludziom za ich zasługi, nie dlatego, że chce by oni
trwonili pieniądze naokoło i żyli ekstrawagancko. Jest wielkim
zwolennikiem tego, i żyje bardziej skromnie niż ja."
Sara: "Rzeczywiście
trudno mi w to uwierzyć. Myślę właśnie o wszystkim, co mi dotychczas
mówiłeś, i to jest jedna z tych rzeczy, w które najtrudniej mi uwierzyć.
Jestem całkowicie zdumiona..."
Dr Neruda: "Rozumiem, ale to, co ci mówię jest prawdą."
"Początkowo,
ludzie rekrutowani do ACIO w dużej mierze motywowani są aspektem
finansowym tej pracy. Ci nadzwyczaj bystrzy i zdolni mogą łatwo zapewnić
sobie pozycje w akademiach albo w prywatnym przemyśle zarabiając
$200,000 na rok. ACIO wabi ich przez co najmniej podwojenie ich pensji i
oferowanie im życiowych kontraktów. Ale ci, którzy ostatecznie zasłużą
na wejście do 12 poziomu, są wtedy wprowadzani do Grupy Labiryntu. Po
pewnym czasie dochodzą do tego stanu i pieniądze stają się coraz mniej
istotne -- szczególnie po doświadczeniu akceleratora inteligencji
Corteum -- a po doświadczeniu LERM nawet bardziej."
"Prawdopodobnie
zainteresuje cię to, że Piętnastka żyje w małym, trzy pokojowym domu w
normalnej społeczności, gdzie średnia wartość mienia wynosi około
$250,000. To jest nie dużo na standardowy dom na Wschodnim Wybrzeżu.
Jego samochód ma przy najmniej 100,000 mil na liczniku, nie ma
klimatyzacji, i jest on bardzo zadowolony ze swojej sytuacji. Nowi
pracownicy ACIO są zawsze zdumieni oszczędnościami Piętnastki-- myślę,
że zdezorientowanie jest lepszym tu określeniem. Cały czas uczą się
szanować go nie jako ekscentryka, ale jako nadzwyczaj poświęconego
geniusza, który po prostu lubi żyć jak inni ludzie i nie wyróżniać się
między nimi."
Sara: "Ok...
zadam teraz trochę osobiste pytanie, mam świadomość, że całkiem zeszłam
z tematu, ale powiedz mi... co twoi sąsiedzi myślą, że robisz na co
dzień?"
Dr Neruda: "Nie
znam moich sąsiadów zbyt dobrze. Pracuję 70 godzin tygodniowo odkąd
ukończyłem 18 lat. Kiedy udzielam się towarzysko, to głównie z członkami
ACIO. Mam bardzo mało czasu na zawiązywanie innych znajomości. Ale
odpowiadając na twoje pytanie, nie jestem pewien co oni myślą o mojej
pracy... mówiłem im tylko, że jestem naukowcem pracującym dla rządu.
Większości, która chciała zaspokoić swoją ciekawość."
Sara: "A
co jeżeli spotykasz kobietę i zakochujesz się w niej. Ona chce
wiedzieć, co robisz i jak dużo pieniędzy zarabiasz i tak dalej... co jej
wtedy mówisz?"
Dr Neruda: "Mówię,
że pracuję w rządowym centrum badań pogodowych. Jestem naukowcem
pracującym nad zastosowaniem teorii chaosu, i zarabiam $85,000 rocznie."
Sara: "Więc byś kłamał?"
Dr Neruda: "Jest
to część kultury Grupy Labiryntu. My nie możemy mówić prawdy, jeśli
byśmy to robili, to większość ludzi myślałaby, że oszaleliśmy. Dlatego
właśnie zatrzymujemy to dla siebie... możemy mówić prawdę tylko pomiędzy
sobą."
Sara: "Kiedy
pierwszy raz usłyszałam o ACIO i jej tajnej misji, i tym że
zdezerterowałeś i obawiałeś się o swoje życie... myślałam, że ACIO było
złą, kontrolującą świat organizacją. Następnie dowiedziałam się o
pewnego rodzaju pieniądzach, które potraficie tworzyć i widziałam w was
grupę intelektualnych snobów jeżdżących mercedesami i żyjących w
eleganckich rezydencjach.... po czym kompletnie rozwiałeś ten obraz. Tak
więc czego się obawiasz?"
Dr Neruda:
"Grupa Labiryntu, ze względu na jej związek z ACIO, jest nadal silnie
połączona z tajną siecią organizacji, które kontrolują największą część
świata monetarnego i surowców naturalnych. Owa sieć organizacji dowie
się o mojej dezercji z chwilą, kiedy te materiały znajdą się w prasie
albo w Internecie. Będą przekonani o ich autentyczności po przeczytaniu
tych dwóch wywiadów. Mimo że nie mogą nic zrobić ACIO albo Grupie
Labiryntu, to mogą sprawić by moje życie było bardzo utrudnione."
"I
oni zdecydowanie będą tego próbować. Wiem wszystko o ich technologiach i
jak wprowadzają je do działania. Znam ludzi z tych organizacji i wiem
jak oni działają. Posiadam wiedzę, której zaledwie maleńki ułamek
przekazałem tobie. I ta wiedza jest w stanie sprawić, by pewne osoby --
bardzo potężne osoby -- stały się bardzo niewygodne. Zdarza się to
ekstremalnie rzadko, ale jeśli ktoś na wysokim poziomie operacyjnym
zdezerteruje, poluje się na niego jak na zwierzę dotąd, aż się go
znajdzie i pozbędzie, albo, jeżeli jest istotny do kolejnych celów, jego
wspomnienia są selektywnie wymazywane z pamięci. Jest to jeden z
nieszczęśliwych mankamentów posiadania układów z tymi organizacjami."
Sara: "Ale
byłeś przecież tylko naukowcem... lingwistą, na miłość Boską. W jaki
sposób możesz być zagrożeniem dla tych tajnych organizacji?"
Dr Neruda: "Byłem
osobą, która stworzył podstawy technologii kodowania dla ich systemów
bezpieczeństwa, a która ma dużo wspólnego z ich predykcyjnym
oprogramowaniem wzorcowym światowego systemu wymiany walut. Być może
jestem prostym uczonym w twoich oczach, ale moje talenty lingwistyczne
to nie wszystkie jakie posiadam. Jestem też utalentowany w kodowaniu.
Także w świecie ekonomii, jestem po prostu najlepszy. Talent ten pomógł
pewnym organizacjom, i w trakcie robienia tego, dowiedziałem się dużo o
owych organizacjach, i o tym jak one działają. To sprawia, że stanowię
zagrożenie dla ich bezpieczeństwa."
Sara: "Dlaczego?
Chodzi mi o to, że jeżeli ACIO i Grupa Labiryntu mają tak dużo
pieniędzy... dlaczego współpracują z tymi złymi grupami?"
Dr Neruda: "Po
pierwsze, oni nie są źli. Organizacje te składają się z bardzo dobrze
wykształconej elity, która być może jest zapatrzona w samych siebie, ale
nie jest zła. Oni patrzą na świat jak na biologiczne doświadczenie,
gdzie silniejszy przeżyje, potężny prosperuje, a tajny kontroluje. Oni
lubią kontrolować te doświadczenia. Są totalnymi maniakami kontroli, ale
nie dla adoracji albo zaspakajania ego, ale dlatego, że oni szczerze
wierzą iż są najlepsi w podejmowaniu decyzji politycznych, które
wpływają na świat ekonomii i bezpieczeństwa.
"Tak
więc, nie myl kontroli ze złymi intencjami. To nie jest koniecznie
jedno i to samo. To gra, którą oni wybrali, by w nią grać. Fakt, że
robią niewiarygodne sumy pieniędzy, jest po prostu częścią gry, ale to
nie jest powodem ich zasiadania przy sterach ekonomii światowej... oni
po prostu chcą chronić swój porządek życiowy jak wszyscy inni. I zajmują
właśnie pozycje, które im to umożliwiają. Czują się bezpiecznie bo są
na górze ekonomicznego łańcucha pokarmowego."
Sara: "Ale oni manipulują ludźmi i ukrywają przed nimi informacje. Jeśli to nie jest złe, to jakie jest?"
Dr Neruda: "Według
twojej definicji, nasz rząd, nasze miejscowe struktury rządowe, i
praktycznie każdy biznes i organizacja, są złe. Każdy manipuluje i
ukrywa informacje. Rządy, organizacje, i osoby prywatne."
Sara: "Przekręcasz
moje słowa. Czy to nie jest kwestia stopnia? Chodzi mi o to, że to jest
jedna sprawa, jeżeli ja nie powiem tobie, jaki jest prawdziwy kolor
moich włosów, a co innego jeżeli, jako członek tajnej sieci, zatrzymuję
informację o tym, jak manipuluję światową ekonomią. Są to całkowicie
odmienne skale. Nie możesz ich porównywać. Ja nadal sądzę, że to źle,
kiedy organizacje manipulują i kontrolują dla ich własnego zysku."
Dr Neruda: "Uwierz
mi, nie jestem obrońcą tych organizacji, ale musisz to zrozumieć,
ponieważ jest to ważne i może dotknąć cię w przyszłości. Owa tajna sieć
potężnych organizacji jest bardziej utożsamiana z celami Grupy Labiryntu
niż z naszymi rządami światowymi, a w szczególności z naszymi
przywódcami wojskowymi. Jeśli martwisz się o coś, to radzę ci bardziej
martwić się o administrację, Kongres, i Departament Obrony... nie tylko w
Stanach Zjednoczonych, ale w każdym kraju."
Sara: "Jak
możesz tak mówić? Czy ty mówisz, że nasze rządy i przywódcy wojskowi
próbują nas skrzywdzić a te tajne, manipulacyjne organizacje próbują nam
pomagać?"
Dr Neruda: "Mówię,
że kierownictwo w społeczności narodów świata jest niekompetentne, i
może być kupione świętym dolarem. To nie owa tajna sieć manipuluje
naszym rządem i kierownictwem wojskowym ku ładowaniu ogromnych sum
pieniężnych w niszczycielskie siły, takie jak broń jądrowa czy
biologiczna. Rządy decydują o tym osobiście. Tajne organizacje, o
których mówię są przeciwne projektom wojskowym, ponieważ wprowadzają one
stopień niepewności do ich modeli kontroli władzy ekonomicznej i
społecznej."
"Przywódcy
polityczni i wojskowi są tymi, którzy inwestują swój czas, energię, i
pieniądze w broń masowego zniszczenia, i ci, jeżeli już mowa o czymś
takim jak zło, są nim."
Sara: "Ok.
Rozumiem już twój punkt widzenia. Ale sugerujesz, że te tajne
organizacje będą próbować nas zabić, jeżeli opublikujemy i
rozpowszechnimy to wszystko? Nadal nie rozumiem, jak oni mogą być
szlachetni."
Dr Neruda: "Nie
sądzę abyś musiała obawiać się tych tajnych organizacji. Nie wiesz
wystarczająco dużo by być niebezpieczną dla nich. Poza tym, oni są
atakowani przez wścibskich dziennikarzy, którzy próbują ich naświetlić.
Żaden nie odniósł sukcesu w jakikolwiek znaczący sposób. Napisano o nich
dziesiątki książek. Tak więc nie będą sprawiać ci kłopotów. Ich
interesuję ja i tylko ja. Jest to jeden z powodów mojej ostrożności w
tym, co ci mówię. Wiem, że oni przeczytają te zapisy, a na pewno NSA,
CIA, ACIO, i cała Grupa Labiryntu. Umożliwiam ci rejestrowanie tych
konwersacji, ponieważ wiem kto usłyszy dokładniete słowa, i chcę by oni
wiedzieli dokładnie czym podzieliłem się z tobą, a przez ciebie z
innymi."
"Nie
chcę wyrokować o tym, czy te tajne organizacje są szlachetne, czy nie.
Sugeruję jedynie, że nie są tymi, którzy marnują ogromne sumy pieniędzy i
kapitału intelektualnego na broń masowego zniszczenia. Są znacząco
bardziej kompetentni w rządzeniu niż nasi politycy i przywódcy wojskowi.
I taka jest po prostu moja opinia."
Sara: "Nadal
nie dociera to do mnie. Jeżeli Grupa Labiryntu, ACIO i owa tajna sieć
organizacji są wszystkie tak szlachetne i życzliwe, dlaczego tak
obawiasz się o swoje życie? I dlaczego oni ukrywają się przed
społeczeństwem jak karaluchy?"
Dr Neruda: "Odpowiadając
na twoje pierwsze pytanie, obawiam się o swoje życie, ponieważ znam
informacje, które mogą wywołać nieodwracalne szkody różnym tajnym
organizacjom... chociaż nie mam takich zamiarów."
Sara: "I
po prostu dlatego, że ty znasz te sprawy oni będą na ciebie polować i
zabiją cię? Wyglądają na miłą grupę. Na pewno nie są źli..."
Dr Neruda: "Pamiętaj...
to maniacy kontroli. Nie lubią, gdy ktoś od nich odchodzi, kto
potencjalnie może spowodować szkodę. Jeśli tylko bym chciał, mógłbym ich
rozłożyć. Wiem tak dużo o ich algorytmach komputerowych i technologiach
kodowania."
Sara: "Ale
jak miałbyś dostać się do ich systemu. Wydaje mi się, że wpierw
wpakowałbyś się w poważne tarapaty, jeśli próbowałbyś dostać się do
niego."
Dr Neruda: "Nie
potrzebuję dostawać się do ich systemu by im zaszkodzić, potrzebuję
dostać się do ich systemu by zapobiec szkodzie. Zaproszą mnie do ich
systemu."
Sara: "Nie rozumiem..."
Dr Neruda: "Kiedy
początkowo rozwijałem ich system, stworzyłem pewnego rodzaju opóźnione w
czasie algorytmy, które zostały napisane tak, aby zadziałać w
określonym czasie, i jeżeli nie będą one odpowiednio zaktualizowane,
program ulegnie praktycznie autodestrukcji. Na wydarzenie się czegoś
takiego organizacje te nie mogą sobie pozwolić."
Sara: "Dlaczego oni zgodzili się na to?"
Dr Neruda: "Jest
to częścią warunków jakie Grupa Labiryntu wymaga od swoich klientów.
Procedura taka zapewnia nam, iż nasze technologie -- nawet w ich
uproszczonym stanie -- są używane zgodnie z naszymi uzgodnieniami i nie
są nadużywane. Posiadam kody dostępu do tego systemu i klucz
aktualizacji zapobiegający jego destrukcji. Upewniłem się, że jestem
jedynym, który ma tę wiedzę."
Sara: "Mówisz mi, że z całą tą fotograficzną pamięcią wszystkich w Grupie Labiryntu, jesteś jedynym, który zna kod?"
Dr Neruda: "Nie
zapisałem dokładnie w raporcie prawdziwej liczby, kiedy robiłem
ostatnią aktualizację ich systemu... tak więc, jestem jedynym, który zna
poprawny kod. Działanie to zamierzyłem w celu zapewnienia sobie
bezpieczeństwa..."
Sara: "Ale czy Grupa Labiryntu razem z jej geniuszami nie jest w stanie rozwiązać tego problemu?"
Dr Neruda: "Nie
bez poświęcenia znaczącej ilości czasu... na co Piętnastka się nie
zgodzi. Jest to zbyt marnotrawna i odciągająca dystrakcja w pracach nad
BST."
Sara: "Czy oni już o tym wiedzą?"
Dr Neruda: "Och, tak. Poinformowałem ich o tym wkrótce po moim odejściu."
Sara: "Musieli być nieźle wkurzeni."
Dr Neruda: "Nie była to przyjemna konwersacja, mówiąc łagodnie."
Sara: "Myślałam
o całej tej wyrafinowanej technologii, którą ma Grupa Labiryntu, ale
nie rozumiem czegoś. W jaki sposób konstruujecie owe technologie?
Rozumiem, że Intel nie jest w tym przypadku wykonawcą? Mam rację?"
Dr Neruda: "Zgadza
się. Nie ma wykonawcy na tej planecie, który byłby w stanie produkować
te technologie. Wszystkie bazują na technologii Corteum -- która jest o
około 150 pokoleń do przodu w porównaniu z naszymi najlepszymi
technologiami komputerowymi tu na Ziemi. Dla przykładu, projekt LERM
używał tylko jednej naszej technologii z wszystkich 200 wymaganych, i
była to względnie znikoma część całego projektu."
Sara: "Co to było?"
Dr Neruda: "Była
to pochodna technologii telemetrii laserowej, którą ACIO rozwinęło
około 20 lat temu. Spełniała określone potrzeby projektu LERM, ponieważ
bazowała na protokołach analogowych do tych, które wymagane były w
określonej części eksperymentu."
Sara: "Tak
więc, Corteum zapewnia produkcję wszystkiego, co opracuje Grupa
Labiryntu. Co jeżeli Corteum nagle zdecyduje, z jakiejkolwiek przyczyny,
nie dzielić się tymi wszystkimi technologiami? Czy Grupa Labiryntu
przestanie istnieć?"
Dr Neruda: "Być
może. Ale Piętnastka jest bardzo przebiegły i opracował pewne plany
awaryjne, które pomogą zapewnić, aby nic takiego nie mogło nigdy się
zdarzyć. Pamiętaj, że Corteum są przynajmniej tak jak my motywowani do
opracowania BST, jeśli nie bardziej. Mają olbrzymi respekt do Piętnastki
jak i do pozostałych ludzkich członków Grupy Labiryntu. Jakkolwiek,
kiedy Grupa Labiryntu została po raz pierwszy uformowana, Piętnastka
wynegocjował z Corteum dzielenie się całym kodem źródłowym projektów
składających się na opracowywanie BST. Wszystkie bazowe technologie były
replikowane w dwóch oddzielnych laboratoriach badawczych."
Sara: "Czy
przywódcy owych tajnych organizacji nie naciskają na Piętnastkę, by
znalazł cię za pomocą technologii teleobserwacji; czyż tak nie mogliby
łatwiej cię znaleźć?"
Dr Neruda: "Przywódcy
ci dobrze wiedzą, że nie mają wpływu na Piętnastkę. Kiedy przeczytają
tę informację, będą wiedzieli, że mają nawet mniejszy wpływ niż im się
wydawało. Piętnastka i Grupa Labiryntu zaprojektowali i wprowadzili w
życie wszystkie ich systemy bezpieczeństwa. Dosłownie każdy. Wiedzieli,
że powinni być wdzięczni Grupie Labiryntu za pewnego rodzaju
technologie, które czyniły ich -- mówiąc w przenośni -- niewidzialnymi.
Piętnastka nie może być naciskany. Faktycznie to wprost przeciwnie,
Piętnastka może naciskać na nich... chociaż on nigdy tak nie zrobi. Dla
Piętnastki, organizacje te po prostu reprezentują najlepszą alternatywę
przejęcia przez nasze własne rządy kontroli nad siłami sterującymi
ekonomicznym i społecznym porządkiem świata. Stąd, on sympatyzuje z nimi
i próbuje im pomagać w stopniu na jaki pozwala mu czas i energia."
Sara: "Więc jak się przed nimi ukryjesz?"
Dr Neruda: "Jak
mówiłem wcześniej, zaczynałem systematycznie wyswobadzać się spod
inwazyjnych środków bezpieczeństwa ACIO... włączając czujniki
elektroniczne wszczepiane pod skórą z tyłu na szyi. Skutecznie usunąłem
tego typu urządzenia, tak więc mam szansę pozostać nie namierzonym
dotąd, dopóki nie wynegocjuję sensownego rozwiązania."
Sara: "Ale powiedziałeś, że mają oni technologię RV która potrafi lokalizować. Co z tym zrobisz?"
Dr Neruda: "Faktycznie
istnieje lekka niepewność, iż mogą tego próbować, lecz technologia ta
ma pewne ograniczenia. RV mógłby ujrzeć pomieszczenie w którym jesteśmy,
jednak nie miałby żadnej wskazówki jak je znaleźć. Są oni w stanie
zestroić się z konkretnym obiektem -- jak na przykład ten zegar -- lecz dopóki jest to zwyczajny niewyróżniający się zegar, nie pomoże im on w lokalizacji."
Sara: "Czy jest tu cokolwiek, co mogłoby im w tym pomóc?"
Dr Neruda: "Myślę,
że powinniśmy się trochę przemieszczać i zmieniać miejsce oraz czas
naszych spotkań. Następny wywiad powinniśmy przeprowadzić w nowym
otoczeniu -- na przykład na zewnątrz -- neutralnym pod względem oznaczeń
orientacyjnych."
Sara: "Tak więc nie są w stanie odczytać adresu mojego domu, gdyby właśnie teraz przeprowadzali sesję RV?"
Dr Neruda: "Mogliby próbować, i istnieje możliwość powodzenia, lecz jest to mało prawdopodobne."
Sara: "Teraz mnie nieźle przestraszyłeś. Nie powiem abym czuła się swobodnie po tym."
Dr Neruda: "Jestem jedynie szczery."
Sara: "Co zrobiliby ze mną i moją córką gdyby nas znaleźli?"
Dr Neruda: "Myślę, że przeprowadziliby MRP wymazując z pamięci spotkanie ze mną."
Sara: "Czy mogliby nas zabić?"
Dr Neruda: "Nie sądzę. Piętnastka nie ucieka się do przemocy jeśli nie jest to absolutnie konieczne."
Sara: "Powiedz mi jedną rzecz; czy wiesz kiedy wykonują sesję RV? Mam na myśli, czy czujesz to?"
Dr Neruda: "Wyczuwam gdy to robią, lecz nie jest to coś absolutnego."
Sara: "Czy jest przed tym jakaś obrona?"
Dr Neruda: "Nie."
Sara: "Czyli wszystko co możemy zrobić, to mieć nadzieję że ich przeklęte RV jest nieudolne?"
Dr Neruda: "Będę
przebywał w jednym miejscu jedynie przez krótki okres czasu, i będzie
to późnym wieczorem kiedy to istnieje najmniejsze prawdopodobieństwo
przeprowadzania przez nich sesji RV. Dobrym posunięciem będzie zmieniać
miejsca naszych spotkań, jak sugerowałem wcześniej. Poza powyższymi
działaniami, nie wiem co moglibyśmy więcej zrobić."
Sara: "Zakładam, że policja lub FBI nie mogą w niczym tu pomóc?"
Dr Neruda: "W niczym czym byłbym zainteresowany."
Sara: "Co w takim razie zrobisz aby chronić siebie?"
Dr Neruda: "Jak
możesz sobie wyobrazić, Saro, są pewne informacje, którymi nie mogę
podzielić się z tobą ze względu na naturę tych wywiadów. Jest to jedyny
przypadek, kiedy nie mogę powiedzieć ci już więcej niż powiedziałem."
Sara:
"Czuję, że powinniśmy zakończyć dzisiejszą sesję. Mój umysł jest
dokładnie wypełniony po brzegi. Myślę, że jeżeli powiesz teraz coś
ważnego, to wpadnie mi to w jedno ucho i wyleci drugim. Czy możemy
spotkać się ponownie we wtorek i kontynuować wątki rozpoczęte
dzisiejszego wieczoru?"
Dr Neruda: "Tak, świetnie, odpowiada mi to."
Sara: "Ok. Zatem kończymy na dzisiejszy wieczór."
c.d.n.
Zródło tekstu: http://wingmakers.pl/
Zródło zdjęć: internet
Korekta: Medart
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz