Część 2 - Wywiad 1-początek
Sara: "Czy możemy zacząć, dr Neruda?"
Dr Neruda: "Tak, oczywiście, jestem gotowy jeśli i ty jesteś."
Sara:
"Jesteś autorem wielu wysoce istotnych odkryć związanych z projektem
Starożytna Strzała. Czy mógłbyś przypomnieć, na czym polegał twój udział
w tym przedsięwzięciu i dlaczego podjąłeś decyzję o wycofaniu się z
niego?"
Dr Neruda:
"Wybrano mnie abym objął pieczę nad procesem deszyfracji i tłumaczenia
symbolicznych rysunków znalezionych w miejscu odkrycia. Posiadam szeroką
wiedzę specjalistyczną w zakresie języków i starożytnych tekstów.
Jestem w stanie płynnie operować ponad trzydziestoma znanymi nam
językami, oraz dwunastoma, które oficjalnie uznano za wymarłe. Zostałem
wybrany do tego zadania z uwagi na moje umiejętności lingwistyczne oraz
zręczność w dekodowaniu symbolicznych rysunków, takich jak petroglify
lub hieroglify.
"W
projekcie Starożytna Strzała (ang. Ancient Arrow) uczestniczyłem od
samych jego początków, kiedy to ACIO (Advanced Contact Intelligence
Organization - Organizacja Wywiadowcza Zaawansowanego Kontaktu) przejęło
go od NSA. Najpierw uczestniczyłem w pracach zabezpieczających i
dokumentacyjnych samego miejsca odkrycia, wraz z zespołem siedmiu innych
naukowców z ACIO. Zbadaliśmy każdą z dwudziestu trzech komór kapsuły
czasowej WingMakers, oraz skatalogowaliśmy wszystkie znalezione w nich
artefakty.
"Po
zakończeniu wstępnych działań odkrywczych, zacząłem coraz bardziej
koncentrować się na odszyfrowywaniu ich niezwykłego języka i
opracowywaniu indeksu tłumaczeniowego na angielski. Był to proces
szczególnie żmudny, jako że polegał on na deszyfracji dysku optycznego
znalezionego w komorze dwudziestej trzeciej, a przez długi czas
pozostawał on poza zasięgiem naszych najlepszych technologii.
Założyliśmy, iż dysk ten zawiera większość z informacji, które
WingMakers chcieli nam przekazać. Nie potrafiliśmy jednak ustalić, w
jaki sposób zastosować symboliczne rysunki, znalezione na pozostawionych
przez nich malowidłach ściennych, do odkodowania dysku.
"Zdecydowałem
się na opuszczenie projektu po tym, jak skutecznie opracowałem kod
dostępu otwierający dysk, i zdałem sobie sprawę, że ACIO w żaden sposób
nie dopuści do upublicznienia informacji zawartych w miejscu Starożytnej
Strzały. Były też inne powody, ale są zbyt zawiłe aby wyjaśnić je w
zwięzłej, treściwej odpowiedzi."
Sara: "Co zrobił Piętnastka, kiedy dowiedział się o twoim odejściu?"
Dr Neruda: "Nigdy
nie miał szansy rozmawiać bezpośrednio ze mną w tej sprawie, jako że
odszedłem bez uprzedzenia. Ale jestem pewien, iż poczuł się rozgniewany i
zdradzony."
Sara: "Opowiedz mi o Piętnastce. Jaki on jest?"
Dr Neruda:
"Piętnastka to geniusz o niesłychanej inteligencji i wiedzy. Jest
liderem Grupy Labiryntu od samych początków jej utworzenia w roku 1963.
Miał zaledwie 22 lata, kiedy wstępował do ACIO w roku 1956. Myślę, że
odkryto go wystarczająco wcześnie, tak że nie zdążył wyrobić sobie
jeszcze reputacji w kręgach naukowych. Był niezależnym geniuszem,
zmotywowanym budować na tyle potężne komputery, iż przysłużyłyby się do
rozwijania technologii podróży w czasie. Wyobrażasz sobie jak na takie
plany reagowali jego profesorowie, i to w połowie lat pięćdziesiątych?
"Nie
muszę dodawać, że nie nikt traktował go poważnie, w zamian dano mu
jasno do zrozumienia aby trzymał się protokołów akademickich i zabrał za
poważne badania. Piętnastka trafił do ACIO poprzez wzajemne kontakty
owej organizacji z Laboratoriami Bell. Laboratoria Bell w jakiś sposób
dowiedziały się o geniuszu Piętnastki i ściągnęły go do siebie; jednak
szybko wyprzedził on przewidywane przez nich zakresy badań, i kierował
swe poczynania ku rozwijaniu swej wizji podróży w czasie.
Sara: "Dlaczego tak bardzo interesował się podróżą w czasie?"
Dr Neruda:
"Nie ma co do tego jednoznacznej pewności. Zresztą jego powody mogły
się zmienić w miarę upływu czasu. Przyjmuje się, że jego zamierzeniem
było opracowanie Technologii Czystej Tablicy, czyli BST (Blank Slate
Technology). BST umożliwia formę podróży w czasie pozwalającą zmieniać
bieg historii w tak zwanych 'punktach interwencyjnych'. Punkty
interwencyjne to przyczynowe ośrodki energetyczne tworzące ważne
wydarzenia, jak chociażby rozpad Związku Radzieckiego albo program
badania kosmosu przez NASA.
Sara: "Dlaczego?"
Dr Neruda: "Zawarto
umowy o współpracy pomiędzy naszym rządem - reprezentowanym przez NSA -
i pozaziemską rasą znaną powszechnie 'Szarakami', która w zamian za
kooperację ze swojej strony, wynegocjowała utrzymanie statusu ich
nieobecności oraz możliwość prowadzenia eksperymentów biologicznych w
całkowitej tajemnicy. Był jeszcze nieudany program transferu
technologii, ale to już inna historia -- Tak czy owak, nie wszyscy
Szaracy postępowali zgodnie z ustalonymi traktatami. Istniały pewne
grupy Szaraków, które patrzyły na ludzi tak samo, jak my patrzymy na
zwierzęta doświadczalne.
"Od
czterdziestu ośmiu lat dokonują oni uprowadzeń ludzi i zwierząt,
przeprowadzając eksperymenty mające na celu uzyskanie kompatybilności
ich genetyki z ludzką i zwierzęcą strukturą genetyczną. Ich interesy nie
są do końca zrozumiałe, jeśli jednak wierzyć ich twierdzeniom,
działania te wiążą się z zachowaniem ich gatunku. Gatunek ich jest
bliski wymarcia i obawiają się, że ich system biologiczny nie zapewnia
emocjonalnego rozwoju pozwalającego w sposób odpowiedzialny wykorzystać
osiągnięć technologicznych.
"Szaracy
nawiązali kontakt z Piętnastką z uwagi na jego pozycję w ACIO. Usilnie
dążyli do zaistnienia programu transferu technologu na pełną skalę, ale
Piętnastka ich odprawił. Miał on już zainicjowane TTP z Corteum, uważał
ponadto, że Szaracy są zbyt niestabilni organizacyjnie, aby dotrzymać
danych obietnic. Ponadto, technologia Corteum pod wieloma względami
znacznie przewyższała technologię Szaraków -- no może poza wyjątkiem ich
implantów pamięci i technologii hybrydyzacji genetycznej.
"Tym
niemniej Piętnastka i cała Grupa Labiryntu starannie rozważyli zawarcie
przymierza z Szarakami, chociażby po to, aby mieć informacje z
pierwszej ręki o ich działaniach. Piętnastka lubił być zawsze dobrze
poinformowany -- toteż w ostateczności zdecydowaliśmy się na przymierze
przewidujące wymianę podstawowych informacji. Zapewniliśmy im dostęp do
naszych systemów informacyjnych związanych z genetyką ludzkiej populacji
-- włączając w to jej unikalne predyspozycje w zakresie kryteriów
mentalnych, emocjonalnych, czy zachowań fizycznych; oni natomiast
umożliwili nam wgląd w swoje odkrycia genetyczne.
"Szaracy,
oraz zdecydowana większość istot pozaziemskich, porozumiewają się z
ludźmi wyłącznie za pomocą pewnej formy telepatii, którą nazwaliśmy
'telepatią sugestywną', ponieważ wydaje nam się, że Szaracy prowadzili
rozmowę w taki sposób, aby w czasie jej trwania próbować przekierować
jej wynik w pomyślne dla nich zakończenie. Innymi słowy, oni zawsze mają
swoje cele, a my nigdy nie jesteśmy pewni, czy w danej chwili nie gramy
roli ich pionków, czy też może wyciągamy wnioski naprawdę samodzielnie.
"Sądzę,
że właśnie dlatego Piętnastka nie ufał Szarakom. Odczuwał, iż używają
rozmowy jako narzędzia manipulacji do osiągnięcia jak
najkorzystniejszych dla siebie rezultatów, przedkładając je nad korzyść
obopólną. Z powodu owego braku zaufania, Piętnastka odrzucił możliwość
utworzenia z nimi jakiegokolwiek przymierza bądź TTP, które
umożliwiałyby im pokaźny bądź całkowity wgląd w nasze działania, i to
zarówno w obrębie ACIO jak i Grupy Labiryntu."
Sara: "Czy Szaracy wiedzieli o istnieniu Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda:
"Nie sądzę. Byli ogólnie przeświadczeni, że ludzie nie są na tyle
zdolni, aby ukryć swoje działania. Nasza analiza wskazuje, że Szaracy
dysponowali inwazyjnymi technologiami dającymi im fałszywe informacje o
rzekomej słabości systemów bezpieczeństwa ich przeciwników. Nie
twierdzę, że jesteśmy ich wrogami, ale nigdy im nie ufaliśmy. O czym
zresztą z pewnością doskonale wiedzieli. Wiedzieli także, że ACIO
posiada technologie oraz dysponuje umysłami, które znacznie
przewyższają przeciętnego ludzkiego obywatela, z tegoż względu żywili
odrobinę respektu -- może nawet lęku -- wobec naszych możliwości.
"Jednakże
nigdy nie pokazaliśmy im żadnej z naszych technologii w jej
najczystszym stanie, ani też nie wgłębialiśmy się z nimi w rozmowy
odnośnie kosmologii czy nowej fizyki. Byli oni wyraźnie bardziej
zainteresowani naszymi informacyjnymi bazami danych, i wokół tego
koncentrował się ich respekt wobec ACIO. Piętnastka był głównym
łącznikiem z Szarakami, jako że wyczuwali w nim wyjątkowy intelekt.
Szaracy traktowali Piętnastkę jako odpowiednik naszego planetarnego
CEO."
Sara: "W jaki sposób Piętnastka został liderem zarówno ACIO, jak i Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda:
"Był Dyrektorem Projektów Badawczych w roku 1958, kiedy to ACIO po raz
pierwszy dowiedziało się o Corteum. Z racji swego stanowiska był
logicznym wyborem na osobę, która oceni technologie Corteum i ich
wartość dla ACIO. Corteum natychmiast go polubili, a jedną z pierwszych
decyzji Piętnastki było zastosowanie ich technologii akceleratora
inteligencji na własnej osobie. Po około trzech miesiącach eksperymentów
(z których większość nie znalazła się w raportach dla ówczesnego
Dyrektora Wykonawczego ACIO), umysł Piętnastki zalała potężna wizja
możliwości stworzenia BST.
"Dyrektor
Wykonawczy poczuł się przerażony intensywnością działań Piętnastki na
rzecz BST, i stwierdził, że program na rozwijanie tego typu technologii
pochłonąłby zbyt wielkie środki ACIO, biorąc pod uwagę niepewność jego
powodzenia. Piętnastka był jednak na tyle zdeterminowany, iż skłonił
Corteum do pomocy w założeniu Grupy Labiryntu. Corteum w równym stopniu
jak Piętnastce zależało na rozwinięciu BST, tak więc 'Klucz Wolności',
stał się priorytetowym przedsięwzięciem Grupy Labiryntu, a Corteum i
Piętnastka byli jej pierwszymi członkami.
"W
ciągu kilku następnych lat Piętnastka wyselekcjonował śmietankę rdzenia
naukowego ACIO, poddając go podobnemu programowi akceleracji
inteligencji jaki sam przeszedł, mając zamiar stworzyć w ten sposób
grupę naukowców zdolną -- przy współpracy z Corteum -- pomyślnie
rozwinąć BST. ACIO, w opinii Piętnastki, znajdowało się pod zbyt dużą
kontrolą NSA, a ta była zbyt niedojrzała aby odpowiedzialnie przewodzić
pracom nad technologiami, które potencjalnie zdolna była rozwinąć Grupa
Labiryntu. Wobec czego Piętnastka planował przejęcie zwierzchnictwa nad
ACIO, w czym pomóc mu mieli świeżo co pozyskani zwolennicy.
"Doszło
do tego kilka lat przed tym zanim pojawiłem się w ACIO, początkowo jako
uczący się asystent. Mój ojczym wysoce sympatyzował z celami Piętnastki
i dopomógł mu w osiągnięciu stanowiska Dyrektora Wykonawczego ACIO.
Całe zdarzenie miało miejsce w okresie pewnej niestabilności, ale
zaledwie już po roku Piętnastka pewnie kierował poczynaniami zarówno
ACIO, jak i Grupy Labiryntu.
"To
co już powiedziałem wcześniej -- Piętnastkę postrzegano jako CEO tej
planety -- co zresztą faktycznie ma miejsce. Spośród istot
pozaziemskich kontaktujących się z rodzajem ludzkim, jedynie Corteum
rozumie rolę Piętnastki. Ma on precyzyjną i wyjątkową wizję stworzenia
BST, w której skupia się na najistotniejszych czynnikach
technologicznych oraz ludzkich, co czyni ją możliwą do realizacji."
Sara: "Co czyni BST tak bardzo pożądaną technologią dla Piętnastki i Grupy Labiryntu?"
Sara: "Co to za proroctwa i kto jest ich autorem?"
Dr Neruda: "Proroctwa
te są dziełem wielu osób, które są w większości nieznane lub anonimowe,
więc jeśli nawet wymieniłbym teraz ich nazwiska, prawdopodobnie nic by
ci nie powiedziały. Posłuchaj; podróż w czasie może być dokonana przez
duszę z poziomu obserwacyjnego -- innymi słowy, pewne osoby mogą
przemieszczać się w zakresie, jak my to nazywamy, 'czasu pionowego' i
dostrzegać przyszłe wydarzenia z dużą wyrazistością, nie są jednak w
stanie dokonać w nich żadnych zmian. Istnieją także osoby, które według
nas weszły w kontakt z WingMakers i otrzymały wgląd w wydarzenia z
przyszłości, po czym zapisały je w symbolicznych rysunkach czy martwych
językach, takich jak sumeryjski, maja, i czakobsyjski.
"Przesłania
lub proroctwa, które pozostawili posiadają kilka spójnych wątków,
motywów przewodnich, dotyczących wczesnych lat wieku dwudziestego
pierwszego, około roku 2011. Główny z nich przedstawia proces
infiltracji rządów największych państw świata, wliczając w to Narody
Zjednoczone, przez obcą rasę. Rasa ta to typowo drapieżna rasa,
dysponująca nadzwyczaj wyrafinowanymi technologiami, umożliwiającymi im
integrowanie się z gatunkiem ludzkim. Innymi słowy, są oni w stanie
udawać humanoidy, podczas gdy w rzeczywistości są mieszaniną człowieka i
androida -- inaczej mówiąc, są po prostu syntetykowcami.
"Owa
obca rasa według przepowiedni miała ustanowić światowy rząd i prawo,
jako rdzeń swej władzy wykonawczej. Wydarzenie to miało być decyzyjnym
wyzwaniem dla zbiorowej inteligencji rodzaju ludzkiego, operującym na
osiach dalszego przetrwania gatunku. Teksty te utrzymywane są z dala od
społeczeństwa, ponieważ są zbyt przerażające, a ich publikacja
prawdopodobnie wywołała by apokaliptyczne represje oraz masowe
paranoje... "
Sara:
"Czy na pewno dobrze rozumiem? Anonimowi prorocy, żyjący nie wiadomo
gdzie i kiedy, mieli wizję naszej przyszłości polegającą na przejęciu
przez rasę robotów? Chodzi mi o to, czy masz świadomość jak -- jak
niewiarygodnie to brzmi?"
Dr Neruda:
"Tak -- wiem, że brzmi to nieprawdopodobnie -- tym nie mniej to samo
proroctwo, tyle że w mniej precyzyjnej wersji, znaleźć można w naszych
tekstach religijnych, gdzie owa obca rasa przedstawiona jest jako
antychryst czy spersonifikowana forma Lucyfera. Strażnicy owych tekstów
uznali, iż w takiej właśnie formie proroctwo nadaje się do
rozpowszechnienia, po wcześniejszym usunięciu wzmianki o obcej rasie."
Sara:
"Dlaczego? I kim właściwie są ci, którzy ocenzurowują teksty, decydując
o tym co możemy wiedzieć? Czy sugerujesz może, iż istnieje jakiś tajny
komitet redakcyjny, który przegląda książki przed ich
rozpowszechnieniem?"
Dr Neruda: "To
bardzo skomplikowany temat, i mógłbym spędzić cały dzień na zaledwie
samo zaznajomienie cię z ogólną strukturą tej kontroli informacji.
Większość największych bibliotek świata posiadają zbiory informacji,
które są niedostępne do wglądu publicznego. Jedynie nieliczni uczeni
posiadają autoryzację na przeglądanie owych materiałów, i to zazwyczaj
wyłącznie na miejscu. Na takiej samej zasadzie, istnieją manuskrypty
zawierające kontrowersyjne teorie pozostające w rażącej sprzeczności z
akceptowanym systemem wierzeń swoich czasów. Tego rodzaju manuskrypty
czy pisma były zakazane przez szereg źródeł, włączając w to Watykan,
uniwersytety, rządy i różnorakie inne instytucje.
"Pisma
takie są wyszukiwane przez tajne organizacje, których celem jest
gromadzenie i przechowywanie tych informacji. Organizacje te są bardzo
potężne i zasobne w środki finansowe, co pozwala im nabywać oryginale
manuskrypty za stosunkowo nieduże pieniądze. Większość takich pism
uważana jest za fałszywe, toteż biblioteki często pozbywają się ich
bardzo chętnie za drobną opłatą lub w formie darowizny. Ponadto,
większość takich oryginalnych tekstów nigdy nie była publikowana, jako
że pochodzą one jeszcze z czasów sprzed wynalezienia druku.
"Istnieje
też sieć tajnych organizacji, luźno powiązanych ze sobą poprzez rynki
finansowe oraz ich zainteresowanie biegiem wydarzeń na świecie. Stanowią
one zazwyczaj centra siły dla systemów monetarnych poszczególnych
krajów w których działają, należąc tam do ścisłej elity. ACIO ma
powiązania z tą siecią wyłącznie dlatego, iż to ACIO dzierży niepisane
stanowisko światowego lidera w posiadaniu najlepszych technologii, a te z
kolei można wykorzystać do zysku finansowego poprzez manipulację
rynkową.
Sara:
"Jeśli są tak dobrze obeznani w przyszłości, i wierzą tym proroctwom,
to co robią, aby uchronić nas przed owymi obcymi najeźdźcami?"
Dr Neruda:
"Zasilają fundusze ACIO. Ten kolektyw organizacji dysponuje kolosalnym
bogactwem. Większym niż jest to w stanie sobie wyobrazić większość
rządów świata. ACIO dostarcza im technologii do manipulacji rynkiem
pieniężnym, przy pomocy których udaje im się corocznie uzyskiwać dochód
idący w setki miliardów dolarów. Nie wiem nawet jakich rozmiarów może
obecnie sięgać ich zbiorowy majątek. ACIO zdobywa również fundusze ze
sprzedaży osłabionych wersji swoich technologii ochrony i
bezpieczeństwa, tego typu organizacjom. Rozwinęliśmy najlepsze na
świecie systemy bezpieczeństwa, które są niewykrywalne i jednocześnie w
ogóle nietykalne dla sił zewnętrznych, takich jak CIA czy dawne KGB.
"Innym
powodem dla którego finansują ACIO jest to, iż uznają Piętnastkę za
najinteligentniejszego żyjącego człowieka na Ziemi i są świadomi jego
działań w kierunku rozwinięcia BST. Postrzegają tę technologię jako
najlepszy środek w przeciwdziałaniu spełnienia się proroctwa i
jednocześnie wizję zachowania dla siebie na stałe relatywnej kontroli
nad krajową i światową ekonomią. Wiedzą również o strategicznej pozycji
Piętnastki -- mającego dostęp do obcych technologii, dlatego też żywią
nadzieję, iż połączenie jego geniuszu i obcych technologii przyswajanych
przez ACIO, ma znaczne szanse zaowocować faktycznym rozwinięciem BST,
zanim spełni się proroctwo."
Sara: "Ale co ma do tego wszystkiego nagłe zainteresowanie się kapsułą czasową WingMakers? Jaką rolę odgrywa ona w sprawie BST?"
Dr Neruda:
"Początkowo nie byliśmy świadomi istniejących związków pomiędzy
projektem Starożytna Strzała a priorytetową kwestią opracowywania BST.
Musisz zrozumieć, że kapsuła czasowa to zbiór dwudziestu trzech komór
dosłownie wyrąbanych w ścianie położonego na odludziu kanionu, jakieś
osiemdziesiąt mil na północny wschód od Kanionu Chaco w Nowym Meksyku.
Jest to bez wątpienia najbardziej zdumiewające odkrycie archeologiczne
wszechczasów. Gdyby naukowcom pozwolono zbadać to miejsce, wraz ze
wszystkimi nienaruszonymi artefaktami w jego wnętrzu, oniemieli by
wstrząśnięci niezwykłością tego znaleziska.
"Nasze
wstępne założenia mówiły, iż jest to coś w rodzaju kapsuły czasowej
pozostawionej przez jakąś pozaziemską rasę, która odwiedziła Ziemię w
VIII wieku. Nie mogliśmy jednak zrozumieć, dlaczego zawarta w niej
sztuka tak wyraźnie przedstawia Ziemię -- o ile rzecz jasna była to
kapsuła czasowa. Jedynym logicznym wnioskiem, było to, że reprezentowała
ona przyszłą wersję ludzkości. Nie mieliśmy jednak co do tego pewności,
dopóki nie opracowaliśmy sposobu na otwarcie dysku optycznego i nie
przetłumaczyliśmy pierwszych zawartych na nim dokumentów.
Sara: "Dlaczego przyjęliście, że posiadają oni BST?"
Dr Neruda:
"Sądzimy, że budowa kapsuły czasowej zajęła im co najmniej dwa
miesiące. To wymagało od nich otwarcia i podtrzymywania okna w czasie,
oraz fizycznych interakcji w danych ramach czasowych. Są to podstawowe
wymogi, jakie musi spełniać BST. Ponadto, niezbędna jest tu umiejętność
precyzyjnego wyboru punktów interwencyjnych -- zarówno pod względem
czasu, jak i przestrzeni. Jesteśmy przekonani, iż opanowali owe wymogi,
czego dowiedli swoją kapsułą czasową.
"Co
więcej, pozostawione przez nich artefakty technologiczne są dowodem
technologii przewyższającej naszą tak daleko, że nawet nie potrafiliśmy
zrozumieć zasad ich działania. Żadna ze znanych nam pozaziemskich ras
nie dysponuje tak bardzo rozwiniętymi technologiami, żebyśmy nie
potrafili ich nawet sondować, nie wspominając już o ich asymilacji i
przebudowie. Technologie, jakie zastaliśmy w miejscu Starożytnej
Strzały, stanowiły kompletną zagadkę i nie poddawały się żadnym testom.
Uważaliśmy je za tak zaawansowane, że aż dosłownie bezużyteczne z
naszego punktu widzenia, co -- choć może się to wydać dziwne -- jest
najlepszym znakiem rozpoznawczym niezmiernie zaawansowanej technologii."
Sara: "Tak więc doszliście do wniosku, że WingMakers posiadali BST, ale w jaki sposób zamierzaliście wykorzystać tę wiedzę?"
Dr Neruda:
"Nie wiedzieliśmy tego i po dziś dzień wiedza na ten temat jest raczej
ulotna. ACIO ładuje swoje najlepsze środki do pracy nad tym projektem.
Stworzyłem teorię zakładającą, iż kapsuła czasowa to kodowane urządzenie
komunikacyjne. Doszedłem do takiego wniosku po odkryciu, że osoba która
intensywnie wchodzi w interakcje z ich różnymi symbolicznymi rysunkami,
oraz zagłębia się w zawartą w kapsule sztukę i filozofię, doświadcza
zmian w centralnym układzie nerwowym, które powodują wzrost płynnej
inteligencji.
"Moim
zdaniem był to podstawowy cel kapsuły czasowej, aby zakcelerować
przepływ płynnej inteligencji, tak by nie tylko możliwe stało się
rozwinięcie BST, ale i w ogóle jej wykorzystanie."
Sara: "Nie nadążam. Jaki istnieje związek pomiędzy BST a płynną inteligencją?"
Dr Neruda:
"BST to specyficzna forma podróży w czasie. Science-fiction traktuje to
zagadnienie jako relatywnie proste do zaprojektowania i rozwinięcia,
oraz relatywnie jednowymiarowe. Podróż w czasie z pewnością nie jest
jednowymiarowa. Nawet zaawansowani technologicznie Corteum czy Szaracy
nie zdołali jeszcze rozwinąć odpowiednika BST. Są zdolni do podróży w
czasie w jej najprostszych formach, lecz nie potrafią oddziaływać na
czas, do którego podróżują. Inaczej mówiąc, mogą cofnąć się w czasie,
ale kiedy już dotrą na miejsce, nie mogą zmieniać biegu wydarzeń w tym
czasie, gdyż znajdują się w stanie biernego obserwatora.
"Na
przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, Grupa Labiryntu przeprowadziła
siedem eksperymentów podróży w czasie. Jedyny jednoznaczny wniosek
wypływający z owych testów, to to, że podróżująca w czasie osoba stanowi
integralny czynnik z technologią wykorzystaną do podróży. Innymi słowy,
osoba i technologia muszą być precyzyjnie dopasowane. Z nieoficjalnych
jeszcze raportów wynika, że Grupa Labiryntu dysponuje już BST, brakuje
jej natomiast podróżnika w czasie będącego odpowiednikiem astronauty,
który byłby w stanie dostosować się odpowiednio do technologii w czasie
rzeczywistym i w ułamku sekundy dokonać wymaganych przez BST regulacji.
Sara: "Wciąż nie rozumiem, co doprowadziło was do takiego wniosku?"
Dr Neruda:
"Kiedy przetłumaczyliśmy pierwszych trzydzieści stron tekstu z dysku
optycznego, dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy o WingMakers i ich
filozofii. Mianowicie, ich zdaniem trójwymiarowe pięcio-zmysłowe
postrzeganie do jakiego dostosował się człowiek, stanowi przyczynę tego,
iż wykorzystujemy zaledwie drobny ułamek naszej inteligencji. Twierdzą
oni, iż kapsuła czasowa stanowi pomost między trójwymiarowym
pięcio-zmysłowym postrzeganiem, a siedmio-zmysłową wielowymiarową
umiejętnością percepcji.
"Według
mnie chcą oni powiedzieć, że podejmujący się zastosowania BST podróżnik
musi operować na poziomie wielowymiarowej, siedmio-zmysłowej
przestrzeni. W przeciwnym razie praca z BST przypominać będzie sytuację z
przysłowiowym wielbłądem i uchem igielnym -- inaczej mówiąc -- nie
będzie możliwa."
Sara: "Brzmi całkiem rozsądnie, dlaczego zatem było w to tak trudno uwierzyć ACIO?"
Dr Neruda: "Inicjatywa
ta wypłynęła tak naprawdę ze strony Grupy Labiryntu, a nie ACIO, czynię
to zastrzeżenie jedynie po to, aby zachować dokładność, a nie dlatego,
że odnoszę się krytycznie do twego pytania. Piętnastce było trudno
uwierzyć w to, że kapsuła czasowa może uaktywnić czy też stworzyć
pomost, dzięki któremu ktoś mógłby zostać podróżnikiem. Wydawało się to
nadzwyczaj mało możliwe. Czuł, że kapsuła czasowa może faktycznie
zawierać technologie przydatne do rozwinięcia BST, nie wierzył
natomiast, iż jej zadaniem jest odpowiednie szkolenie czy też rozwój.
Sara: "Po pierwsze, czym jest technologia RV?"
Sara: "Powiedz mi, co dokładnie odkryła w kwestii tożsamości WingMakers?"
Dr Neruda:
"Kobieta ta bardzo dobrze zestroiła się z pierwszym artefaktem jaki
znaleźliśmy, a który okazał się być urządzeniem naprowadzającym, które
doprowadziło nas w ogóle do miejsca Starożytnej Strzały.
Przeprowadziliśmy dwie oficjalne sesje RV -- jedna pod moim nadzorem, a
druga już w obecności Piętnastki. Podczas ich przeprowadzania, była ona w
stanie nawiązać kontakt z projektantami miejsca Starożytnej Strzały.
Dzięki tym dwóm sesjom, mogliśmy określić tożsamość WingMakers jako
starożytną -- najbardziej starożytną z możliwych -- rasę rodzaju
ludzkiego."
Sara: "Mówiąc 'najbardziej starożytną z możliwych' co miałeś na myśli?"
Dr Neruda:
"Wiemy, że tak jest dzięki zapiskom w kilku starożytnych manuskryptach,
które powstały rzekomo jako chanellingi z tymi istotami. Istnieje też
kilka mitów w tekstach majów i sumeryjskich odnoszących się do owych
istot. Natomiast tekst określający ich tożsamość, który jest najbardziej
bezdyskusyjny pochodzi od Corteum, gdzie ujmując w naszej terminologii,
WingMakers znani są jako Rasa Centralna."
Sara: "Jak WingMakers mogą być tak bardzo starożytni, jeśli są jednocześnie tak wysoce zaawansowani technologicznie?"
Dr Neruda: "Rasa
Centralna zamieszkuje najpradawniejsze galaktyki znajdujące się
obszarze najbliższym centrum wszechświata. Według kosmologii Corteum,
struktura wszechświata podzielona jest na siedem superwszechświatów, z
których każdy krąży wokół wszechświata centralnego. Wszechświat
centralny jest materialnym domem Pierwszego Źródła czy Stwórcy. Według
Corteum, aby zarządzać materialnym wszechświatem, Pierwsze Źródło musi
zamieszkiwać i funkcjonować w materialnym wszechświecie. Wszechświat
centralny jest materialnym domem Pierwszego Źródła i jest on odwieczny.
Otaczają go ciała grawitacyjne czyniące go praktycznie niewidocznym
nawet dla tych galaktyk, które leżą najbliżej jego peryferii.
"Corteum
uczą, iż wszechświat centralny jest niezmienny i odwieczny, natomiast
siedem superwszechświatów jest kreacją czasu obracającą się wokół
wszechświata centralnego rotacją przeciwną do ruchu wskazówek zegara.
Owe siedem superwszechświatów otacza "zewnętrzna" czy peryferyjna
przestrzeń, którą są nie-fizyczne elementy zawierające materię
nie-barionową czy antymaterię, która to rotuje wokół siedmiu
superwszechświatów zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Ta ogromna
zewnętrzna przestrzeń jest miejscem ekspansji dla wciąż poszerzających
się superwszechświatów. Znany i dostrzegany przez astronomów wszechświat
jest zaledwie małym fragmentem całego naszego superwszechświata, a co
dopiero przestrzeni ekspansji zaczynającej się na skraju jego peryferii.
Astronomia Hablowska ekstrapoluje, bazując na fragmentarycznym polu
widzenia, iż istnieje 50 miliardów galaktyk w naszym superwszechświecie,
z których każda zawiera ponad 100 miliardów gwiazd. Jednakże większość
astronomów pozostaje przekonanych, że nasz wszechświat jest jedyny. Tak w
istocie jednak nie jest -- według Corteum.
Sara: "Nawet nie wiem o co mam dalej zapytać."
Dr Neruda:
"Rasa Centralna jest podzielona na siedem rodów, z których każdy to
mistrzowie genetyki a zarazem praprzodek ras humanoidalnych. W
rezultacie, są oni nami z przyszłości. I to całkiem dosłownie,
reprezentują to w co wyewoluujemy w czasie i przestrzeni."
Sara: "Czyli mówisz, że WingMakers są nami samymi z przyszłości, i zbudowali owe kapsuły czasowe aby się z nami skomunikować?"
Dr Neruda:
"Grupa Labiryntu uznała, iż WingMakers faktycznie są reprezentantami
Rasy Centralnej, którzy stworzyli nasz szczególny ludzki genotyp
dostosowany do stania się odpowiednim przewoźnikiem duszy do
funkcjonowania w naszym konkretnym wszechświecie. Miejsce Starożytnej
Strzały jest częścią szerszego, sprzężonego systemu siedmiu takich
miejsc umieszczonych na każdym z kontynentów. Sądzimy iż wszystkie razem
tworzą system technologii defensywnej."
Sara: "Więc istnieje siedem miejsc takich jak Starożytna Strzała?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "I wiesz gdzie one są?"
Dr Neruda:
"Wiem ogólnie, gdzie znajduje się pozostałe sześć miejsc, ale nie znam
ich dokładnej lokalizacji. Z tego co wiem, to dotychczas nie zostały
jeszcze odkryte."
Sara: "Dlaczego
tak rozwinięta rasa -- albo przyszła wersja ludzkości -- umieściłaby
tak wyrafinowany zbiór technologii i artefaktów na naszej planecie?
Czego oni się obawiają?"
Sara: "Mowa tu o syntetykowcach?"
Dr Neruda: "W rzeczy samej."
Sara:
"Czyli WingMakers ochraniają ich ludzką genetykę przed inwazją Animus, i
w tym celu umieszczają owe miejsca -- bądź technologie defensywne -- na
Ziemi, aby w jakiś sposób zapobiec przejęciu planety?"
Dr Neruda:
"Tak właśnie sądzimy. Jednakże, chodzi tu o więcej niż samo ludzkie
DNA. Zawierają się w to także wyższe klasy zwierząt, tak więc oprócz
ludzi jest jeszcze cały zbiór około stu dwudziestu gatunków."
Sara: "I wiesz o tym wszystkim z wizji RV, kilku starożytnych manuskryptów, i od Corteum?"
Dr Neruda:
"Przyznaję, że brzmi to nieprawdopodobnie, ale tak. Wiemy o tym
wszystkim ze źródeł, z których ani jedno nie jest dostępne ani możliwe
do potwierdzenia publicznie."
Sara: "Więc
WingMakers, czyli Rasa Centralna, stworzyli nas oraz przypuszczalnie
setki innych gatunków, umieścili nas na Ziemi, a następnie zbudowali
złożony system obronny, by ochronić ich genetykę. Czy tak to wygląda?"
Sara:
"Słowa te brzmią prawdziwie, jak człowieka który faktycznie wierzy w tą
filozofię, nie rozumiem jednak skąd twoje tak duże rozeznanie w
temacie, skoro jest to kosmologia Corteum?"
Dr Neruda:
"Część naszego TTP z Corteum rozciągało się na obszar ich kosmologii.
Mają oni coś na podobieństwo naszej Biblii, noszące nazwę Kosmogonia
Liminalna, którą właśnie przekładałem. Było to nasze pierwsze tak
szczegółowe zetknięcie się z tematem Rasy Centralnej oraz ich
poza-scenicznego wpływu na ewolucję i transformację genetyczną."
Sara: "Co masz na myśli mówiąc 'poza-sceniczny'?"
Dr Neruda:
"WingMakers są twórcami szablonu DNA, którego forma dopasowana jest do
danego superwszechświata, umożliwiając w ten sposób unikalnemu
przewoźnikowi duszy operować w obszarze tego superwszechświata. Owym
przewoźnikiem duszy -- w naszym przypadku -- jest ludzki genotyp. Budowa
naszego genotypu posiada wrodzoną strukturę, która ostatecznie
zaprowadzi nasz gatunek do wszechświata centralnego, jako perfekcyjny
gatunek. WingMakers są zakodowani wewnątrz naszego DNA, pozostawili w
nim odpowiednie naturalne i sztuczne wyzwalacze, które budzą naszą
genetyczną strukturę w kierunku przemiany. W procesie tym, aktywowana
jest część naszego układu nerwowego, co z kolei wzmacnia działanie
mózgu, aby był w stanie absorbować szerszy strumień danych za pomocą
naszych pięciu zmysłów, i jednocześnie objąć świadomie aktywowane dwa
dodatkowe zmysły."
Sara: "Brzmi to trochę mechanicznie."
Dr Neruda: "Co masz dokładnie na myśli?"
Sara: "Chodziło
mi oto, że ludzie pewnego dnia dotrą do poziomu WingMakers, ale droga
ta jest niewidzialna, zakodowana w naszych genach. Rodzi to uczucie, jak
byśmy byli wytworzeni w celu osiągnięcia tego samego oglądu i
perspektywy co nasi twórcy. A gdzie w tym wszystkim jest wolna
wola?"
Dr Neruda:
"Zadałaś dobre pytanie, Saro. Nie potrafię wyjaśnić tej kwestii. Mogę
tobie zacytować jakikolwiek fragment z książek, które przeczytałem, ale
wiedza ta jest tylko opinią kogoś kto ją spisał w obrębie czasu.
"Mogę
powiedzieć z mego doświadczenia, że szerszy zakres możliwości ujęty
jako całość, i tak zmierza w jednym kierunku: czyli ku wielowymiarowym
strumieniom myślowym i ścieżce działania; z kolei węższy zakres wyborów
ma miejsce wtedy, gdy ograniczają się one do typowo materialnego życia.
Można by nawet powiedzieć, że wolna wola zmniejsza się wraz z tym jak
jednostka zaczyna sobie uświadamiać wszystkie dostępne możliwości."
Sara:
"Wiem, że próbujesz mi pomóc, ale ja coraz bardziej zatracam wątek --
jednak nie wyjaśniaj ponownie. Uznajmy po prostu, że mój ociężały mózg
nie nadąża w tym tempie."
Sara:
"Powiedziałeś wcześniej, że WingMakers zakodowali odpowiednie
wyzwalacze, które są zarówno naturalnie jak i sztucznie stymulowane. Co
miałeś na myśli?"
Dr Neruda:
"Chcę tu ponownie podkreślić, że opis ten oparty jest głównie na
tekstach Corteum. Nasze osobiste badania empiryczne w tym temacie są
dość ubogie. Jednakże, Grupa Labiryntu pokłada wysoki stopień zaufania
co do kosmologicznych systemów wierzeń Corteum, z uwagi na ich historię
jako rasa badaczy oraz wysoki poziom stosowania fizyki.
"Nasze
ludzkie DNA jest zaprojektowane. Nie rozwinęło się ono samo na mocy
czasu, materii, i energii. Zostało zaprojektowane przez Rasę Centralną, a
częścią owego projektu było zakodowanie wewnątrz szablonu DNA pewnych
supersensorycznych zdolności, które umożliwiałyby człowiekowi
postrzeganie samego siebie w określony sposób."
Sara: "W jaki sposób?"
Sara: "Czy mógłbyś mówić trochę jaśniej?"
Dr Neruda:
(śmiejąc się): "Przepraszam, czasami cytuję po prostu fragmenty -- jest
to łatwiejsze niż układanie własnych wyjaśnień za każdym razem."
Sara: "Bez wątpienia jedno z przekleństw posiadania fotograficznej pamięci."
Dr Neruda: "Być może masz rację. Spróbuje własnymi słowami.
"Nasze DNA jest zaprojektowane tak, aby reagowało na naturalne odwzorowania, słowa, tony, muzykę, oraz inne zewnętrzne siły."
Sara: "Co masz na myśli mówiąc 'reagować'?"
Dr Neruda: " To,
że może ono aktywować lub dezaktywować pewne składniki własnej
struktury, co umożliwia jego adaptację zarówno na biologicznym jak i
wyższych stanach istoty..."
Sara: "Jak na przykład?"
Dr Neruda: "Jak na przykład stan oświecenia opisywany przez niektórych nauczycieli duchowych naszej planety."
Sara: "Nigdy nie słyszałam o oświeceniu, które się adaptuje."
Dr Neruda:
"Jest tak dlatego, gdyż zarówno mistycy jak i naukowcy nie rozumieją
owego aspektu ludzkiego szablonu DNA. Wszystko; i to nie zależnie czy
mówimy o środowisku biologicznym czy stanie umysłu, wymaga adaptacji ze
strony osoby ulegającej doświadczeniu. Adaptacja jest podstawową
inteligencją zaprojektowaną w naszym kodzie genetycznym, i to właśnie ta
inteligencja jest budzona, czy też wyzwalana przez pewne bodźce
stymulujące.
Sara: "W porządku, teraz opowiedz mi wszystko o artefaktach znalezionych w miejscu Starożytnej Strzały."
Dr Neruda: " Wierzę,
że są one wzajemnie powiązane ze sobą. Do jakiego stopnia nie jestem
pewien. Ale od odczytania informacji zawartej na dysku optycznym nie mam
żadnych wątpliwości, że muzyka, sztuka, i filozofia WingMakers mają za
zadanie być katalizatorami."
Sara: "Ale w jakim celu?"
Dr Neruda: "Odłóżmy to może na trochę później. Obiecuję, że do tego dojdziemy, ale to bardzo długa historia."
Sara: "Zróbmy sobie krótką przerwę na kawę, a potem wrócimy do rozmowy. Ok?"
Dr Neruda: "Ok."
c.d.n.
Źródło tekstu: http://www.wingmakers.pl/
Zródło zdjęć: internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz