sobota, 8 sierpnia 2015

Wingmakers


Część 5- Wywiad 2- dokończenie

Dr Neruda: "Jako, że włączyłaś teraz nagrywanie, pozwól więc że powtórzę to co przed chwilą mówiłem. Technologia Corteum była jednym z najbardziej pomocnych elementów w dostaniu się Piętnastki na stanowisko dyrektora wykonawczego ACIO i Grupy Labiryntu. Przyznawałem, że miał błyskotliwy umysł zanim poddał się procesowi udoskonalenia inteligencji Corteum, ale z jakiejś przyczyny, technologia wydawała się wzmóc jego inteligencję bardziej niż kogokolwiek innego...i to w znaczącym stopniu."
Sara: "Czy ktoś kiedykolwiek podejrzewał, że Corteum i Piętnastka byli pewnego rodzaju oddzielną siłą w Grupie Labiryntu. Myślę, czy ktoś rozważał możliwość, że mogli oni mieć oddzielne zadania... może BST nie było dla nich ostatecznym celem?"
Dr Neruda: "Nie. Była, i podejrzewam, że nadal jest, absolutna wiara w Piętnastkę i Corteum. Musisz zrozumieć, że Corteum są życzliwą rasą. Nigdy nie widzieliśmy jakichkolwiek dowodów ich złych intencji, a wręcz przeciwnie, mają dobre intencje wspierania nas, i my najbardziej jak to było możliwe, próbowaliśmy się odwdzięczyć. To była uprzejma i jak najbardziej obopólna współpraca."
Sara: "Mówiłeś ostatniej nocy, że Corteum byli częścią Grupy Labiryntu, ale tylko kilkuset było faktycznymi członkami. Jak stali się częścią Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda: "Tak naprawdę, nie wiem tego dokładnie. Mogę ci tylko powtórzyć, co powiedział mi dyrektor rekomendujący moje wejście do Grupy Labiryntu, kiedy pytałem go o to samo. Mówił mi, że Piętnastka został wybrany przez Corteum na pośrednika z ACIO. Był dla nich jedynym, przez którego mogli zapoczątkować ich program transferu technologii z ludźmi."
"Piętnastka zgodził się poddać technologii akceleracji inteligencji oferowanej przez Corteum. To było wtedy, kiedy jego wizja opracowania BST była już skrystalizowana. Właściwie stworzył już projekt i pewien zarys."
"Jedną z rzeczy, jakie Corteum ma w obfitości jest inteligencja logiczna. Są bardzo biegli w dochodzeniach naukowych i logicznym rozumowaniu. Przyznają, iż brak im wizjonerskich zdolności twórczych. A to jest dokładnie to, w czym Piętnastka jest najlepszy..."
Sara: "Ale mówisz o rasie, która jest bardziej zaawansowana w ich technologiach od nas, jak oni mogą być mniej kreatywni?"
Dr Neruda: "Wszystkie te sprawy są ze sobą powiązane. W porównaniu z pozostałymi ludźmi, Corteum są twórczy i wizjonerscy. Ale istnieją pewne twórcze zasady fizyki związane z macierzą wymiarową, które są zupełnie obce dla większości istot, poza najbardziej przenikliwymi umysłami. Piętnastka ma właśnie taki umysł. Corteum mają nadzieję, że Piętnastka i Grupa Labiryntu, są w stanie rozwinąć BST, ponieważ Corteum także zależy na tej technologii."
Sara: "Ale ostatniej nocy mówiłeś, że są inne rasy w obrębie naszej galaktyki, które już mają zdolności do podróży w czasie, dlaczego Corteum po prostu nie dojdą z nimi do porozumienia?"
Dr Neruda: "Jak mówiłem wcześniej, rasy które rozwinęły ich własne technologie podróży w czasie niechętnie dzielą się nią z innymi. Jest to naprawdę najbardziej ze wszystkich chroniona technologia. Nie jest takie proste poprosić o jej wypożyczenie, kiedy się jej potrzebuje. Nawet wtedy, kiedy potrzeby wydają się potwierdzone i prawdziwe. Bardzo łatwo można się od niej uzależnić. Co więcej, jak próbowałem wyjaśnić ostatniego wieczoru, jest znaczna różnica między podróżą w czasie a BST. Nic mi nie wiadomo na temat tego, czy jakakolwiek rasa posiada formę BST, jaką próbuje opracować Grupa Labiryntu."
"To jest tak, Saro, BST wymaga zestawu wzajemnie zależnych, ale oderwanych technologii, które wymagają od odkrywcy zastosowania nowych tez, nowych praw fizyki, których nigdy przedtem nie odkryto. Budowa zestawu technologii opartych zasadniczo na nowym wzorcu funkcjonowania świata... jest to zniechęcające zadanie. Wszystko co dotychczas uznawano za prawdę musi być obalone, ponownie odkryte i opracowane, i wtedy połączone w nowy wzorzec."
"Taka jest prawdziwa natura BST, zaczynasz z czystą tablicą i ponownie odkrywasz, opracowujesz, i na nowo tworzysz świadomość materii."
Sara: "Zwolnij... właśnie się zgubiłam. Świadomość materii?"
Dr Neruda: "Pamiętasz, co mówiłem wcześniej o obiektach kwantowych i o tym, że zmieniają się pod wpływem świadomości?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Obiekty kwantowe stają się coraz bardziej ziarniste lub klarowniejsze, aż do przejścia w czystą energię światła bez masy. Nie są natury fizycznej, mają raczej postać czystej energii. Energia ta jest dalej dzielona w oktawy wibracji. Innymi słowy, owa energia światła wibruje -- i tak jak muzyka -- podlega podstawowym zasadom i harmonice. Harmonika rezonuje z podstawową wibracją energii i wszystkie części tej energii brzmią jak chór --tyle, że jego głosem jest światło."
"Śpiew ten jest ekwiwalentem świadomości, która przenika całą materię -- każdy fizyczny przedmiot w całym wszechświecie. Piętnastka udowodnił tą wszechobecną świadomość albo jak on to nazwał -- Light Encoded Reality Matrix (Kodowana Światłem Matryca Rzeczywistości) albo LERM, dla tych z nas, którzy lubią skróty. W każdym bądź razie, LERM była jedną z nowych teorii, potrzebnych do udowodnienia, iż BST jest naprawdę możliwe, i że nie jest urojoną wizją w umyśle Piętnastki."
Sara: "Ta wszech-przenikająca świadomość, o której wspominałeś, czy mówisz o duchu albo Bogu?"
Dr Neruda: "Dokładnie."


Sara: "Teraz to naprawdę przesadziłeś. Chcesz mi powiedzieć, że Piętnastka odkrył Boga. Że on udowodnił istnienie Boga?"
Dr Neruda: "Tak, w pewien sposób, ale... ale Bóg nie jest tym, co my nazywamy LERM. Piętnastka był całkowicie stanowczy w kwestii, aby nigdy nie odnosić się do LERM jako do Boga, czy nawet czegoś mu podobnego. Wolał myśleć o LERM jako o cieniu Boga. Uważa on, iż światło które rzuca cień i obiekt cieniujący są niemożliwymi do udowodnienia w sposób naukowy lub przy pomocy innego obiektywnego dochodzenia."
Sara: "Ok...ok. Ale posłuchaj mnie przez moment. Jeżeli LERM jest cieniem Boga, jak ty to określiłeś, to znaczy, że on udowodnił istnienie Boga, prawda?"
Dr Neruda: "Dla tych z nas z Grupy Labiryntu, którzy rozumieją pracę Piętnastki, odpowiedź brzmi tak."
Sara: "Więc, czy nie jest to ważniejsze niż cały projekt Starożytna Strzała? Mam na myśli, jeżeli ktoś udowodnił istnienie Boga, czy nie jest jego moralnym obowiązkiem podzielić się tą informacją ze społeczeństwem?"
Dr Neruda: "Może, ale jedynym na to sposobem jest wyjawienie czym jest Grupa Labiryntu, a nie jest to coś, co Piętnastka w ogóle rozpatrywał, jako możliwe do zrobienia. Obawia się ośmieszenia oraz braku zrozumienia tym wywołanym. Uważa, że nikt nie uwierzyłby mu tak czy inaczej, ze względu na wiele ukrytych technologii, które doprowadziły go do tego odkrycia, a on nie ma żadnego interesu w ujawnieniu tych technologii uniwersytetom, instytucjom rządowym lub mediom. Stałby się następnym zbawicielem... albo diabłem, w zależności od punktu widzenia."
Sara: "Więc jest w sidłach własnej tajemnicy..."
Dr Neruda: "W pewnym sensie, ale on nie odczuwa tak tego. Jest po prostu tak daleko oddalony od struktury społeczeństwa i społeczności naukowych uniwersytetów, że dla swojej wygody, pali wszystkie mosty i nie ma zamiaru kiedykolwiek przekraczać tej czeluści, która oddziela go od wszystkiego, co zostawił za sobą."
Sara: "Musi być niewiarygodnie samotny."
Dr Neruda: "Myślę, że nie. Wydaje się on nadzwyczaj energiczny i w gruncie rzeczy szczęśliwy. Robi dokładnie to, co chce robić, nie mogę powiedzieć bym widział go kiedykolwiek w depresji... może rozczarowanego, ale nigdy nie osłabionego."
Sara: "Nadal nie widzę związku pomiędzy LERM i BST..."
Dr Neruda: "Zobacz, jeżeli materia ostatecznie rozkłada się w oktawy światła, a światło rozkłada się w oktawy świadomości, a świadomość rozkłada się w oktawy rzeczywistości, wtedy materia, światło, świadomość i rzeczywistość są wzajemnie zależne jak ekosystem. I jak w ekosystemie, jeżeli zmieniasz jeden element, wpływasz na całość. Tak więc, izolując którykolwiek z elementów należących do LERM, i zmieniając go, można zmieniać rzeczywistość. I to jest podstawowa zasada konstrukcji BST. Czy o taką odpowiedź ci chodziło?"
Sara: "Nie jestem pewna... nie wiem, może to wszystko nie jest materią. Ponownie, czuję, że nie jestem na swoim terytorium. Okazuje się to interesujące, ale jednocześnie frustrujące. Nigdy nie czułam się tak zalana całą masą wiadomości o tym, co się dzieje na moim świecie i ja o tym w ogóle nie wiem... chodzi mi o to, że nie wiedziałam o tym do tej pory. Wydaje mi się to niesprawiedliwe. Czy możesz sobie wyobrazić jak ktoś się czuje... dowiadując się o tym pierwszy raz, i zrozumieć jego uczucie wyobcowania?"
Dr Neruda: "Tak, rozumiem."
Sara: "Dla ciebie to wszystko już się stało. Po tym wszystkim już wiesz. Ale reszta z nas, my brniemy przez nasze małe życia myśląc, że świat jest tym lub tamtym, kiedy w rzeczywistości wpychamy jedni drugich w ciemności. Jesteśmy praktycznie w ślepej uliczce, czyż nie tak?"
Dr Neruda: "Nie wiem... być może. Może masz rację, to nie ma znaczenia. Ja po prostu wiem to, co wiem i wierzę w to, co wierzę. Co więcej, jest to tajemnicze dla mnie jak i dla ciebie. Byłoby dużą pomyłką myśleć, że Grupa Labiryntu albo ktokolwiek z jej członków, włączając Piętnastkę i Corteum, rozumieją to wszystko. Z pewnością nie. Ale pracują ciężko by uzyskać odpowiedzi, Saro. Naprawdę bardzo ciężko. Poświęcili całe swoje życia dla misji projektu BST. Nie doszli do tej wiedzy przez przypadek. Próbowali i przegrywali tysiące razy w różnych eksperymentach zanim potwierdzili istnienie LERM, i prawdopodobnie przegrają następny tysiąc razy zanim znajdą rozwiązanie dla BST. Ale uwierz mi, osoby te nie doszły do takiej wiedzy przypadkowo albo dlatego, że było im to dane przez jakieś wyższe siły."
Sara: "Nie, nie myślę w ten sposób. Jestem zadowolona z Grupy Labiryntu. Cieszę się, że ktoś na tej planecie to odkrył, albo przynajmniej próbuje. Tylko, że to niesprawiedliwe, że pewna grupa ma dowód... wiedzę... okazję do zrozumienia tego wszystkiego. Ich życia są tak odmienne od naszych, mogliby równie dobrze żyć na jakiejś innej planecie. Równie dobrze mogliby być istotami pozaziemskimi."
Dr Neruda: "Ja się tylko śmieję, ponieważ Piętnastka od samego początku bał się, że jeżeli ktoś kiedykolwiek odkryje Grupę Labiryntu i ich działania, to mogą być uznani za istoty pozaziemskie. I tutaj ty potwierdzasz ten strach."
Sara: "W pewnym sensie żałuję, że mnie wybrałeś. Moje życie jest teraz tak inne. Bez przerwy myślę tylko o tym co mi powiedziałeś. Zajmuje mi to każdą minutę. Nie mam pojęcia, jak ja to opublikuję. Nie mam w ogóle pomysłu. Żadnego."
Dr Neruda: "Saro, czy pamiętasz, naszą  pierwszą rozmowę gdy wspomniałem o Corteum? Twoje pierwsze pytanie było: Jak oni wyglądają?"
Sara: "Tak. I zmierzasz do...?"
Dr Neruda: "To są normalne pytania, które zadają ludzie. LERM może zainteresować kilku uczonych, ale wątpię w to. To, co zostało przedstawione w tych wywiadach jest tak pobieżne, że wątpię by jakikolwiek uczony brał to bardzo poważnie. A ci, którzy by to zrobili potraktowaliby to jako szlachetny gest potwierdzający idealizm monistyczny, i nic więcej. Tak więc widzisz, twoje początkowe instynkty powinny być prawdziwe. Zadawaj takie pytania, które interesują normalnych ludzi i odwołują się do ich podstawowych instynktów ciekawości. I nie martw się o zmienianie świata przez to, co mam do powiedzenia. Nie potrzebuję takiego obciążenia moich ramion."
Sara: "Ok, masz rację. Masz absolutną rację. Poza tym, nie jestem pewna czy to wszystko jest prawdą. Nadal nie jestem przekonana do tego, co mówisz...do tego, co zostało nagrane."
Dr Neruda: "Nie próbuję przekonywać ciebie ani nikogo innego. Odpowiadam tylko na twoje pytania zgodnie z prawdą jak tylko potrafię."
Sara: "Touché.
"A teraz, dla korzyści tych, którzy czytają ten wywiad, jak wyglądają Corteum?"
Dr Neruda: "Myślałem, że już nigdy nie zapytasz. Mają prawie trzy metry wysokości i bardzo wydłużone głowy i ciała. Ich skóra jest bardzo jasna... niemal półprzeźroczysta, taka, jakiej można by oczekiwać po mieszkańcu groty. Ich oczy są względnie duże i mają różne kolory podobnie jak nasze. Oczy Corteum mają różne kolory zależnie od ich wieku i -- w niektórych przypadkach -- od ich stanu emocjonalnego."
"Co jest szczególne dla Corteum to to, że mają niewiarygodnie rozwinięty układ nerwowy, który umożliwia im przetwarzanie praktycznie wszystkiego w zasięgu ich otoczenia, włączając myśli innych. Co oznacza, że kiedy jesteś w ich obecności, powinnaś kontrolować swoje myśli, gdyż inaczej potencjalnie ich obrażasz. Są bardzo wrażliwi emocjonalnie."
Sara: "W jaki sposób wygląda komunikacja z nimi?"
Dr Neruda: "Mówią perfekcyjnie po angielsku, francusku, włosku, hiszpańsku, i w większości innych języków. Są bardzo utalentowanymi językoznawcami i mogą nabywać średnich umiejętności w posługiwaniu się danym językiem w ciągu kilku tygodni, a operują językiem jak lingwiści po kilku miesiącach. Ich umysły są jak gąbki, ale jak mówiłem wcześniej, pomimo, że posiadają niewiarygodną potęgę umysłową do absorbowania nowej informacji i łączenia jej z poprzednią informacją, to nie są biegli w tworzeniu nowych informacji całkowicie niezwiązanych z istniejącą informacją. I to jest dokładnie to, co odróżnia ich od Piętnastki."
Sara: "Jakie są ich interesy w projekcie Starożytna Strzała?"
Dr Neruda: "Podejrzewam, że nie inne niż Piętnastki. Są całkowicie zaabsorbowani w wysiłki stworzenia BST i mają nadzieję, iż w obrębie miejsca Starożytnej Strzały są jakieś technologie albo teorie, które mogą pomóc przyspieszyć rozwój BST."
Sara: "Co Corteum chcą zrobić z BST?"
Dr Neruda: "Corteum żyją w systemie planetarnym, który jest w bardzo kruchym stanie, ponieważ jego ochronna atmosfera degeneruje się w alarmującym tempie. Atmosfera chroni ich, podobnie jak nasza, przed szkodliwymi promieniami światła z ich lokalnego słońca, i w mniejszym stopniu, z ich najbliższych gwiazd. Tak czy inaczej, warunki te sprawiły, że stali się gatunkiem nocnym, odważają się wyjść na zewnątrz tylko w nocy, i nawet wtedy, tylko na najkrótszy jak to możliwe czas. Przez wiele pokoleń, doprowadziło to do tego, że stali się bardzo podatni na warunki, które próbowali zmienić. Ich skóra stawała się coraz bardziej wrażliwa, podczas gdy atmosfera dawała coraz słabszą ochronę.
Ich naukowcy przewidzieli to tylko na 10-20 lat przed tym, kiedy musieli stać się społecznością podziemną prawie przez cały rok. Miało to ogromny wpływ na ich standard życiowy, ekonomię, strukturę społeczną, każdy możliwy aspekt społeczności został dotknięty, i przeważnie w negatywny sposób, przynajmniej według ich własnej oceny. Mają nadzieję, że BST umożliwi im instalację ostatnio odkrytej technologii, która zapobiegnie degeneracji ich atmosfery."
