piątek, 2 sierpnia 2013

Karkonosze / Izery 2013




Część 3 - Szklarska Poręba i okolice

Jako że podczas pobytu kilkakrotnie przechodziliśmy przez Szklarską i kręciliśmy się po okolicy, postanowiłem poświęcić i jej trochę miejsca. Oczywiście był też czas na zwiedzenie, jako że miejscowość (mimo stałego tłoku) warta jest poznania. Ale po kolei. Nie będę Was zanudzał historią i kalendarium Szklarskiej Poręby. Tym, którym wystarczy pobieżna notka polecam artykulik:
http://www.szklarska.ig.pl/cms,324.php 
Natomiast prawdziwych koneserów tematu odsyłam do świetnej biografii miasta, autorstwa Ivo Łaborewicza i Przemysława Wiatera. Myślę, że pozycja ta zadowoli nawet najbardziej wybrednych.
http://www.goryizerskie.pl/?file=art&art_id=361
Wróćmy jednak do relacji.

O ile czas pozwalał, przechodząc przez Szklarską zaglądaliśmy to tu, to tam. Niektóre miejsca dobrze znaliśmy z poprzednich wyjazdów, także wystarczyła zdawkowa fotka. Jednakże w niektórych, zatrzymaliśmy się na dłużej. W kolejnym odcinku zaprezentuję relację z wizyty w kilku lokalnych muzeach, natomiast teraz przybliżę inne obiekty i stanowiska z najbliższej okolicy.

Chybotek
Tę charakterystyczną skałę znają chyba wszyscy odwiedzający Karkonosze. Oczywiście nie jest to jedyny głaz o takich właściwościach (podobny znajduje się chociażby w Przesiece), ale obecnie jako jedyny posiada jeszcze mobilność, która pozwala na jego rozkołysanie. Kiedyś nazywany był także Misą Cukru (zapewne ze względu na skojarzenie z formą waty cukrowej).
Według legend, Chybotek jest miejscem szczególnym. Nie tylko zamykał on dostęp do podziemnego przejścia, gdzie w przeszłości Walonowie ukryli swoje skarby, ale także był niejako ich świętym miejscem. Stąd bowiem po odbyciu stosownych obrzędów i rytuałów, Walonowie rozpoczynali swoje górskie wyprawy w poszukiwaniu kruszców.
Chybotek w pełnej krasie

I widok z boku

Ujęcie spod...

Pieczątka w granicie

Grób Karkonosza
Niedaleko samego Chybotka znajduje się symboliczny Grób Karkonosza. Tu rzekomo miałby spoczywać Rzepiór, władca okolicznych Gór Olbrzymich i przyległych ziem, który został podstępnie wypędzony przez złych ludzi ze swego domu na Równi pod Śnieżką. Jednak już na początku ubiegłego wieku sądzono, że to tylko sprytny zabieg samego Rübezahla, mający uczynić go w oczach ludzi...zwykłym śmiertelnikiem.
Grób Karkonosza

Złoty Widok
Znajduje się przy tym samym szlaku (niebieskim), co omawiane wcześniej miejsca. Dosłownie "rzut beretem" od grobu Ducha Gór. To bodajże najbardziej znany punkt widokowy w granicach samej Szklarskiej Poręby. Wznosi się nad doliną rzeki Kamiennej i przy sprzyjającej pogodzie oferuje imponującą panoramę grzbietu Karkonoszy, od mniej więcej Hali Szrenickiej na zachodzie, do Przełęczy Karkonoskiej na wschodzie. My z racji kapryśnej aury, skazani byliśmy na znacznie bliższe widoki ;)
Złoty widok

Złoty widok (część wyposażenia) ;)

Kolejna pieczątka

Sowie Skały
To moja ulubiona formacja skalna w obrębie Szklarskiej Poręby. Znajduje się na zboczu Sowińca (675m.n.p.m) i tworzy bardzo ciekawe i widowiskowo "ustawione" granitowe ostańce. Jest tu też zazwyczaj względny spokój, oraz dużo miejsc i dróżek dla chcących połazić "po zbyrach". Kiedyś Sowie Skały posiadały spore walory widokowe, jednak dziś prawie całkowicie zostały one "pokonane" przez okoliczne drzewa. Za to obecnie, są jednym z ulubionych miejsc miłośników wspinaczki skałkowej.
Sowie Skały

