Wzniesienia Płakowickie to integralna część Pogórza Kaczawskiego. Rozciągają się od Doliny Bobru na zachodzie, do okolic Wojcieszyna i Twardocic. Te niewysokie urocze wzgórza, w większości porośnięte gęstym lasem, kryją w sobie wiele zagadek i tajemnic.
Miejscami szczególnie zaś mocno nimi owianymi, są wzniesienia Skałka (Steinberg), oraz Świątek (Heilige Berg). Pierwszy z nich to niewielki szczyt, ledwie przekraczający 300m.n.p.m, leżący na zachodnim krańcu omawianego obszaru. Ponoć istniała tu w zamierzchłej przeszłości słowiańska osada, czego dowiodły prowadzone tu ponad trzydzieści lat temu badania archeologiczne. Zachowały się bowiem gdzieniegdzie wały kultowe z okresu, najprawdopodobniej- kultury łużyckiej.
W średniowieczu zaś, (do XIV w.) dość często wydobywano tutaj złoto. Nawet dziś znajdziemy tu sporo śladów po dawnych wyrobiskach i szybach. Jeszcze na początku XX w. krążyły legendy o dzikich sztolniach, skrywających w swoich wnętrzach cenny kruszec. I również o śmiałkach, którzy próbowali się tam dostać i...już nie wracali.
Podczas wojen napoleońskich, okolice Skałki przynajmniej dwa razy były świadkiem frontowych zmagań. I tak na przykład w sierpniu 1813 roku, Skałka została obsadzona przez żołnierzy pruskich i rosyjskich, z korpusów generałów Yorcka i Langerona. Dnia 21 sierpnia, gwałtowne uderzenie wojsk francuskich zmusiło przeciwnika do wycofania się ze szczytu. Ponoć we wspominkach żołnierzy broniących wzgórza, niejednokrotnie przewija się wątek wyjątkowego hartu bojowego francuzów, przy jednoczesnym uwidocznieniu fatum, ciążącego nad oddziałami prusko- rosyjskimi. Czyżby francuzów wspierała jakaś tajemnicza siła? Tego się nigdy nie dowiemy. Natomiast pewne jest, że nie tylko wtedy Skałka była areną militarnych zmagań. Wiele lat później, w roku 1945, wzniesienie obsadziły wojska radzieckie, podczas szeroko zakrojonych akcji ofensywnych w Dolinie Bobru. Jeszcze dziś w lasach można natknąć się na wyraznie widoczne stanowiska bojowe, a przy odrobinie szczęścia, odkopać łuski po wystrzelonych pociskach. Na południowo-zachodnim zboczu Skałki znajduje się niezwykle ciekawe miejsce. Jest nim niewielka jaskinia zwana- "Zimna Dziura". Ma ponoć tylko 8m długości, choć wiele wskazuje na to, że po prostu w dalszym swoim przebiegu jaskinia jest zasypana. Okoliczna ludność jeszcze przed wojną opowiadała niejednokrotnie historie o tym, jakoby w dzień przesilenia wiosennego i zimowego dochodziło tu do tajemniczych świetlnych fenomenów, przypominających dzisiejsze ORBS-y lub podobne. Również leśna zwierzyna miała wyraznie omijać to miejsce.
Niewielkie wejście do "Zimnej Dziury"
Zaś roślinność w pobliżu "Zimnej Dziury", ma ponoć wyglądać "podejrzanie i tajemniczo". Trudno jednoznacznie orzec, czy to kolejny lokalny folklor, czy może faktycznie mamy do czynienia z jakimś miejscem o anomalnych właściwościach?
Niedaleko od Skałki, wznosi się wspomniany już też Świątek. Jest on dawnym stożkiem wulkanicznym, osiągającym wysokość 330m.n.p.m. Na jego wierzchołku znajdują się ciekawe grupy bazaltowych skałek, z których roztaczają się ładne widoki na Góry i Pogórze Kaczawskie, Karkonosze, a niekiedy też niektóre pasma Sudetów Środkowych. Z tym szczytem wiąże się również wiele interesujących legend. Według dawnych źródeł niemieckich, było to w średniowieczu znane miejsce pielgrzymkowe. Istniała tu ponoć niewielka świątynia, zbudowana specjalnie po to, by wyplenić "pogańskie zło" istniejące tu rzekomo od zarania dziejów. Miejsce to jednak uległo zniszczeniu podczas wojen husyckich. W 1428 roku jeden z oddziałów sierotek działający w okolicy, doszczętnie spalił świątynie wraz z wieloma pątnikami, którzy na próżno szukali w niej schronienia.
Jednak jej ruiny w późniejszych latach, były najprawdopodobniej jedną z kryjówek znanego śląskiego raubrittera- Czarnego Krzysztofa, żyjącego na przełomie XV i XVI w. Legendy o zrabowanych przez niego kosztownościach, ukrytych właśnie gdzieś na Świątku, przetrwały w okolicy aż do XX w. stając się znaczącym elementem lokalnej historii. A że w każdej takiej opowieści tkwi ziarno prawdy, zatem...
c.d.n.
Bardzo ciekawe miejsce...
OdpowiedzUsuńNa pogórzu i w Górach Kaczawskich, jest bardzo dużo takich. To arcyciekawy region.
UsuńZgadzam się w 100% :-)
OdpowiedzUsuńPogórze i Góry Kaczawskie jest bardzo niedocenianym rejonem...
Miałem okazję być w tamtych okolicach kilka razy (będą relacje u mnie :-) )
Pozdrawiam.
P.S. Szkoda, że tylko dwa zdjęcia... :-(