Sara: "Dlaczego nie mogą po prostu rozmieścić tej technologii teraz?"
Dr Neruda: "Nie jest to technologia regeneracyjna, jest to technologia zapobiegawcza. Technologie regeneracyjne są niewystarczające, kiedy system osiągnie pewien wsteczny tor. W ich sytuacji, tylko BST może przywrócić ich środowisko."
Sara: "Oczywiście dysponują technologiami podróży kosmicznych, dlaczego nie mogą znaleźć innej planety i skolonizować jej?"
Dr Neruda: "Próbują, ale każda planeta, która zakładają, że jest odpowiednia dla ich społeczeństwa jest zajęta. Nie są zainteresowani asymilacją z istniejącą kulturą albo społecznością. Chcą własnej tożsamości i struktury społecznej. Warunki jakie uważają oni za odpowiednie do zamieszkania są niezwykle szczególne. Dla przykładu, mają ten sam problem na Ziemi jaki mają na własnej planecie... a nawet u nas sytuacja jest gorsza. Muszą żyć w podziemnej bazie, żeby w ogóle przeżyć na naszej planecie. To wymagało wybudowania specjalnego lądowiska dla ich statków kosmicznych."
Sara: "Czy chcą współpracować z naszymi rządami i ludźmi?"
Dr Neruda: "Początkowo sądzę, że chcieli. I faktycznie próbowali. Ale szybko eskortowano ich do ACIO, po czym przekonaliśmy NSA i wszystkie inne zainteresowane strony, że wiadomość o Corteum wzbudzi strach w społeczeństwie. Tak więc... dopóki działania NSA skupione są na czymś innym, Corteum są na uboczu. Na szczęście NSA w tym czasie było całkowicie zajęte inną pozaziemską rasą, nazywaną Szarakami."
Sara: "Chcę wrócić na moment do WingMakers. Co Corteum sądzą o Miejscu WingMakers, zakładam że widzieli wszystko?"
Dr Neruda: "Tak, zostali wprowadzeni w projekt od samego początku. Corteum są zintegrowani z Grupą Labiryntu podobnie do innych jej ludzkich członków, więc nic nie jest przed nimi ukrywane. Lider misji Corteum na Ziemi nazywany jest -- po angielsku -- Mahunahi, a tak się składa, iż jest on przede wszystkim artystą; naukowiec -- to jego druga natura. Zawsze był podekscytowany, kiedy widział lub słyszał o naszych odkryciach. Prosił, jeżeli to możliwe, abyśmy zbudowali lądowisko w Miejscu Starożytnej Strzały, tak aby mógł odwiedzić je osobiście, jednakże nie było to praktyczne do wykonania bez zwracania uwagi na miejsce."


Sara: "Mam kilka dziwnych pytań. Pierwsze: za każdym razem, kiedy mówisz o członku ACIO, Grupy Labiryntu, albo Corteum, to jest to zawsze męskie odniesienie. Czy są jakieś kobiety w którejkolwiek z tych organizacji? I po drugie, dlaczego artysta jest przywódcą kosmicznej misji Corteum? Wydaje mi się to dziwne."
Dr Neruda: "W odpowiedzi na twoje pierwsze pytanie, to prawda, że Grupa Labiryntu jest w większości męska. Nie wiem, czy to było zamierzone, ale raczej przez przypadek. Jednym z dyrektorów jest kobieta, zajmuje się ona sprawami komunikacji, i jako dyrektor ma czternasty poziom upoważnienia. Mamy też dziewięć kobiet, które są na dwunastym lub trzynastym  poziomie, wszystkie są nadzwyczaj bystre i zdolne, i dzielą odpowiedzialność z ich męskimi odpowiednikami bez jakichkolwiek form dyskryminacji... przynajmniej z tego, co wiem. Mamy nawet jedną parę małżeńską. Każda osoba -- bez względu na płeć -- jest opłacana identyczną sumą pieniędzy i ma wszystkie te same przywileje... w Grupie Labiryntu nie ma żadnych wyróżnień, i Piętnastka przy tym obstaje."
"Jeśli chodzi o Corteum w Grupie Labiryntu, wszyscy są mężczyznami. W ich kulturze role są o wiele bardziej precyzyjnie określone niż w naszej. I nie można powiedzieć, że kobiety są traktowane jako gorsza płeć... nie, w rzeczywistości może być wprost przeciwnie, po prostu podróże kosmiczne i współpraca z innymi rasami są zostawiane dla mężczyzn, aż do momentu, kiedy wzajemne kontakty i działania są w pełni wdrożone. Jest tak po to, aby ich dzieci miały dostęp swych matek, a rodziny pozostawały mniej opuszczone. Większa część, jeżeli nie wszyscy, członkowie Corteum są żonaci."
"Odnośnie twego drugiego pytania; Corteum patrzą na naukę, religię, i sztukę jak na trzech równoprawnych członków jednego zintegrowanego systemu wierzeń, który określa ich porządek społeczny. Jak ja to rozumiem, kwestia dowodzenia zmienia się między każdym z tych trzech elementów porządku społecznego, w zależności od kontaktu nawiązanego z obcą rasą. Kiedy nawiązali pierwszy kontakt z ludźmi zdecydowano, iż kierownictwo powinno pochodzić ze strony artystycznej, ponieważ czuli, że jesteśmy najbliżsi tej właśnie dziedzinie, a zatem lider o naturze artysty mógł stosowniej zrozumieć nasze motywacje i pragnienia."
Sara: "Interesujące. Sądzili, że jesteśmy bardziej rozwinięci artystycznie niż naukowo lub duchowo. Z drugiej strony jak teraz o tym pomyślę, to ich rozumiem. Jako rasa, prawdopodobnie przodujemy bardziej na tym polu niż pozostałych."
Dr Neruda: "W każdym bądź razie taka była ich ocena."
Sara: "Chciałabym powrócić na moment do artefaktów. Gdzie obecnie znajdują się artefakty technologiczne?"
Dr Neruda: "Zaraz po odkryciu miejsca Starożytna Strzała, wszystkie fizyczne artefakty, które mogły być zabrane zostały ostrożnie spakowane i wysłane do laboratorium badawczego ACIO w Południowej Kalifornii, i przechowywane są we własnych laboratoriach Grupy Labiryntu. Z tego, co wiem, są tam do teraz."
Sara: "I tylko urządzenie naprowadzające znalezione na zewnątrz oraz dysk optyczny zostały, w pewnym stopniu, zrozumiane?"
Dr Neruda: "Zgadza się."
Sara: "Czy macie pewność, że stworzenie BST jest w ogóle możliwe?"
Dr Neruda: "Wiemy, iż jest to możliwe, lecz jest to technologia ekstremalnie skomplikowana i współzależna. Wymaga ona doskonałego zrozumienia w najdrobniejszych szczegółach całości środowiska związanego z konkretnym problemem, zanim wprowadzi się jakiekolwiek modyfikacje lub zmiany w owe środowisko w celu rozwiązania problemu. Do tego potrzebne jest biegłe rozumienie LERM, które wciąż jest rozwijane w obrębie Grupy Labiryntu, i jak śmiem twierdzić, może wymagać jeszcze lat eksperymentowania zanim jego zrozumienie będzie dostateczne do identyfikacji punktów interwencyjnych i splotów-czasowych w taki sposób, by zminimalizować niepożądane efekty."
Sara: "Więc jesteśmy z powrotem przy temacie cienia Boga... lub LERM, jak go czule nazwałeś. Dlaczego rozumienie LERM jest tak zasadnicze dla rozwinięcia BST?"
Dr Neruda: "Ponieważ LERM jest ekwiwalentem genetyki dla świadomości, a świadomość jest ekwiwalentem formuły rzeczywistości dla czującej istoty. Więc, jeżeli LERM jest zrozumiane, jednocześnie zrozumiany jest system przyczynowy, który działa w nie-czasie i nie-przestrzeni. System przyczynowy buduje rzeczywiste podstawy przestrzeni, czasu, energii, i materii. Obiekty kwantowe operujące w konstrukcie LERM istnieją w całkowicie odmienny sposób niż obiekty makro, takie jak ten stół albo krzesło."
"Obiekty kwantowe -- w ich czystym stanie -- nigdy nie były widziane przez człowieka. Uczeni są świadkami efektów oddziaływań i niektórych własności obiektów kwantowych, ale ich przyczynowa natura nie jest widoczna dla naukowych instrumentów -- nie ważne jak potężne one są, ponieważ instrumenty naukowe są fizyczne i w związku z tym powiązane są z przestrzenią i czasem. Natomiast obiekty kwantowe nie mają powiązań z czasem i przestrzenią, inaczej jak tylko poprzez obserwatora."
Sara: "Więc mówisz, że bloki budujące materię -- owe obiekty kwantowe -- nie istnieją chyba, że ktoś zaczyna je obserwować... że świadomość sprawia iż pojawiają się jako realne i utrwalone w czasie oraz przestrzeni? Czy to jest to, o czym mówiłeś?"
Dr Neruda: "W pewien sposób, ale nie dokładnie. Pozwól mi spróbować wyjaśnić to tak. Świadomość pochodzi lub zapoczątkowana jest w nie-czasie i nie-przestrzeni jako forma energii, która jest podstawowym budulcem bloków LERM. Świadomość jest umiejscawiana gdy staje się fizyczna. Innymi słowy: świadomość staje się człowiekiem, zwierzęciem, rośliną, lub jakimś obiektem o właściwościach fizycznych. Czy nadążasz?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Dobrze. Gdy świadomość jest umiejscawiana jako fizyczny obiekt, to tak naprawdę nakierowuje ona LERM do dostosowania się do matrycy rzeczywistości, która jest zakodowana w genetycznych lub fizycznych własnościach obiektu, którym się staje. Innymi słowy, świadomość przechodzi z nie-czasu i nie-przestrzeni by stać się materią, w związku z tym instruuje ona LERM do produkcji fizycznej rzeczywistości zgodnie z zakodowanymi genetycznymi własnościami obiektu fizycznego, którym się staje. Jeżeli obiekt ten jest istotą ludzką, wtedy genetyczne spusty charakterystyczne tylko dla człowieka stają się narzędziami świadomości, która to na ich podstawie buduje jego rzeczywistość."
"LERM jest właściwie nieskończonym polem możliwości, albo, jak Arystoteles to określił: Potencjałem. Potencjał ten jest jak urodzajna ziemia, z której tworzone są obiekty fizyczne. Ci, którzy potrafią wpłynąć na LERM poprzez swoją świadomość, są w stanie manifestować rzeczywistość i oddziaływać na nią. Manifestacja ta może być natychmiastowa, ponieważ obiekty kwantowe pochodzą z nie-czasu i nie-przestrzeni."
Sara: "By nie wchodzić zbyt w sprawy religijne, ale to o czym mówisz jest tym, co robili Jezus jak i inni prorocy... prawdziwa manifestacja rzeczy, jak przemiana wody w wino lub uzdrowienie chorego. Mam rację?"
Dr Neruda: "Tak. To jest ta sama zasada, tyle że ja ją opisałem w przeciwieństwie do jej objawiania. Jest dużo łatwiej to wykonać niż opisać."
Sara: "Więc zamierzasz mi teraz powiedzieć, że potrafisz obracać wodę w wino?"
Dr Neruda: "Właściwie to nigdy nie próbowałem tego przedtem, ale tak, wszyscy członkowie Grupy Labiryntu potrafią manifestować obiekty fizyczne wprost z LERM. Było to jednym z rezultatów odkrycia Piętnastki. Proces instruowania LERM i manifestowania obiektów fizycznych na żądanie."
Sara: "Ok, teraz zdecydowanie masz moje zainteresowanie, ale czuję się trochę winna, ponieważ obiecałam nie odbiegać od tematu WingMakers i projektu Starożytnej Strzały. Więc powiedz mi, czy możesz nauczyć mnie jak manifestować rzeczy z powietrza?"
Dr Neruda: "Tak, ale zajęłoby to trochę czasu -- prawdopodobnie kilka tygodni lub coś koło tego."
Sara: "Czy możesz pokazać mi jakieś przykłady, jak to robisz?"
Dr Neruda: "Co ty na to?"
Sara: "Dla tych, którzy będą czytać te zapisy później, dr Neruda właśnie stworzył kłębek sznurka ukazujący się z niczego. I tak samo sprawił by znikł. Teraz odtwarza go ponownie. To jest niewiarygodne. On nie trzyma go, więc to nie jest tak, jak z magikiem, który pokazuje coś z rękawa albo jakoś z poza swych rąk. Kłębek dosłownie ukazywał się i znikał na stole oddalonym o trzy stopy przed dr Nerudą, który był oddalony ode mnie o około sześć stóp. Widzę to wszystko bardzo wyraźnie."
"Wzięłam kłębek w ręce i jest zdecydowanie obiektem fizycznym... nie jakiś miraż albo... albo hologram. Ma wszystkie normalne własności... wagę... budowę... jest nieznacznie ciepły w dotyku, i w każdym innym względzie, jest dokładnie tym, co spodziewałabym się czuć po kłębku sznurka."
"Czy możesz coś jeszcze objawić... coś bardziej skomplikowanego, jak milion dolarów w gotówce?"
Dr Neruda: "Tak."
Sara: "Ok, więc do dzieła."
Dr Neruda: "Widzisz, jest pewien problem z tego typu odkryciami i zdolnościami. Jeżeli wyprodukowałbym teraz milion dolarów w gotówce, miałabyś dylemat. Co zrobić z milionem dolarów? Czy mogłabyś znieść widok, kiedy ja sprawiam, że milion dolarów znika równie łatwo jak się pojawia?"
Sara: "Czyś ty oszalał? Odkąd cię spotkałam, nigdy nie wierzyłam w to, co mówisz, aż do teraz. I nie mówię, że wierzę całkowicie nawet teraz, ale jestem piekielnie blisko tego. Ja... nie, właściwie ludzie w ogóle, potrzebują widzieć rzeczy na własne oczy. Potrzebujemy wierzyć w to, co nasze oczy nam mówią, ponieważ one --  i wszystkie zmysły -- wydaje się ustalają rzeczywistość. I ty w końcu pokazałeś mi coś, co jest namacalne... coś do czego moje oczy mogą się odnieść. Dlatego proszę o jeden więcej dowód twoich zdolności. Chodzi o to, że kłębek sznurka nie wydaje się być wielką sprawą... nie mówię, że nie jestem pod wrażeniem. Ale jeżeli potrafiłbyś wyprodukować milion dolarów w gotówce... byłoby to dla mnie coś niezwykle oszałamiającego."
Dr Neruda: "A dylemat?"
Sara: "Ok, mam dla ciebie propozycję. Będę potrzebowała przerwać moją dotychczasową pracę przynajmniej na kilka miesięcy w celu opublikowanie tej historii, a być może nawet przeprowadzić się albo gdzieś ukryć. Co ty na to abym zatrzymała tylko $10,000, które pomogą mi przez następne dwa miesiące? Czy to jest dla ciebie możliwe?"
Dr Neruda: "Tak, mógłbym to zrobić."
Sara: "Właśnie patrzę na luźny stos studolarowych banknotów, które wyglądają jak perfekcyjne kopie. Dotykam ich... ponownie są nieznacznie ciepłe w dotyku, są zdecydowanie prawdziwe... wow... nie mogę w to uwierzyć. Ale to nie może być milion dolarów, stworzyłeś tylko $10,000, czy tak?"
Dr Neruda: "Tak, z dokładnością do kilkuset dolarów."
Sara: "Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie robisz podkop pod własną wiarygodnością dla tych, którzy będą czytać ten zapis. Właśnie sam zrobiłeś siebie nie do uwierzenia. Nie jestem nawet pewna, czy powinnam to załączyć, ponieważ nikt nie uwierzy w to w żaden sposób, i może to naruszyć twoją wiarygodność we wszystkich innych obszarach naszej dyskusji. To jest naprawdę niewiarygodne doświadczenie dopóki sam nie widzisz tego na własne oczy. Co powinnam zrobić?"
Dr Neruda: "Saro, to czy ktokolwiek mi uwierzy nie jest ważne. Nikt nie uwierzy w coś dopóki tego nie doświadczy, a nawet wtedy, większość ludzi ma wątpliwości. Wiara jest krótko żyjąca i zawsze kwestionowana; tak jak powinna być. Nawet najbardziej wierzący będzie odczuwał wątpliwości przez większość czasu, bez względu na to co o tym mówi. Tak więc nie martw się o to, czy osłabia to moją wiarygodność czy nie. Ja się o to nie troszczę. Nie jest to ważne, ponieważ ja nie próbuję przekonywać kogokolwiek o czymś. Ja tylko próbuję przekazać informacje o WingMakers do ludzi, którzy będą mogli sami zdecydować, co jest prawdziwe i wiarygodne."
Sara: "Ok... za bardzo się martwię. To będzie ostatni raz, kiedy martwię się o twoją wiarygodność.
Jeżeli możecie tak łatwo manifestować pieniądze, dlaczego potrzebujecie wypłaty? Mam na myśli pieniądze za swoją pracę?"
Dr Neruda: "Kiedy technologia ta została odkryta, wiedziano o niej tylko w Grupie Labiryntu, i była używana tylko do eksperymentów zatwierdzonych przez Piętnastkę. Ta sama zasada stosowana była do BST albo jakiejkolwiek innej technologii odkrytej przez Grupę Labiryntu, która mogłaby być wykorzystana dla osobistych zysków lub korzyści."
Sara: "Człowieku, musicie być bardzo zdyscyplinowaną grupą. Nie sądzę abym potrafiła się powstrzymać."
Dr Neruda: "Prawdą jest, iż jestem pewien, że wszyscy członkowie Grupy Labiryntu od czasu do czasu eksperymentują z tą technologią prywatnie w swoich domach."
Sara: "Dlaczego odnosisz się do tego, jak do technologii? Wydaje mi się to raczej sprawą umysłową. Nie używałeś niczego innego niż swojego umysłu, czyż nie tak?"
Dr Neruda: "Jest to technologia jedynie w tym sensie, iż jest to określone rozumowanie procesu umysłowego. Nie ma tu nic elektronicznego czy mechanicznego, jeżeli o to ci chodzi. Ale jest to coś więcej niż kwestia kontroli umysłu. Chodzi tu o prawdziwą wiarę w LERM i jej niezawodny perfekcyjny proces tworzenia -- przenoszenia obiektów kwantowych z nie-przestrzeni i nie-czasu do świata materii w naszym czasie i przestrzeni. Całość ma bardziej związek z wiarą niż technologią... jak dziwnie by to nie brzmiało."
Sara: "Właściwie, to ja wyobrażałam sobie, że jeżeli Jezus i inni, którzy chodzili po Ziemi mogli robić takie rzeczy tysiące lat temu, to nie musi mieć to wiele wspólnego z technologią. Ale kiedy widzi się to na własne oczy, ma się tendencje do myślenia, że kryje się za tym jakaś technologia. To nie może być po prostu naturalną ludzką zdolnością... wydaje mi się to niemożliwe z jakiegoś powodu."
Dr Neruda: "Rozumiem, niemniej jednak, jest to kwestia perspektywy, i kiedy już raz osiągniesz perspektywę LERM, staje się ona fundamentem budującym twój system wierzeń, co sprawia iż działania takie stają się niesamowicie proste do zrobienia. To jest trochę jak wyrafinowane złudzenie optyczne oparte na hologramie, które zabierze ci kilka miesięcy koncentracji by ujrzeć subtelnie osadzony obraz, ale w momencie gdy już go ujrzysz, natychmiastowo widzisz bez żadnych przeszkód resztę swego życia. Tak właśnie to działa. Niektórzy ludzie mogą się tego nauczyć w ciągu kilku dni, inni potrzebują setek godzin, ale to, czego każdy może być pewny, to że kiedy już się tego raz nauczysz, stanie się tak naturalne jak oddychanie."
Sara: "Sądzisz, że możesz mnie nauczyć tego w ciągu kilku tygodni, podczas gdy niektórzy z twoich kolegów -- o ilorazie inteligencji geniusza -- potrzebowali setek godzin na nauczenie się tej techniki?"
Dr Neruda: "Nie ma to związku z IQ. Zależy to od zrozumienia i wiary. Zrozumienie przychodzi z ujrzenia istnienia LERM i zrozumienia, jak ono działa na swym podstawowym poziomie. Tak długo jak rozumiesz i wierzysz w to co rozumiesz, nie liczy się to, czy masz średnią inteligencję czy jesteś geniuszem."
Sara: "Jak więc sprawisz, żebym uwierzyła w LERM?"
Dr Neruda: "Już w głębi siebie wierzysz. Tyle że twój świadomy umysł odrzuca twoje głębsze wierzenia i rozumienie. Pomógłbym ci więc świadomie zrozumieć to, co już wiesz na głębszych poziomach swojego istnienia. Zrobiłbym to pokazując ci LERM."
Sara: "Jak miałbyś zamiar to zrobić?"
Dr Neruda: "Potrzebowałabyś dostać się do laboratorium Grupy Labiryntu w Południowej Kalifornii. To jedyne miejsce na Ziemi, gdzie mogę pokazać ci niezaprzeczalny dowód LERM."
Sara: "Ze względu na okoliczności, to nie wydaje się scenariuszem możliwym do wykonania kiedykolwiek. Musi być jakaś inna alternatywa... albo inny sposób, czym jest to co powinnam zobaczyć w centrum badawczym a czego nie ujrzę nigdzie indziej... albo w jakiś inny sposób?"
Dr Neruda: "Nie mówię, że jedynym sposobem do nabycia tej zdolności jest zobaczenie LERM w działaniu, ale jest to bardzo przekonywujące. Grupa Labiryntu posiada technologię -- stworzoną przez Piętnastkę -- która naprawdę dosłownie umożliwia osobie doświadczać LERM. Istnieją też mistyczne albo szamanistyczne doznania, ale te są dalece mniej prawdopodobne by się objawiać w okresie dwóch tygodni. Metody te wydają się niezależne od okoliczności i bardziej zależne od jakiegoś głębokiego, predestynowanego albo prekodowanego przebudzenia, którego osoba nie jest w pełni świadoma. W niektórych przypadkach przebudzenie to połączone jest ze zdolnością manifestowania obiektów fizycznych, ale przeważnie, zdolność ta objawia się bez świadomego zrozumienia jak to działa. Po prostu działa."


Sara: "Ok, tak więc przyjmijmy, że nie jestem mistykiem albo szamanem; co powinnam zatem ujrzeć przy pomocy tej technologii, co przekonałoby mnie o moich zdolnościach do tego, co właśnie zrobiłeś?"
Dr Neruda: "Nie potrafię tego opisać. Jest to jedno z takich doświadczeń, którego nie da się opisać lub wyjaśnić słowami. Wszystko, co mogę ci powiedzieć to to, że poprzez tę technologię doświadczasz LERM, co w gruncie rzeczy prowadzi do przełączenia się twego wewnętrznego systemu elektrycznego. W procesie tym, powstają nowe obwody w twoim układzie nerwowym, umożliwiające ci użytkowanie LERM jako następstwo jego doświadczania.
"Wątpię w trafność tego objaśnienia i czy będziesz miała z niego jakiekolwiek korzyści. Nigdy nie próbowałem wyjaśniać tego wcześniej, i widzę po twojej minie, że poniosłem klęskę..."
Sara: "Nie, nie o to chodzi. Jestem po prostu zmęczona ciągłym poczuciem, że całe moje życie żyję na innej planecie. Że to wszystko mnie minęło..."
"Pamiętam jak czytałam biografię Einsteina i cytat, w którym stwierdził, że my ludzie używamy tylko około 2% naszych zdolności intelektualnych. Czuję to teraz wyraźniej. Żyłam cały czas na 2% -- zaczynam teraz rozumieć co miał na myśli. Nigdy nie miałam punktu odniesienia, do teraz, gdy mogę zobaczyć jak może wyglądać pozostałe 98%. Nie jest takie przyjemne widzieć, co zostawiłam lub przegapiłam... albo nie doceniłam."
Dr Neruda: "Rozumiem."
Sara: "I jeszcze coś. Mówiłeś wcześniej, że pewne technologie, jak LERM i BST nie były dostępne do użytku dla osobistych zysków członków Grupy Labiryntu. Ponadto, jeśli BST stanie się już funkcjonalne, czy każdy nie prosiłby o jego użycie? Ja wiem, że chciałabym. Jest wiele wydarzeń w moim życiu, które chciałabym zmienić, gdybym mogła. Kiedy kot znajdzie się poza workiem, jak BST mogłoby być kiedykolwiek trzymane pod kontrolą?"
Dr Neruda: "Tak jak przy wszystkim, tak i tu mają miejsce czynniki moralne i etyczne, które powinny być rozważone. Jedną z rzeczy, w których Piętnastka i Grupa Labiryntu jest dobra, jest rozpatrywanie wszystkich tych implikacji w bardzo obszernej perspektywie porządku społecznego. Piętnastka, od wczesnych lat, zawsze czuł, iż technologie BST i LERM mogłyby być użyczone jedynie tym organizacjom, które właściwie uhonorują implikacje etyczne nieodłącznie związane z tymi technologiami."
"Jest to jeden z zasadniczych statutów Grupy Labiryntu, i wszyscy jej członkowie traktują go bardzo poważnie. Gdy rozwijana jest jakaś nowa technologia zawsze istnieją specjalni członkowie zespołu zajmujący się etyczną stroną technologii, są oni odpowiedzialni za wytyczne jej użytkowania jak i zasady jej rozprzestrzeniania. Jest to integralna część jakiegokolwiek projektu."
Sara: "Dobrze to słyszeć, ale czy nie mógłby podobny statut być zastosowany do zapobiegania rozprzestrzenianiu się tej technologii na szersze audytorium?"
Dr Neruda: "Niewątpliwie. Technologia taka jak BST -- raz rozwinięta i przetestowana -- mogłaby, po czasie, stać się technologią konsumpcyjną. Ale jak długo istnieje Grupa Labiryntu, tak długo będzie ona chronić BST przed jakimikolwiek siłami zewnętrznymi. W granicach Grupy Labiryntu działa komitet nazywany Technology Transfer Program (Program Transferu Technologii) czyli TTP. Komitet ten ma dwie misje, jedna, ocena technologii, które są asymilowane od pozaziemskich ras, i druga, komitet jest odpowiedzialny za to, które technologie i w jakim stanie uproszczenia mogą być przekazane prywatnym partnerom przemysłowym, NSA, albo armii."
"TTP ma pod kontrolą technologie w czysto-stanowe, które są rozwijane przez Grupę Labiryntu. Owe czysto-stanowe technologie, faktycznie nigdy nie zostały przekazane organizacjom z zewnątrz. Nawet ci członkowie ACIO, którzy nie są częścią Grupy Labiryntu nie są świadomi istnienia technologii czysto-stanowych, i kiedy..."
Sara: "Ale jeżeli umieszczę zapisy tego wywiadu w Internecie, albo jakieś inne media opublikują tą historię, nie tylko członkowie ACIO będą zainteresowani tym materiałem. Czy nie doprowadzi to do odtajnienia Grupy Labiryntu?"
Dr Neruda: "Nie. Grupa Labiryntu jest czymś więcej niż tajną organizacją. Dla wszystkich celów praktycznych, ona po prostu nie istnieje. ACIO nie istnieje. Nikt nie jest w stanie namierzyć ACIO albo samej Grupy Labiryntu. Ich technologie bezpieczeństwa są tak niewyobrażalnie zaawansowane, iż są oni zupełnie nietykalni pod tym względem. Nic, co ja powiem, albo ty opublikujesz, nie jest w stanie im zaszkodzić. Jak mówiłem wcześniej, martwią się tylko precedensem mojej dezercji i tym, że to może wywołać więcej takich przypadków w przyszłości."
Sara: "Dlaczego, dlaczego ktokolwiek miałby chcieć odejść?... mam na myśli, że rozumiem twój przypadek... nie chciałeś, by twoje wspomnienia zmieniono albo usunięto. Ale oni zwykle tego nie robią, tak?"
Dr Neruda: "Nie często, ale jestem na pewno nie jedynym przeznaczonym do poddania się sesji implantacji pamięci albo innej formie inwazyjnego środka bezpieczeństwa. Wszystkie one są częścią kultury Grupy Labiryntu i ACIO. Każdy, kto wszedł do któregoś z tych światów, rozumie na jakich zasadach one funkcjonują. Widać więc wyraźnie dlaczego paranoja musi być częścią tej kultury. Po pewnym czasie, niektóre osoby zdają sobie sprawę, że się w tym duszą. Osoby te należą do tych, które w wypadku dużego zagrożenia zobaczą w mojej dezercji wyjście dla siebie."
"Być może się mylę, ale sądzę że jest tam 10 - 20 osób, które chciałyby opuścić ACIO albo Grupę Labiryntu, gdyby można było dokonać takiego wyboru bez reperkusji."
Sara: "Ale myślałam, że mówiłeś ostatniej nocy, że ludzie ci kochają swoją pracę, ponieważ mają specjalny dostęp do technologii i laboratoriów, które są tak zaawansowane jak żadne inne na Ziemi? Jeżeli tak, to co oni mieliby robić w normalnej społeczności?"
Dr Neruda: "Ja wiem, co będę robił. Po pierwsze będę doświadczał normalnej społeczności... jako normalna osoba."
Sara: "Tak, przynajmniej nie będziesz miał jakichkolwiek problemów z pracą... co ja mówię, ty nawet nie potrzebujesz pracować. Zapomniałam, że możesz zrobić własne pieniądze z powietrza."
Dr Neruda: "Będziesz zaskoczona, kiedy ci powiem, że wiodę dość proste życie. Mam Hondę Accord z 92r i żyję w skromnym trzy pokojowym domu w strefie podmiejskiej, w sąsiedztwie podobnie skromnych domostw..."
Sara: "Żartujesz?"
Dr Neruda: "Nie."
Sara: "Zarabiasz $400,000 na rok bez podatku i... i masz drzewko pieniędzy w swoim umyśle, a żyjesz tak, jak ja? Jeżeli nie masz nic przeciwko, powiedz, co robisz z wszystkimi swoimi pieniędzmi?"
Dr Neruda: "Przekazuję do funduszu powierniczego typu 'blind trust'."
Sara: "Czy wszyscy członkowie Grupy Labiryntu są tacy, jak ty?"
Dr Neruda: "Chodzi ci o stosunek do pieniędzy i dóbr materialnych?"
Sara: "Tak."
Dr Neruda: "Większość żyje na wyższym standardzie niż ja, ale częścią naszej kultury jest żyć skromnie i żaden z członków nie prowadzi pretensjonalnego stylu życia. Piętnastka płaci ludziom za ich zasługi, nie dlatego, że chce by oni trwonili pieniądze naokoło i żyli ekstrawagancko. Jest wielkim zwolennikiem tego, i żyje bardziej skromnie niż ja."
Sara: "Rzeczywiście trudno mi w to uwierzyć. Myślę właśnie o wszystkim, co mi dotychczas mówiłeś, i to jest jedna z tych rzeczy, w które najtrudniej mi uwierzyć. Jestem całkowicie zdumiona..."
Dr Neruda: "Rozumiem, ale to, co ci mówię jest prawdą."
"Początkowo, ludzie rekrutowani do ACIO w dużej mierze motywowani są aspektem finansowym tej pracy. Ci nadzwyczaj bystrzy i zdolni mogą łatwo zapewnić sobie pozycje w akademiach albo w prywatnym przemyśle zarabiając $200,000 na rok. ACIO wabi ich przez co najmniej podwojenie ich pensji i oferowanie im życiowych kontraktów. Ale ci, którzy ostatecznie zasłużą na wejście do 12 poziomu, są wtedy wprowadzani do Grupy Labiryntu. Po pewnym czasie dochodzą do tego stanu i pieniądze stają się coraz mniej istotne -- szczególnie po doświadczeniu akceleratora inteligencji Corteum -- a po doświadczeniu LERM nawet bardziej."
"Prawdopodobnie zainteresuje cię to, że Piętnastka żyje w małym, trzy pokojowym domu w normalnej społeczności, gdzie średnia wartość mienia wynosi około $250,000. To jest nie dużo na standardowy dom na Wschodnim Wybrzeżu. Jego samochód ma przy najmniej 100,000 mil na liczniku, nie ma klimatyzacji, i jest on bardzo zadowolony ze swojej sytuacji. Nowi pracownicy ACIO są zawsze zdumieni oszczędnościami Piętnastki-- myślę, że zdezorientowanie jest lepszym tu określeniem. Cały czas uczą się szanować go nie jako ekscentryka, ale jako nadzwyczaj poświęconego geniusza, który po prostu lubi żyć jak inni ludzie i nie wyróżniać się między nimi."
Sara: "Ok... zadam teraz trochę osobiste pytanie, mam świadomość, że całkiem zeszłam z tematu, ale powiedz mi... co twoi sąsiedzi myślą, że robisz na co dzień?"
Dr Neruda: "Nie znam moich sąsiadów zbyt dobrze. Pracuję 70 godzin tygodniowo odkąd ukończyłem 18 lat. Kiedy udzielam się towarzysko, to głównie z członkami ACIO. Mam bardzo mało czasu na zawiązywanie innych znajomości. Ale odpowiadając na twoje pytanie, nie jestem pewien co oni myślą o mojej pracy... mówiłem im tylko, że jestem naukowcem pracującym dla rządu. Większości, która chciała zaspokoić swoją ciekawość."
Sara: "A co jeżeli spotykasz kobietę i zakochujesz się w niej. Ona chce wiedzieć, co robisz i jak dużo pieniędzy zarabiasz i tak dalej... co jej wtedy mówisz?"
Dr Neruda: "Mówię, że pracuję w rządowym centrum badań pogodowych. Jestem naukowcem pracującym nad zastosowaniem teorii chaosu, i zarabiam $85,000 rocznie."
Sara: "Więc byś kłamał?"
Dr Neruda: "Jest to część kultury Grupy Labiryntu. My nie możemy mówić prawdy, jeśli byśmy to robili, to większość ludzi myślałaby, że oszaleliśmy. Dlatego właśnie zatrzymujemy to dla siebie... możemy mówić prawdę tylko pomiędzy sobą."
Sara: "Kiedy pierwszy raz usłyszałam o ACIO i jej tajnej misji, i tym że zdezerterowałeś i obawiałeś się o swoje życie... myślałam, że ACIO było złą, kontrolującą świat organizacją. Następnie dowiedziałam się o pewnego rodzaju pieniądzach, które potraficie tworzyć i widziałam w was grupę intelektualnych snobów jeżdżących mercedesami i żyjących w eleganckich rezydencjach.... po czym kompletnie rozwiałeś ten obraz. Tak więc czego się obawiasz?"
Dr Neruda: "Grupa Labiryntu, ze względu na jej związek z ACIO, jest nadal silnie połączona z tajną siecią organizacji, które kontrolują największą część świata monetarnego i surowców naturalnych. Owa sieć organizacji dowie się o mojej dezercji z chwilą, kiedy te materiały znajdą się w prasie albo w Internecie. Będą przekonani o ich autentyczności po przeczytaniu tych dwóch wywiadów. Mimo że nie mogą nic zrobić ACIO albo Grupie Labiryntu, to mogą sprawić by moje życie było bardzo utrudnione."
"I oni zdecydowanie będą tego próbować. Wiem wszystko o ich technologiach i jak wprowadzają je do działania. Znam ludzi z tych organizacji i wiem jak oni działają. Posiadam wiedzę, której zaledwie maleńki ułamek przekazałem tobie. I ta wiedza jest w stanie sprawić, by pewne osoby -- bardzo potężne osoby -- stały się bardzo niewygodne. Zdarza się to ekstremalnie rzadko, ale jeśli ktoś na wysokim poziomie operacyjnym zdezerteruje, poluje się na niego jak na zwierzę dotąd, aż się go znajdzie i pozbędzie, albo, jeżeli jest istotny do kolejnych celów, jego wspomnienia są selektywnie wymazywane z pamięci. Jest to jeden z nieszczęśliwych mankamentów posiadania układów z tymi organizacjami."
Sara: "Ale byłeś przecież tylko naukowcem... lingwistą, na miłość Boską. W jaki sposób możesz być zagrożeniem dla tych tajnych organizacji?"
Dr Neruda: "Byłem osobą, która stworzył podstawy technologii kodowania dla ich systemów bezpieczeństwa, a która ma dużo wspólnego z ich predykcyjnym oprogramowaniem wzorcowym światowego systemu wymiany walut. Być może jestem prostym uczonym w twoich oczach, ale moje talenty lingwistyczne to nie wszystkie jakie posiadam. Jestem też utalentowany w kodowaniu. Także w świecie ekonomii, jestem po prostu najlepszy. Talent ten pomógł pewnym organizacjom, i w trakcie robienia tego, dowiedziałem się dużo o owych organizacjach, i o tym jak one działają. To sprawia, że stanowię zagrożenie dla ich bezpieczeństwa."
Sara: "Dlaczego? Chodzi mi o to, że jeżeli ACIO i Grupa Labiryntu mają tak dużo pieniędzy... dlaczego współpracują z tymi złymi grupami?"
Dr Neruda: "Po pierwsze, oni nie są źli. Organizacje te składają się z bardzo dobrze wykształconej elity, która być może jest zapatrzona w samych siebie, ale nie jest zła. Oni patrzą na świat jak na biologiczne doświadczenie, gdzie silniejszy przeżyje, potężny prosperuje, a tajny kontroluje. Oni lubią kontrolować te doświadczenia. Są totalnymi maniakami kontroli, ale nie dla adoracji albo zaspakajania ego, ale dlatego, że oni szczerze wierzą iż są najlepsi w podejmowaniu decyzji politycznych, które wpływają na świat ekonomii i bezpieczeństwa.
"Tak więc, nie myl kontroli ze złymi intencjami. To nie jest koniecznie jedno i to samo. To gra, którą oni wybrali, by w nią grać. Fakt, że robią niewiarygodne sumy pieniędzy, jest po prostu częścią gry, ale to nie jest powodem ich zasiadania przy sterach ekonomii światowej... oni po prostu chcą chronić swój porządek życiowy jak wszyscy inni. I zajmują właśnie pozycje, które im to umożliwiają. Czują się bezpiecznie bo są na górze ekonomicznego łańcucha pokarmowego."
Sara: "Ale oni manipulują ludźmi i ukrywają przed nimi informacje. Jeśli to nie jest złe, to jakie jest?"
Dr Neruda: "Według twojej definicji, nasz rząd, nasze miejscowe struktury rządowe, i praktycznie każdy biznes i organizacja, są złe. Każdy manipuluje i ukrywa informacje. Rządy, organizacje, i osoby prywatne."


Sara: "Przekręcasz moje słowa. Czy to nie jest kwestia stopnia? Chodzi mi o to, że to jest jedna sprawa, jeżeli ja nie powiem tobie, jaki jest prawdziwy kolor moich włosów, a co innego jeżeli, jako członek tajnej sieci, zatrzymuję informację o tym, jak manipuluję światową ekonomią. Są to całkowicie odmienne skale. Nie możesz ich porównywać. Ja nadal sądzę, że to źle, kiedy organizacje manipulują i kontrolują dla ich własnego zysku."
Dr Neruda: "Uwierz mi, nie jestem obrońcą tych organizacji, ale musisz to zrozumieć, ponieważ jest to ważne i może dotknąć cię w przyszłości. Owa tajna sieć potężnych organizacji jest bardziej utożsamiana z celami Grupy Labiryntu niż z naszymi rządami światowymi, a w szczególności z naszymi przywódcami wojskowymi. Jeśli martwisz się o coś, to radzę ci bardziej martwić się o administrację, Kongres, i Departament Obrony... nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale w każdym kraju."
Sara: "Jak możesz tak mówić? Czy ty mówisz, że nasze rządy i przywódcy wojskowi próbują nas skrzywdzić a te tajne, manipulacyjne organizacje próbują nam pomagać?"
Dr Neruda: "Mówię, że kierownictwo w społeczności narodów świata jest niekompetentne, i może być kupione świętym dolarem. To nie owa tajna sieć manipuluje naszym rządem i kierownictwem wojskowym ku ładowaniu ogromnych sum pieniężnych w niszczycielskie siły, takie jak broń jądrowa czy biologiczna. Rządy decydują o tym osobiście. Tajne organizacje, o których mówię są przeciwne projektom wojskowym, ponieważ wprowadzają one stopień niepewności do ich modeli kontroli władzy ekonomicznej i społecznej."
"Przywódcy polityczni i wojskowi są tymi, którzy inwestują swój czas, energię, i pieniądze w broń masowego zniszczenia, i ci, jeżeli już mowa o czymś takim jak zło, są nim."
Sara: "Ok. Rozumiem już twój punkt widzenia. Ale sugerujesz, że te tajne organizacje będą próbować nas zabić, jeżeli opublikujemy i rozpowszechnimy to wszystko? Nadal nie rozumiem, jak oni mogą być szlachetni."
Dr Neruda: "Nie sądzę abyś musiała obawiać się tych tajnych organizacji. Nie wiesz wystarczająco dużo by być niebezpieczną dla nich. Poza tym, oni są atakowani przez wścibskich dziennikarzy, którzy próbują ich naświetlić. Żaden nie odniósł sukcesu w jakikolwiek znaczący sposób. Napisano o nich dziesiątki książek. Tak więc nie będą sprawiać ci kłopotów. Ich interesuję ja i tylko ja. Jest to jeden z powodów mojej ostrożności w tym, co ci mówię. Wiem, że oni przeczytają te zapisy, a na pewno NSA, CIA, ACIO, i cała Grupa Labiryntu. Umożliwiam ci rejestrowanie tych konwersacji, ponieważ wiem kto usłyszy dokładniete słowa, i chcę by oni wiedzieli dokładnie czym podzieliłem się z tobą, a przez ciebie z innymi."
"Nie chcę wyrokować o tym, czy te tajne organizacje są szlachetne, czy nie. Sugeruję jedynie, że nie są tymi, którzy marnują ogromne sumy pieniędzy i kapitału intelektualnego na broń masowego zniszczenia. Są znacząco bardziej kompetentni w rządzeniu niż nasi politycy i przywódcy wojskowi. I taka jest po prostu moja opinia."
Sara: "Nadal nie dociera to do mnie. Jeżeli Grupa Labiryntu, ACIO i owa tajna sieć organizacji są wszystkie tak szlachetne i życzliwe, dlaczego tak obawiasz się o swoje życie? I dlaczego oni ukrywają się przed społeczeństwem jak karaluchy?"
Dr Neruda: "Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie, obawiam się o swoje życie, ponieważ znam informacje, które mogą wywołać nieodwracalne szkody różnym tajnym organizacjom... chociaż nie mam takich zamiarów."
Sara: "I po prostu dlatego, że ty znasz te sprawy oni będą na ciebie polować i zabiją cię? Wyglądają na miłą grupę. Na pewno nie są źli..."
Dr Neruda: "Pamiętaj... to maniacy kontroli. Nie lubią, gdy ktoś od nich odchodzi, kto potencjalnie może spowodować szkodę. Jeśli tylko bym chciał, mógłbym ich rozłożyć. Wiem tak dużo o ich algorytmach komputerowych i technologiach kodowania."
Sara: "Ale jak miałbyś dostać się do ich systemu. Wydaje mi się, że wpierw wpakowałbyś się w poważne tarapaty, jeśli próbowałbyś dostać się do niego."
Dr Neruda: "Nie potrzebuję dostawać się do ich systemu by im zaszkodzić, potrzebuję dostać się do ich systemu by zapobiec szkodzie. Zaproszą mnie do ich systemu."
Sara: "Nie rozumiem..."
Dr Neruda: "Kiedy początkowo rozwijałem ich system, stworzyłem pewnego rodzaju opóźnione w czasie algorytmy, które zostały napisane tak, aby zadziałać w określonym czasie, i jeżeli nie będą one odpowiednio zaktualizowane, program ulegnie praktycznie autodestrukcji. Na wydarzenie się czegoś takiego organizacje te nie mogą sobie pozwolić." 
Sara: "Dlaczego oni zgodzili się na to?"
Dr Neruda: "Jest to częścią warunków jakie Grupa Labiryntu wymaga od swoich klientów. Procedura taka zapewnia nam, iż nasze technologie -- nawet w ich uproszczonym stanie -- są używane zgodnie z naszymi uzgodnieniami i nie są nadużywane. Posiadam kody dostępu do tego systemu i klucz aktualizacji zapobiegający jego destrukcji. Upewniłem się, że jestem jedynym, który ma tę wiedzę."
Sara: "Mówisz mi, że z całą tą fotograficzną pamięcią wszystkich w Grupie Labiryntu, jesteś jedynym, który zna kod?"
Dr Neruda: "Nie zapisałem dokładnie w raporcie prawdziwej liczby, kiedy robiłem ostatnią aktualizację ich systemu... tak więc, jestem jedynym, który zna poprawny kod. Działanie to zamierzyłem w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa..."
Sara: "Ale czy Grupa Labiryntu razem z jej geniuszami nie jest w stanie rozwiązać tego problemu?"
Dr Neruda: "Nie bez poświęcenia znaczącej ilości czasu... na co Piętnastka się nie zgodzi. Jest to zbyt marnotrawna i odciągająca dystrakcja w pracach nad BST." 
Sara: "Czy oni już o tym wiedzą?"
Dr Neruda: "Och, tak. Poinformowałem ich o tym wkrótce po moim odejściu."
Sara: "Musieli być nieźle wkurzeni."
Dr Neruda: "Nie była to przyjemna konwersacja, mówiąc łagodnie."
Sara: "Myślałam o całej tej wyrafinowanej technologii, którą ma Grupa Labiryntu, ale nie rozumiem czegoś. W jaki sposób konstruujecie owe technologie? Rozumiem, że Intel nie jest w tym przypadku wykonawcą? Mam rację?"
Dr Neruda: "Zgadza się. Nie ma wykonawcy na tej planecie, który byłby w stanie produkować te technologie. Wszystkie bazują na technologii Corteum -- która jest o około 150 pokoleń do przodu w porównaniu z naszymi najlepszymi technologiami komputerowymi tu na Ziemi. Dla przykładu, projekt LERM używał tylko jednej naszej technologii z wszystkich 200 wymaganych, i była to względnie znikoma część całego projektu."
Sara: "Co to było?"
Dr Neruda: "Była to pochodna technologii telemetrii laserowej, którą ACIO rozwinęło około 20 lat temu. Spełniała określone potrzeby projektu LERM, ponieważ bazowała na protokołach analogowych do tych, które wymagane były w określonej części eksperymentu."
Sara: "Tak więc, Corteum zapewnia produkcję wszystkiego, co opracuje Grupa Labiryntu. Co jeżeli Corteum nagle zdecyduje, z jakiejkolwiek przyczyny, nie dzielić się tymi wszystkimi technologiami? Czy Grupa Labiryntu przestanie istnieć?"
Dr Neruda: "Być może. Ale Piętnastka jest bardzo przebiegły i opracował pewne plany awaryjne, które pomogą zapewnić, aby nic takiego nie mogło nigdy się zdarzyć. Pamiętaj, że Corteum są przynajmniej tak jak my motywowani do opracowania BST, jeśli nie bardziej. Mają olbrzymi respekt do Piętnastki jak i do pozostałych ludzkich członków Grupy Labiryntu. Jakkolwiek, kiedy Grupa Labiryntu została po raz pierwszy uformowana, Piętnastka wynegocjował z Corteum dzielenie się całym kodem źródłowym projektów składających się na opracowywanie BST. Wszystkie bazowe technologie były replikowane w dwóch oddzielnych laboratoriach badawczych."
Sara: "Czy przywódcy owych tajnych organizacji nie naciskają na Piętnastkę, by znalazł cię za pomocą technologii teleobserwacji; czyż tak nie mogliby łatwiej cię znaleźć?"
Dr Neruda: "Przywódcy ci dobrze wiedzą, że nie mają wpływu na Piętnastkę. Kiedy przeczytają tę informację, będą wiedzieli, że mają nawet mniejszy wpływ niż im się wydawało. Piętnastka i Grupa Labiryntu zaprojektowali i wprowadzili w życie wszystkie ich systemy bezpieczeństwa. Dosłownie każdy. Wiedzieli, że powinni być wdzięczni Grupie Labiryntu za pewnego rodzaju technologie, które czyniły ich -- mówiąc w przenośni -- niewidzialnymi. Piętnastka nie może być naciskany. Faktycznie to wprost przeciwnie, Piętnastka może naciskać na nich... chociaż on nigdy tak nie zrobi. Dla Piętnastki, organizacje te po prostu reprezentują najlepszą alternatywę przejęcia przez nasze własne rządy kontroli nad siłami sterującymi ekonomicznym i społecznym porządkiem świata. Stąd, on sympatyzuje z nimi i próbuje im pomagać w stopniu na jaki pozwala mu czas i energia."
Sara: "Więc jak się przed nimi ukryjesz?"
Dr Neruda: "Jak mówiłem wcześniej, zaczynałem systematycznie wyswobadzać się spod inwazyjnych środków bezpieczeństwa ACIO... włączając czujniki elektroniczne wszczepiane pod skórą z tyłu na szyi. Skutecznie usunąłem tego typu urządzenia, tak więc mam szansę pozostać nie namierzonym dotąd, dopóki nie wynegocjuję sensownego rozwiązania."
Sara: "Ale powiedziałeś, że mają oni technologię RV która potrafi lokalizować. Co z tym zrobisz?"
Dr Neruda: "Faktycznie istnieje lekka niepewność, iż mogą tego próbować, lecz technologia ta ma pewne ograniczenia. RV mógłby ujrzeć pomieszczenie w którym jesteśmy, jednak nie miałby żadnej wskazówki jak je znaleźć. Są oni w stanie zestroić się z konkretnym obiektem -- jak na przykład ten zegar -- lecz  dopóki jest to zwyczajny niewyróżniający się zegar, nie pomoże im on w lokalizacji."
Sara: "Czy jest tu cokolwiek, co mogłoby im w tym pomóc?"
Dr Neruda: "Myślę, że powinniśmy się trochę przemieszczać i zmieniać miejsce oraz czas naszych spotkań. Następny wywiad powinniśmy przeprowadzić w nowym otoczeniu -- na przykład na zewnątrz -- neutralnym pod względem oznaczeń orientacyjnych."


Sara: "Tak więc nie są w stanie odczytać adresu mojego domu, gdyby właśnie teraz przeprowadzali sesję RV?"  
Dr Neruda: "Mogliby próbować, i istnieje możliwość powodzenia, lecz jest to mało prawdopodobne."
Sara: "Teraz mnie nieźle przestraszyłeś. Nie powiem abym czuła się swobodnie po tym."
Dr Neruda: "Jestem jedynie szczery."
Sara: "Co zrobiliby ze mną i moją córką gdyby nas znaleźli?"
Dr Neruda: "Myślę, że przeprowadziliby MRP wymazując z pamięci spotkanie ze mną."
Sara: "Czy mogliby nas zabić?"
Dr Neruda: "Nie sądzę. Piętnastka nie ucieka się do przemocy jeśli nie jest to absolutnie konieczne."
Sara: "Powiedz mi jedną rzecz; czy wiesz kiedy wykonują sesję RV? Mam na myśli, czy czujesz to?"
Dr Neruda: "Wyczuwam gdy to robią, lecz nie jest to coś absolutnego."
Sara: "Czy jest przed tym jakaś obrona?"
Dr Neruda: "Nie."
Sara: "Czyli wszystko co możemy zrobić, to mieć nadzieję że ich przeklęte RV jest nieudolne?"
Dr Neruda: "Będę przebywał w jednym miejscu jedynie przez krótki okres czasu, i będzie to późnym wieczorem kiedy to istnieje najmniejsze prawdopodobieństwo przeprowadzania przez nich sesji RV. Dobrym posunięciem będzie zmieniać miejsca naszych spotkań, jak sugerowałem wcześniej. Poza powyższymi działaniami, nie wiem co moglibyśmy więcej zrobić."
Sara: "Zakładam, że policja lub FBI nie mogą w niczym tu pomóc?"
Dr Neruda: "W niczym czym byłbym zainteresowany."
Sara: "Co w takim razie zrobisz aby chronić siebie?"
Dr Neruda: "Jak możesz sobie wyobrazić, Saro, są pewne informacje, którymi nie mogę podzielić się z tobą ze względu na naturę tych wywiadów. Jest to jedyny przypadek, kiedy nie mogę powiedzieć ci już więcej niż powiedziałem."
Sara: "Czuję, że powinniśmy zakończyć dzisiejszą sesję. Mój umysł jest dokładnie wypełniony po brzegi. Myślę, że jeżeli powiesz teraz coś ważnego, to wpadnie mi to w jedno ucho i wyleci drugim. Czy możemy spotkać się ponownie we wtorek i kontynuować wątki rozpoczęte dzisiejszego wieczoru?"
Dr Neruda: "Tak, świetnie, odpowiada mi to."
Sara: "Ok. Zatem kończymy na dzisiejszy wieczór."


c.d.n. 


Zródło tekstu: http://wingmakers.pl/ 
Zródło zdjęć: internet
Korekta: Medart  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 

 
 

 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz