Ludzie dzielą się na tych, którzy żyją życiem innych, na tych, którzy
żyją ideologiami obcych sobie osób oraz na tych, którzy poprzez własną
przebudzoną świadomość, obserwują w absolutnej ciszy tylko swoje
odczucia, co czyni ich kreatorami własnego, moralnego wszechświata,
który umie ochronić swoje wartości, cechy i pierwotną naturę, która jest
obecnie niszczona na wszystkie możliwe sposoby.
Większość społeczności mówi z pozycji osoby i tylko nieliczne byty, mówią z pozycji świadomości, i cóż z tego wynika ?
Owe istoty memetyczne, mówiące z
pozycji osoby – ja osobowego, nie zdają sobie sprawy z istnienia własnej
świadomości, a zatem, owe istoty – nie mają realnego pomostu, pomiędzy
mózgiem, zależnym od czynników zewnętrznych, a obiektywnym i bezstronnym
– wewnętrznym obserwatorem, potrafiącym ocenić stan moralny – każdej
konkretnej sytuacji, z którą dane jest się zmierzyć – danej osobie,
która nie wybiera rozwiązania skorelowanego z jej jaźnią, lecz wybiera
standaryzowane i sugerowane przez system rozwiązanie – zgodne z
poprawnością polityczną, która rozmijają się z ludzką duchowością na
wszystkich jej poziomach.
Oznacza to wewnętrzną pustkę, zagubienie,
strach i samotność – istoty, potrzebującej do egzystencji
wyimaginowanego konstruktu – pośrednika – Boga, nauczyciela, mesjasza,
przywódcy, czy hierarchii, która wytwarza ramy prawne i etyczne danej
osoby – ubranej w funkcjonalną osobowość.
Takie osoby, pozbawione wewnętrznej
równowagi i świadomości, często powtarzają Jezu, Boże, matko, ojcze,
przywódco … ufam tobie, ratuj, ponieważ nie mogę zaufać sobie, oraz
podobnym do siebie osobom.
Żaden fetysz utkwiony w edukacji,
roli, tytule, czy stanowisku, nie da tobie większego postępu duchowego –
moralnego, niż odkrycie tej wartości, iż świadomość, jest obserwatorem
osoby, a zatem, świadomość, jest wyznacznikiem nowej drogi, nowych norm
moralnych i rozwiązań, zgodnych z prawem naturalnym i prawem
wzajemności.
Kiedy rozprawiasz o swoim świecie, życiu, o swoich aspiracjach,
podróżach i nadziejach, nigdy nie zastanawiasz się gdzie zaczyna się
twoje prawdziwe ja, a gdzie powtarza się schemat edukacji lustrzanej, będącej kopią społecznych schematów, dążących do kreacji
wytworzonych, przez czynniki zewnętrzne, które kreują z ciebie użyteczną
osobowość, która wytarza pozorną użyteczność dla rządu, państwa,
instytucji, funkcji, zawodu, czy urzędu…
Prawdziwe ja , nie zaczyna się od osoby, lecz od świadomości.
Osoba mówi i aspiruje do tego, czym lub kim chciałaby się stać, ale w
ten sposób – dana jednostka, nigdy nie dosięgnie, ani nie osiągnie
świadomości, która wytacza drogi każdemu, kto dąży do prawdziwego
człowieczeństwa.
Nieświadoma prawdy osoba – godzi się na wszystko, do czego jest
zobowiązana, przymuszona lub namawiana, przez co zabiera się jej
wolność, równość i prawdę, która jest niewygodna dla tych, którzy
przejęli kontrole nad nieświadomym ciałem i umysłem całej społeczności.
( Chciałbym coś wyjaśnić, po co przejmować kontrole nad ludzkim
umysłem, skoro większość społeczeństwa i tak jest całkowicie bierna i
nieświadoma i przez ową nieświadomość, pozostaje na tyle plastyczna, że
szkoły, rządy i korporacje, mają nadmiar służących im imbecyli,
pragnących utrzymywać cudze życie, pomysły i walczyć w imię prywatnych
interesów, przeciw prawdzie, wolności i równości społecznej. Niektórzy,
uważają osoby nieświadome – za zwierzęta hodowlane lub za maszyny, za
kapitał i tanią siłę roboczą, która podda się każdemu
eksperymentowi, aby wejść do raju, dla poprawnie politycznie pupilków,
nagradzanych za bezmózgowie – fetyszami, z których śmieje się każdy –
świadomy prawdy człowiek).
Nikt z wyżej wymienionych, nie obserwuje poczucia własnego i
prawdziwego ja, skupiając się na osobie, która jest lustrem stereotypów –
wytworzonych, przez schemat wyznań kulturowych, cywilizacyjnych i
politycznych, ponieważ sztuka edukacyjna, zawodowa, osobowa, jest
najprostszym schematem kontrolowania człowieka pozbawionego przejawów
własnej świadomości.
Gdyby człowiek – mówił z pozycji świadomości, zapewniam was, że nie
byłoby żadnych wojen, pandemii, geopolityki, państw i korporacji oraz
technologii, zmuszających ludzi do kontrolowania samych siebie, innych i
powtarzania błędów innych jednostek …
Nieomal wszystkie prowadzone dookoła nas rozmowy, są przejawem
lustra, w których odbija się osoba, a nie świadomość, z racji tego,
możemy usłyszeć w każdej takiej rozmowie: myślę, że ten, czy tamten
człowiek, polityk, aktor, gadżet, sukienka … są naprawdę dobre lub złe,
ale ja, mi, moje, mnie, a Ty … co myślisz bo ja, ja, ja … Tego uczy
wykształcenie i tzw: kultura oraz kindersztuba, płynnego obgadywania
dualnych mentorów, celebrytów, gwiazd, władców i sąsiadów, a ja –
zamiast poszukiwać swej świadomości i wolności duchowej, zaczyna odbijać
jak w lustrze, uprzywilejowaną w danym otoczeniu tezę lub antytezę.
Tak zwane wychowanie, obycie, oczytanie, pozwala ulokować daną osobę w
bycie konkretnej osobowości, będącej wyznawcą zbioru różnych ideologii,
tak wykształcona osobowość, podatna jest na różne wpływy, ideologie i
zmiany, jakie wprowadza rząd, nauka, mentorstwo oraz trend kulturowy …
Nikt nie przygląda się sobie i naturze, choć są to najlepsi nauczyciele prawdy o istnieniu !
Wynika z tego, że nawet nie używane wprost – poczucie ja osobowego,
jest ważniejsze od świadomości. Ja osobowe, bierze się od istoty
memetycznej, od ja – wytwarzającego dany typ osobowości, która jest
wykreowana za pomocą edukacji lustrzanej – przenoszonej pomiędzy
pokoleniami, przy pomocy odwiecznej indoktrynacji, dążącej do
wielopokoleniowego odgrywania tych samych ról społecznych, użytkowych,
zawodowych, czy rytualnych …
Osobowość, jest dla większości ważniejsza od obecności świadomego ja,
praktycznie – nikt kogo spotkasz na ulicy – nie będzie wiedział, jak
operuje jego ja, czy poprzez osobę, czy poprzez świadomość, która
kontroluje jego duchową drogę.
Jeśli zawsze mówisz z pozycji osoby, kręcisz się bezustannie w kółko i
możesz myśleć, że poprzez fetysz edukacji, awansu, podwyżki, idziesz w
górę, idąc tak naprawdę dookoła swojej osobowości, która musi osiągnąć
to, czego oczekuje od ciebie – schemat powtarzalności lustrzanej i
poprawności politycznej.
Dopiero świadomość wolnej woli, daje ci umiejętność obserwacji
twojej osobowości, a to, pozwoli ci dostrzec brak świadomości w twoim
ja. Jeśli zaczynasz się zastanawiać, czy obserwujesz siebie, czy
świadomość obserwuje osobę którą jesteś, jesteś na dobrej drodze –
dostrzeżenia różnicy, pomiędzy ja osobowym, a prawdziwym i świadomym ja.
Pamiętaj, że do dostrzegania prawdy, nie jest potrzebny twój umysł,
tylko trzeźwe postrzeganie, patrz i odczuwaj, a zobaczysz, że jest w
tobie wielka ekspresja i ekspansja, której przez długi czas nie byłeś
świadomy …
Takie spostrzeganie świata, w żaden sposób się nie ukrywa, ale wydaje
się być ukryte i schowane przed istotami nieświadomymi swego istnienia.
W stanie bezgranicznej ignorancji, nie jesteśmy nawet świadomi tego,
że coś przed nami ukryto, a na każde pytanie, znajdzie nam odpowiedź
wiara w naukę, religię, czy politykę.
Jeśli wyzbyłeś się już ignorancji, zaczynasz być świadomy tego, że
coś zostało przed tobą ukryte. Czy kiedykolwiek w telewizji, szkole, czy
w pracy wspominano tobie o świadomości lub czy umiesz odkryć swoją
świadomość – wolną od lustrzanych pojęć, symboli, ćwiczeń, emocji i
reakcji ?
Wydaje mi się, że ci, którzy spotkali się z pojęciem świadomości,
dalej celebrują tylko swą osobowość – przepełnioną egoizmem, która
wykorzystuje tajemne praktyki i symbole, a także rytuały, dla stworzenia
lepszej pozycji wyjściowej w świecie nowych fetyszy. Istoty takie,
nadal użytkują świadomość w sposób wybiórczy, aby w coś wierzyć lub nie
wierzyć, co nadal czyni je ślepymi i nieświadomym.
Wszyscy ci jogini, guru, mistrzowie, ezoterycy … i ich uczniowie,
powielają siebie, jak zarazę kreującą od pokoleń te same naiwne błędy –
lustrzane, czyniące ich nieporadnym w stosunku do świata, życia i
istnienia. Prawo Naturalne, jest bezradne wobec rzeczywistości, jeśli
nie towarzyszy mu prawo oporu, w ramach projektowania swego ja, nie
można na początku owej personalnej drogi, instalować technologii –
zagrażającymi naszemu umysłowi, za pomocą lustrzanego kopiowania
technik, gestów, czynów, trendów, zachowań, czy ubiorów, reakcji i
odruchów, co łatwo można udowodnić spoglądając na jednostki, sekcje, czy
grupy …
Jeśli nie potrafisz zaobserwować skąd rozpoczął się proces myślenia,
nie jesteś wstanie zaobserwować poprawności procesu myślenia, mówienia i
działania, a zatem w 99% czasu – twoje myślenia rozpoczyna się od
sformułowania ja-osoba, a jak wiemy – nie ma czegoś takiego, jak
oświecona osoba.
Poczucie osoby, to konstrukt, który jest obserwowalny, co
automatycznie zaczyna uświadamiać tobie przestrzeń bytu, która nie jest
skażona przez żaden odcień osobowości.
Rodząca się świadomość, dąży do wyłączenia osoby i jej przeróżnych
osobowości, co wydaje się być ostatnim aktem funkcjonowania w tobie
technologii okultyzmu i jaskini platońskiej, a scena iluzji
zostaje zasłonięta ostateczną zasłoną …
Oczywiście w procesie dążenia do samoświadomości, bez przerwy, będziesz
słyszał ostrzeżenie: nie wracaj do rzeczywistości, wróć do umysłu. Aby
przerwać pociąg do różnych szalonych, fascynujących na pierwszy rzut oka
ideologii, musisz przestać utożsamić się z czymś lub kimś, tylko
obserwuj i nie zabieraj z tego żadnej treści, tylko dociekaj – skąd
przychodzi proces pierwotnej obserwacji, jeśli wyeliminujesz z procesu
funkcjonowania – ja osobowe.
Świadomość, to inny wymiar, jeśli nie jest dla ciebie zagadką
świadomy sen, to możesz połączyć jedno z drugim, a zauważysz wtedy
coś niesamowitego, że świadomość, jaźń, dusza, prawdziwe ja, rdzeń,
korzysta z różnych świadomych i nieświadomych bytów, do zbierania
przeróżnych doświadczeń, których i ty możesz doświadczyć (poprzez
świadomość).
Wymiar bycia i obecności, to twój pierwszy duży skok ku wolności,
której nie znajdziesz w początkowej fascynacji obserwacją, ponieważ
każda obserwacja, doprowadzi cię do poszukiwania pierwotnej postawy,
odciągającej cię od poczucia osobowości, która generuje zafałszowane
postawy twego jestestwa.
Żadnemu konstruktowi, nie warto poświęcać własnej energii, ponieważ
wtedy on ożywa i wciąga cię na teatralną scenę lub widownię,
gdzie widz powiela w swym umyśle różnorakie epizody, włączane w kreacje
naszej osobowości, na ten przykład, każda osoba paląca i pijąca, pije i
pali wedle wyuczonego schematu, ponieważ tylko odgrywa role – wykreowaną
przez ojca, wujka lub zaobserwowanego gdzieś tam na ulicy, czy w
telewizji – mentora …
Największą energię, którą możesz komuś lub czemuś podarować, to
energia utożsamienia się z daną ideologią, polityką, wiarą, czy
gwiazdorem, a tym samym – marnujesz energię na drzewo, które wydaje owoc
zatruwający twój organizm, umysł i psychikę, ponieważ świat osobowości,
jest światem egoistycznej, perwersyjnej, sadomasochistycznej gry, w
której istnieje fałszywa percepcja, a także nieporozumienia, fantazje i
nigdy nie spełnione nadzieje, obietnice i przygody, które zatrzymują swą
fantazją – ludzkie masy przed buntem …
To, co wydaje się dla ciebie filozofią, w stanie świadomości nazwiesz
po prostu mądrością, która jest królestwem intuicji, spontaniczności,
współczucia, zdrowia, miłości i zjednoczenia człowieka z naturą, której
dzisiaj człowiek się boi do tego stopnia, że ją niszczy, niszcząc
również siebie, za pomocą nauki, technologii i postępu.
Ja osobowe, niszczy podstawę swego bytu, jakim jest ja świadome,
życie, pragnie zniszczyć istnienie, postęp, pragnie zniszczyć naturę,
jednak, wszystkie te koncepty doprowadzą, do ostatecznego resetu, który
pochłonie wszystkie koncepty, fetysze i wyobrażenia, dążąc do nowego
początku …
To kim jesteś, jest niezniszczalne, ponieważ istnienie zmienia tylko
formę bytu, zamykając ją w licznych enklawach życia, świadomość, zawsze
zespala się z rdzeniem, dążąc do jak największej propagacji świadomości
wśród istot żywych, które pragną dostrzec to, co ukryte lub
niedostrzegalne.
Świadomość, to brak strachu przed życiem i śmiercią, takie istnienie
cię odpręża, jest to naturalne zaufanie do istnienia. Istnienie,
troszczę się o życie, czego nie zrobi twój umysł, pochłonięty różnymi
ideologiami, rozmowami, grami i walkami.
Zaufanie do istnienia rośnie w intuicji, spokoju, ciszy i pokoju.
Każda wiara, musi przemieniać się w doświadczenie prawdziwego ja, na co
nie pozwala żadna inna ideologia przychodząca do nas z zewnątrz – spoza
nas.
Prawda, nigdy nie objawi się w aroganckim umyśle …
Każda, nawet najstarsza kultura – tworząca swe złote myśli dotyczące
bogactw i powodzenia, popełnia jeden kluczowy błąd, spróbujemy to
dostrzec, na przykładzie syjonistycznych reguł:
Zawsze dotrzymuj słowa, pokochaj przeciwności losu, nauka jest
najważniejsza, szanuj prace i pieniądze, szanuj i doceniaj starszych,
ostrożnie wybierz sobie kobietę, nie mów nic złego na drugą osobę,
rodzina to podstawa …
Tym zasadom, brak jest – jednego – jedynego łącznika, jakim jest
prawo naturalne, które eliminuje negatywne rozwinięcie tych zasad, co
prowadzi do celebracji fetyszy, bogactwa, mentorstwa i traktowania
biednych jak bydło. Poza tym, tym wszystkim pięknym słowom – brakuje
wzajemności, a zatem słabsi, biedniejsi, nie mają dostępu do swoich praw
i do współdzielenia wartości, celebrując tylko status społeczny innych
jednostek.
Istota odrzucająca – ja osobowe, odkrywająca ja świadome, akceptuje
prawo naturalne, prawo wzajemności i prawo oporu, tworzy zupełnie
nową przestrzeń, w której nie zaistnieje żaden koncept, składający się z
różnych schematów hierarchicznych.
W obecnej sytuacji (w której króluje ja osobowe oraz powszechne
kłamstwo – wykreowane na bazie prywatnych osądów, wytworzonych na bazie
potencjalnych zysków, strachów lub szantażu), nie jesteśmy wstanie
ożywić prawa naturalnego bez przebudzenia uprzednio świadomości, a także
prawa oporu i wie o tym jedna i druga strona konflikty, ponieważ
ideologia hierarchiczna, jest zalążkiem nowej wojny o wolność.
Armie, wraz z policją, nie są wstanie obronić się przed żadnym
narodem, nawet jeśli wykorzystana zostanie tak zwana międzynarodowa siła
i ruchy społeczne, ludzie po prostu – przestali się bać propagandy oraz
siły na pokaz i zaczynają być świadomi swoich praw i bezprawia
hierarchii …
Armie, będące dziś składnicami złomu wszelakiego, nie posiadają
odpowiedniej ilości ludzi do obsługi swego arsenału i jego konserwacji, a
zatem musiały się one sprzymierzyć z koncernami farmaceutycznymi,
technologicznymi, rządami i najemnikami, aby zredukować pogłowie
niebezpiecznej 7 miliardowej armii, za pomocą broni psychotronicznej, eksperymentów technologicznych i medycznych oraz za pomocą
utylizacji śmieci i trucizn w wodzie pitnej, gruntowej, glebie, powietrzu (rozpraszanie – smugi chemiczne tworzące
smog chemiczny) i ludzkim ciele.
Jeśli nie wiecie, co robić z tzw: imigracją, czy też multikulturą, to
wam powiem: społeczeństwa – muszą same zamknąć swe granice i się
uzbroić rozbrajając własne armie, a następnie – opróżnić kraje z
imigrantów, tworząc z nich desant, wysyłany na ich rodzine ziemie, aby
bronili własnej ojczyzny, przed obcymi ideologiami i wpływami, jeśli nie
potrafisz obronić swego ja, znaleźć swej świadomości, nie będziesz
także potrafił – znaleźć prawdziwego wroga i obronić swego państwa, a
tym samym siebie i swojej rodziny.
Ideologia pokojowa, ma tylko wtedy sens, gdy armia, naród oraz
władza, stanowią płaską strukturę społeczną, w skład której – wchodzą
wszyscy dorośli członkowie wspólnoty, traktującej prawo naturalne, jako
podstawę wszystkich wartości, które są odwzajemnione pomiędzy ludźmi i
narodami.
Czy naprawdę, jest to takie trudne, hierarchia wprowadza segregacje, strzały genetyczne, choroby, pandemie, lockdown,
blackdown, dla podbudowania własnej przewagi nad społeczeństwami
całego świata, jest to otwarta wojna o wolność i jeśli narody – nie
sięgną po swe prawa i nadstawią kolejny raz drugi policzek, to świadome
ukryte we własnej ciszy – jednostki – wytoczą wojnę absolutnie wszystkim
tym, którzy staną po stronie tak zwanego nowego porządku świata,
który jest tak naprawdę – porządkiem hierarchicznym i segregacyjnym,
istniejącym od tysięcy lat.
Jeśli chcecie negocjować, czy pertraktować z ludźmi bez cienia
honoru, z bionegatywną szajką międzynarodowych i bezproduktywnych
przestępców udających elity władzy, nauki … , to życzę wam powodzenia, w
waszej naiwności, na której sparzyli się już Indianie, Aborygeni,
Lechici i inne pierwotne nacje, w skład których wchodzili także wasi
krewni.
Świadomość, pozwala łączyć to, co ukryte i teoretycznie ze sobą nie
związane, a zapewniam was, że hierarchia stoi za każdy fetyszem,
który dąży do każdego głodu, kryzysu i każdej wojny, rewolucji i
pandemii …
Mając odpowiednie narzędzia, rozmontujesz ograniczające cię
ideologie, nakazy i prawa, docierając do sedna swoje świadomości,
czego ci z całej świadomości życzę !
Wojciech "Dydymus" Dydymski
Źródło artykułu: https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/
Źródło zdjęcia: internet