Mniej więcej dwa tygodnie temu odwiedziliśmy łódzką palmiarnię. Lubimy tu zaglądać co pewien czas i to zarówno w porze wiosenno- letniej jak i zimowej. Palmiarnia jest integralną częścią łódzkiego Ogrodu Botanicznego (choć mieści się w innej części miasta) i składa się z części właściwej, przeznaczonej do ekspozycji roślin egzotycznych, a także ogródka dydaktycznego, gdzie na wolnym powietrzu dominują już różnorakie gatunki. Jest on wydzielony z Parku Źródliska, najstarszego na terenie aglomeracji miejskiej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Park_%C5%B9r%C3%B3dliska_w_%C5%81odzi
O historii palmiarni (a właściwie kolekcji wszelkich roślin egzotycznych w Łodzi) można poczytać tutaj:
http://www.botaniczny.lodz.pl/palmiarnia/palmiarnia-historia.html
Warto też nadmienić, że łódzka palmiarnia często organizuje rożnego rodzaju wystawy o tematyce botanicznej i zoologicznej. Do imprez cyklicznych należą min. wystawy storczyków, kaktusów, bonsai czy grzybów, a także motyli i ptaków egzotycznych. Jak widać więc, łódzka palmiarnia jest niemalże pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośników egzotycznej (i nie tylko) fauny i flory. Ze swej strony bardzo polecam to miejsce.
Bardzo lubię takie miejsca, powiewające odrobinę "egzotyką" :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrawie jak w raju :)... Moja jodełka też ma takie szyszki :D...
OdpowiedzUsuńJeśli takie same, to jest szansa że masz ciekawy gatunek (o ile pamiętam to była serbska).
UsuńO dwóch lat mieszkam w Łodzi i dopiero w tamtym miesiącu udało mi się wyciągnąć mojego lubego do łódzkiego Zoo. Jak mu wspomniałam o Ogrodzie Botanicznym (de facto wspominam o nim od wiosny), to stwierdził, żebym poszła sobie z koleżanką. Z kolei koleżanka stwierdziła "aaa, Ogród Botaniczny jak każdy inny". Ja nie wiem, albo to ja wszystko bym chciała zobaczyć, a zwłaszcza wszystko co z naturą i z ogólnie rozumianym pięknem zieleni związane, albo ludzie nie mają takiej potrzeby. Wrocławski Ogród Botaniczny mnie nie zachwyca specjalnie jakoś, bo troszkę zaniedbany (a przynajmniej taki był jakiś czas temu), tym bardziej jestem ciekawa łódzkiego, który patrząc na mapie - jest sporawy. A i swoją drogą Palmiarnią jestem również zainteresowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Byłam, byłam, ale tylko raz (:
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać (i fotografować) rośliny, ale minusem zwiedzania palmiarni jest wysoka i duszna temperatura :c
Taki raj w centrum miasta? Fajnie :)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie to zielone, co wygląda jak buzdygan :) pierwszy raz coś takiego widzę
Też lubię takie miejsca...
OdpowiedzUsuńAle niestety mimo, że mam blisko palmiarnię (w Wałbrzychu) to jeszcze chyba nigdy tam nie byłem...
Pora to zmienić :-)