Jedna z "baszt"

Kolejna z wielu na Sowich Skałach

I jeszcze jedna

    Sowie Skały         

Sztolnie Pirytu
Położone są na zachód od Szklarskiej Poręby Dolnej, na zboczu Grzbietu Wysokiego Gór Izerskich. Jeszcze parę lat temu trzeba było szukać ich na czuja. Obecnie dzięki drogowskazowi na żółtym i czarnym szlaku, z odnalezieniem wyrobisk nie ma najmniejszego problemu.
Ich historia sięga XVI w., kiedy to Walończycy dokonali na Wysokim Grzbiecie pierwszych odkryć pirytu. Udokumentowane informacje o wydobyciu większych ilości okruszcowanych pirytem hornfelsów pochodzą z 1530r. Do takiej lokalizacji kopalni przyczyniło się dokładne mineralogiczne rozpoznanie poczynione przez Walonów, ale też niedalekie położenie samej osady. W 1545 roku, zaprojektowano budowę nowej kopalni, która powstała około 1550r. Zaś w 1553 r. wzmiankowana jest witriolejnia (wytwórnia kwasów- w tym przypadku siarkowego, wytwarzanego z przerabianych miejscowych pirytów).
Z końcem wieku XVI, w kopalni zatrudnionych było ok. 60 górników. Jednak już podczas wojny trzydziestoletniej, kopalnia jak i witriolejnia przestają działać.
Dopiero w latach 1735-66 (już pod panowaniem Prus), zaczęto zabiegać o ponowną reaktywację eksploatacji złóż pirytu. Najbardziej intensywna eksploatacja miała tu miejsce w latach 1772-87. Oprócz pirytu wydobywano tu także niewielkie ilości rudy ołowiu i srebra. Kopalnię definitywnie zamknięto na przeł. XVIII i XIXw. zaś witriolejnia istniała jeszcze kilka lat, przerabiając surowiec z kopalń w Miedziance i Wieściszowicach.
Na koniec dodam, że w okolicy znajdują się jeszcze inne sztolnie. Położone są bardziej na zachód, ale dojście do nich nastręcza już pewnych trudności.;)
Jedno z wejść

Wejścia główne

Otoczenie

Przed wejściem

W  środku


Krucze Skały
Położone są tuż nad rzeką Kamienną, w Szklarskiej Porębie Górnej. Miejsce w istocie bardzo znane i oblegane w sezonie dzięki działalności, jaką prowadzi tu szkoła górska "Quasar".
http://quasar.net.pl/szklarska-poreba/
Jednak majestat i malowniczość tych skał, robi wrażenie nie tylko na miłośnikach wspinaczki.
Krucze Skały

Krucze Skały

Kamienna, poniżej Kruczych Skał


Młyn św. Łukasza
To jeden z ciekawszych obiektów w Szklarskiej. Ów budynek z 1870r. był młynem, ale też w międzyczasie karczmą oraz tartakiem. Na początku zeszłego wieku częściowo spłonął, jednak w latach 1920-22 przystąpiono do jego odbudowy. Zadbano by obiekt w całości nawiązywał do chat o konstrukcji przysłupowo- zrębowej, krytych gontem lub łupkiem.
Obecnie młyn jest starannie odrestaurowanym budynkiem, a w jego wnętrzu można znaleźć zarówno restaurację jak i pokoje gościnne.
Młyn św. Łukasza

Inne ujęcie

Detale

Detale

Detale (po lewo chyba sam Łukasz?) ;)

Detale


Chata Walońska
 Bardzo ciekawe miejsce. Niestety tym razem było zamknięte, ale dwa lata temu mieliśmy szczęście oglądać tutejszą ekspozycję mieszczącą się we wnętrzu. A w istocie minerały i dawne narzędzia rzemieślnicze, to tylko nieznaczna część atrakcji tego obiektu. Odbywają się tu bowiem także arcyciekawe pokazy i prezentacje współczesnych "Walonów". ;) Więcej można przeczytać tu:
http://www.chatawalonska.pl/strona,26.html
Warto odwiedzić Chatę Val i zagłębić się w bardzo pomysłowo odtworzony klimat dawnych czasów.
Chata Val

Wejście do kuźni

"Walońska" rzeźba ;)

Tablica informacyjna


I na koniec jeszcze trochę luźnych fotek:

 Ruiny budyneczku niedaleko Zakrętu Śmierci

 I z innej strony

 Diabeł ze Szklarskiej Poręby Średniej

 Skała Marianki

 Kościół Bożego Ciała

 XIX wieczna willa. Obecnie pensjonat Olimp Retro

 Skała Ptasznik- dawny punkt widokowy. Obecnie całkowicie zapomniany

 Szklarski "tygrys" (z dedykacją dla Abi) ;)

 Tradycyjna fota z drabinką ;) (koło Rozdroża pod Kamieńczykiem)

 Ulica M.Buczka. W dali- Szrenica

 Jakieś lokalne Voodoo ;)

 Kamień waloński z odnowionymi inskrypcjami, w Szklarskiej Porębie Białej Dolinie

 Wiadukt kolejowy przy stacji Szklarska Poręba- Górna

 Fragment starej zabudowy...

 c.d...

 c.d...

 c.d...

 c.d...

 c.d...

 c.d...

 Gdzie wciąż wyłapać można wspaniałe detale

 Przy szlaku...


c.d.n.
  
 

8 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia, przywołują wspomnienia moich wędrówek i spędzonych w Szklarskiej Porębie wielu urlopów :) Pamiętam pobyt w walońskiej chacie, gdzie pod okiem przemiłego pana, mincerza wybiłam sobie staroceltycki amulet Triskelion... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spowodowałem odżycie miłych wspomnień :)
      A ja z kolei z chaty Val, mam na pamiątkę taki czadoski waloński sygnet ;) No cóż...w końcu to miejsce pełne tajemniczych artefaktów ;)

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za dedykację. Łatwo się domyślić, które zdjęcie podobało mi się najbardziej :D... :D :D. Ciekawostek dużo. :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Szklarską, zwłaszcza, że pokaźną część mego dotychczasowego życia spędziłam właśnie tam, stąd bardzo miło ogląda się zdjęcia, a i dowiedziałam się właśnie kilka ciekawostek, o których nie miałam zielonego pojęcia :)
    Normalnie zaczynam traktować Twój blog jako swego rodzaju "przewodnik" po własnych terenach i co rusz odkrywam nowe miejsca :)

    Walońska Chata - miejsce licznych pokazów, jak i także... imprez przy ognisku :)
    Co do przesieckiego Chybotka - faktycznie unieruchomiony, chociaż były próby jego ponownego "rozchybotania" :(

    Zastanawia mnie często występująca na tych terenach zbieżność nazw: jak jeszcze jestem w stanie zrozumieć liczne "Chybotki" - bo od chybotania, tak Złoty Widok - to również wzgórze znajdujące się w Przesiece nad wodospadem.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło mi :) Mieszkałaś w Szklarskiej? Fajnie...też bym sobie pomieszkał. Najchętniej gdzieś na uboczu, w części -Dolna lub Biała Dolina :)
    Chybotków w sumie jest kilka na terenie Sudetów Zachodnich. Ja wiem jeszcze o jednym w Górach Izerskich i ponoć jednym (wiadomość niezweryfikowana) w Rudawach Janowickich. Ale w rzeczy samej, ze Szklarskim żaden równać się nie może ;)

    Z tymi nazwami jest różnie. Fakt jednak, że po wojnie wiele z nich "wrzucono do jednego worka". Wcześniej różne punkty widokowe miały swoje integralne nazwy, których później już (z racji zmiany dziejowej) nie wykorzystywano. Stąd pewnie tyle "złotych widoków" ;)
    Pozdrawiam również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkać - nie mieszkałam, trenowałam natomiast narciarstwo w jednym ze szklarskich klubów sportowych, więc biorąc pod uwagę liczne treningi - spędzałam całe dnie w tymże mieście, tudzież na stokach :)
      Większą mimo wszystko dumą jest dla mnie bycie urodzoną Przesieczanką :) I sto razy bardziej doceniam fakt, że jest to o wiele mniejsza wioska od bardzo turystycznego miasta - Szklarskiej, chociaż nie umniejszam piękna tejże miejscowości - a zwłaszcza Dolnej.

      Usuń
    2. Hmm...a w Przesiece też jak najbardziej mógłbym zamieszkać ;)
      Zresztą wymagający nie jestem- GDZIEKOLWIEK w Sudetach! :)

      Usuń
  5. Bardo zachęcające. Chyba już wiem, gdzie wybiorę się jeszcze w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń